Jak to jest kochać drugą kobietę? Równie dobrze można byłoby spytać, jak to jest kochać drugiego człowieka. Człowieka, który jest czuły, opiekuńczy, inspirujący, po prostu jedyny. Bo Anna nie opisuje tymi słowami swojego męża Roberta a… swoją kochankę Teresę.
Lesbijka? Nigdy tak o sobie nie myślała, nigdy też nie czuła szczególnego pociągu do kobiet. No może trochę, ale czyż nie każda kobieta tak czasem ma? W każdym razie za mąż wyszła z miłości do Roberta. Kochali się, dobrze się rozumieli, byli udaną parą. Z czasem nieco oddalili się od siebie, Anna uważała, że to naturalne. Mieli dwójkę małych dzieci, oboje zajęci byli pracą, jak tu jeszcze znaleźć czas na namiętność?
Jak grom z jasnego nieba
A jednak go znalazła gdy tylko poznała Teresę. Anna była na nudnej, branżowej imprezie, na której wypada się pokazać. Jej mąż wypił trochę za dużo i ciężko było oderwać go od baru. Ona rozmawiała z grupką znajomych z zaprzyjaźnionej firmy, to oni przedstawili jej Teresę. Panie po chwili spotkały się w kolejce do toalety, potem przy bufecie z winem. Grzecznościowa wymiana zdań szybko zamieniła się w ożywioną dyskusję, od samego początku świetnie się rozumiały.
W kolejnym tygodniu panie umówiły się na wspólny lunch, potem na kawę, razem wyskoczyły na zakupy do centrum handlowego. A jednak Anna od razu wiedziała, że to nie jest zwyczajna przyjaźń. Nie mogła przestać myśleć o Teresie, chciała jej się podobać. Czegoś takiego nie czuła jeszcze nigdy wcześniej do żadnej kobiety.
Nie zdziwiła się, gdy Teresa powiedziała jej, że jest lesbijką, właściwie od początku to podejrzewała. I chociaż nie zastanawiała się nad tym, podświadomie czuła, że ich romans jest tylko kwestią czasu. Pragnęła Teresy, dobrze wiedziała, że nie bez wzajemności. Po miesiącu znajomości poszły ze sobą do łóżka.
Przelotny romans?
Anna podejrzewała, że tak Teresa zniknie z jej życia równie szybko, jak się w nim pojawiła. Tak się jednak nie działo. Mijały miesiące, potem lata, panie wciąż były razem. Przez cały ten czas utrzymywały swoją znajomość w tajemnicy. – Mogłam przedstawić Teresę mężowi, rodzinie, przyjaciołom jako koleżankę – mówi Anna – Ale wtedy prędzej czy później prawda wyszłaby na jaw. Ktoś by w końcu zauważył, co jest między nami. Teresa pozostaje jej tajemnicą.
Kobiety czasem spotykały się na mieście, czasem Anna wymykała się z domu pod pretekstem wyjścia z koleżankami i spędzała wieczór u Teresy w domu, czasem „wyjeżdżała w delegację”. – Związek z kobietą łatwiej jest utrzymać w tajemnicy. Kiedy ktoś ze znajomych zobaczy mnie na mieście w towarzystwie Teresy, nie będzie podejrzewał romansu. Korzystamy z tego. – mówi Anna.
Co będzie dalej? Wydawałoby się, że Anna powinna postawić na związek z Teresą i odejść od męża, lub ratować małżeństwo i zapomnieć o Teresie. Ona jednak postanowiła wybrać trzecią drogę. Nie zamierza rezygnować ani z małżeństwa, ani z romansu.
Tak jak jest, jest dobrze. Niczego nie zmienię
- To najlepsze rozwiązanie. Bez Teresy żyć po prostu nie umiem. Ale nigdy się z nią nie zwiążę oficjalnie. – wyznaje Anna – Mam dwójkę dzieci, wiesz jak jest w podstawówce? Nie chcę narazić córki i syna na komentarze, że mają dwie mamusie, na szykany ze strony rówieśników. Od razu dodaje jednak, że chodzi również o nią. Nie wyobraża sobie, że tłumaczy mężowi, swoim dzieciom, rodzicom, przyjaciołom co łączy ją i Teresę. – Jestem zwolenniczką pełnego równouprawnienia dla osób homoseksualnych. Ale ja po prostu nie umiem tak żyć.
Jej decyzja ma przecież też wpływ na bliskie jej osoby, przede wszystkim Teresę. – Chciała, bym zostawiła dla niej męża, spierałyśmy się o to dziesiątki razy. – opowiada Anna – Stawiała mi nawet ultimatum: albo się rozwodzę i wprowadzam do niej, albo koniec z nami. Blefowała, wiem, że ona nie umie ode mnie odejść. Teresa po wielu próbach poddała się i zaakceptowałarolę kochanki.
Wieloletni romans Anny bez wątpienia ma też ogromny wpływ na jej małżeństwo. – Czy ja wiem? – Anna obojętnie wzrusza ramionami – Ja i Robert jesteśmy zgranymi partnerami, ale od dawna nie łączy nas uczucie. Poza tym wiem, że zdarza mu się mnie zdradzać. Skoro wie o tym, że jej mąż jest niewierny, dlaczego tkwi w małżeństwie? – Nie robię tego dla niego, tylko dla siebie. Nie potrafię funkcjonować w społeczeństwie jako lesbijka, a on daje mi świetne alibi. – spokojnie wyjaśnia.
- Wiem, że wiele osób nazwie mnie tchórzem. Powinnam wykrzyczeć całemu światu jak bardzo kocham Teresę, tak? Zranić moje dzieci, rodziców, zniszczyć reputację, na którą pracowałam latami? Dla mnie to nie jest romantyzm, a brak odpowiedzialności. – Anna jest bardzo zasadnicza – Wszystko zostanie tak, jak jest. Nikogo nie rozczaruję, będę dalej wieść moje sekretne życie z Teresą. Inaczej nie chcę i nie potrafię.