Reklama.
Może cię zainteresować także: Był w wodzie niecałe 30 sekund, zaczął się topić w szpitalu. Matka dzieli się zdjęciami syna po wtórnym utonięciu
"Szybko zabrałem go od niej, zacząłem reanimację... skończyłem z wymiocinami w ustach. Myślałam, że udało mi się sprowadzić go z powrotem kilka razy, ale nie, nie zrobiłem tego. Zazwyczaj udaje mi się naprawiać różne rzeczy, ale jego nie mogłem naprawić."
"On zawsze bardzo mądrze zachowywał się w wodzie. Jako rodzice jesteśmy pewni, że wiemy co potrafią nasze dzieci, a czego nie umieją zrobić. Po prostu podjęłam ryzyko, którego nigdy nie powinnam podejmować."