Niemowlę to nie jest pozbawiona własnej woli istotka. To mały człowiek, który może nie lubić spacerów lub uwielbiać gdy mu śpiewasz. Podobnie jak ty nie przepadasz za barszczem, ale uwielbiasz jazdę na nartach. Tyle tylko, że ten maluch może zasygnalizować ci, że za czymś nie przepada, jedynie za pomocą płaczu.
Podstawową zasadą jest obserwowanie własnego dziecka – już po kilku dniach sama zauważysz jakie twój malec ma preferencje. Jest jednak kilka rzeczy, których niemowlęta zwykle nie tolerują.
1. Brak rutyny
Jakiś czas temu pisałyśmy o tym, jak ważny jest poranny rytuał w życiu malucha. Dotyczy to jednak nie tylko poranka, ale całej doby. Niektóre z dzieci wolą iść na spacer od razu po śniadaniu, inne śpią dłużej i będą lepiej się czuły, gdy wyjdziemy z domu popołudniu. Ważne jest jednak, by dostosować pory wyjść do drzemek malucha i starać się nie wprowadzać nieprzewidzianych wizyt gości lub odwiedzin.
Małemu człowiekowi na tym etapie życia potrzebna jest głownie cisza i spokój. Lepiej będzie rozwijał się w spokojnych warunkach i przewidywalnej rzeczywistości – to daje mu poczucie bezpieczeństwa.
2. Poczucie osamotnienia
Nie chodzi o to, byś rezygnowała z prysznica i chwili dla siebie – dziecku nic się nie stanie jeśli poleży przez chwilę samo w łóżeczku. Mówimy jednak o zjawisku bardziej złożonym. Zbyt rzadkie przytulanie, nienoszenie – to wszystko może prowadzić do zaburzeń w dorosłym życiu. Dlatego głaszcz, noś tul, śpiewaj, przytulaj. Każdy maluch tego potrzebuje. Wtedy wie, że rodzice są obok niego i jest dla nich ważny. Poza tym ciesz się tymi momentami, tak szybko przemijają…
3. Nadmiar bodźców
Dziwisz się, że podczas kolejnej wizyty gości malec reaguje płaczem i marudzeniem i wcale uroczo nie gaworzy? Ciągle podniesione głosy, hałas, muzyka, śmiech – te wszystkie dźwięki wywołują u dziecka zdenerwowanie. Dziecko jest przemęczone i zestresowane nadmiarem wrażeń. Dlatego należy z umiarem serwować mu takie wrażenia, a jeśli to niemożliwe, to spróbować co jakiś czas wyciszyć go np. w oddzielnym pokoju.
4. Szopping
Nie chodzi tu o drobne zakupy w spożywczym pod blokiem –w tej sytuacji malec może mieć frajdę, jeśli popatrzy na kolorowe przedmioty i posłucha obcych głosów. Mam na myśli raczej wyprawę do hipermarketu. Dzieci nie przepadają za ciągłym szumem, grającą muzyką i klimatyzacją. Lepiej zostaw dzidziusia z tatą i jedź na zakupy sama – oni oboje na tym skorzystają, a ty oderwiesz się od codziennych obowiązków.
5. Głośna muzyka
Staraj się nie narażać malca na zbyt wiele głośnych dźwięków na raz. Jeśli słuchacie muzyki w domu wybierz coś spokojnego, lub niezbyt głośnego. Jeśli chcecie wybrać się wspólnie na jakieś plenerowe wydarzenie, lepiej wybierzcie koncert muzyki klasycznej niż imprezę z okazji rozpoczęcia wiosny.
6. Ubieranie
Jeśli jest na sali mama dziecka, które nie protestuje przy ubieraniu się przed wyjściem na spacer, to niech się zgłosi. Im chłodniej na dworze tym gorzej. Przy każdym kolejnym sweterku nerwy się nasilają. Jeśli awantura odbywa się w domu – pół biedy. Gorzej kiedy musisz iść do przychodni, albo malec wcale nie przestaje krzyczeć, nawet jeśli już jesteście na zewnątrz.
Spróbuj kupić mu cieplejszą bluzę i zamiast czterech warstw zakładać tylko dwie. Lepiej zabrać dodatkowy kocyk. A podczas ubierania zając malca jakąś zabawką albo przedmiotem, którego nie widzi na co dzień.
7. Nieodpowiednia temperatura
Nie tyko ta w pomieszczeniu, choć ona również jest istotna. Pamiętaj, ze maluszek ma nieco wyższą temperaturę ciała niż ty. Najlepiej sprawdzać, czy nie jest mu za zimno lub za gorąco dotykając karku – chłodne dłonie i stopki nie znaczą wcale, że maluch marznie. Podobnie jest z kąpielą – zanim włożysz malucha do wanny sprawdź czy woda nie jest za chłodna lub za gorąca. Nieodpowiednia temperatura może spowodować uraz i niechęć do kąpieli w ogóle.
8. Zabiegi pielęgnacyjne
Smarowanie, wcieranie kremów, wygładzanie, czesanie – maluch się niecierpliwi, prawda? Nawet przedszkolak reaguje krzykiem na lepką maź na buzi. Ale spokojnie - z wiekiem nietolerancja na tle pielęgnacji minie. Jest nawet cień szansy, że zmieni się w fascynację.
9. Nerwowa atmosfera
Małe dzieci są barometrem uczuć i atmosfery, panującej w rodzinie. Czują, że dzieje się coś złego i reagują na to. W sytuacjach stresowych malec z pewnością będzie niespokojny, a czasem nawet rozdrażniony. Według psychologów małe dzieci zachowują się jak gąbka – chłoną całą atmosferę z otoczenia. Dlatego ogranicz przy dziecku rozmowy przez telefon na nieprzyjemne tematy, nie rozmawiaj przy nim o strasznych rzeczach i przede wszystkim nie kłóć się z partnerem. To, że dziecko niczego jeszcze nie rozumie nie oznacza wcale, że tego nie czuje.
10. Pośpiech
Dziecko uczy cierpliwości – sama zobaczysz. Teraz jest jeszcze maleńkie i wydaje ci się, że możesz szybko załatwić różne sprawy. A ono płacze. Dlaczego? Pewne czuje twój pośpiech i atmosferę napięcia w domu. W twoich gestach, ruchach i tembrze głosu. Zwolnij. Po prostu. Nic się nie stanie, jeśli wyjdziecie z domu 5 minut później.
11. Brak uwagi
Nie lubisz gdy mówisz do kogoś, a on cię ignoruje, prawda? Łatwo można to wyczuć. Podobnie jest z dzieckiem. Jeśli nie zwracasz uwagi na to, że sygnalizuje ci swoje potrzeby, to zamiast cichego kwilenia będziesz miała w domu atak histerii. Tak właśnie malec da ci znać, że ma mokro, nudzi się, jest głodny lub chce się przytulić. A skoro nie rozumiesz po cichutku…