Kobiety, które przeszły bolesny nawał pokarmu mówią, że to doświadczenie jeszcze trudniejsze od porodu. A to wystarczająca rekomendacja, by zawczasu zadbać o poradzenie sobie z jego skutkami.
Nawał pokarmu jest zjawiskiem w pełni fizjologicznym. Pojawia się około dwóch dni po porodzie siłami natury i nawet 6 dni po cesarskim cięci. Świadczy o prawidłowej produkcji pokarmu.
W dwóch pierwszych tygodniach po porodzie normuje się ilość produkcji pokarmu dla zaspokojenia potrzeb dziecka. Wystąpienie nawału nie powinno nas niepokoić.
W czasie nawału pokarmu po porodzie przystawiaj do piersi dziecko, jeśli maluch ma problem z chwyceniem obrzmiałej piersi, najpierw odciągnij odrobinę pokarmu ok. 10-20 ml. Dziecku będzie łatwiej chwycić.
Nawał pokarmu
Nawał pokarmu doczekał się złej opinii wśród świeżo upieczonych mam. Potworny ból, gorączka, stan zapalny – tak właśnie się kojarzy. Tymczasem to zupełnie naturalny stan fizjologiczny. Występuje tuż po porodzie (zazwyczaj w drugiej lub trzeciej dobie, niekiedy później) i jest to po prostu wzmożona produkcja pokarmu u kobiety.
Jest on bardzo pozytywnym objawem – oznacza bowiem, że kobieta może karmić naturalnie dziecko. Nawał pokarmu po porodzie dotyczy zarówno kobiet rodzących naturalnie, jak i tych po cesarskim cięciu. W drugim przypadku zwykle pojawia się około 6. doby. Nawał jest powiązany bezpośrednio z karmieniem piersią i pobudzaną w tym procesie produkcją prolaktyny.
Odpowiedzią na pytanie: jakie są przyczyny nawału mlecznego, jest: karmienie piersią. Sam nawał nie jest niczym niepokojącym, u niektórych kobiet mija niezauważony, jednak czasem może doprowadzić do zastoju pokarmu, który jest stanem chorobowym. Dlatego tak ważne jest, aby odpowiednio dbać o piersi, gdy te zaczną nabrzmiewać.
Jak sobie radzić w czasie nawału pokarmu po porodzie
Pierwszym objawem nawału pokarmu jest powiększenie się piersi. Stają się one cięższe i nieco cieplejsze niż zazwyczaj, po dotknięciu brodawki może swobodnie wypływać z nich pokarm. Nawał występuje u każdej kobiety, u której rozkręca się laktacja, a jedynie u niektórych prowadzi do bolesnych komplikacji.
W czasie nawału kobieta musi zatroszczyć się o piersi w sposób szczególny, inaczej może dojść do bolesnego i problematycznego zastoju pokarmu. By go uniknąć, należy systematycznie opróżniać piersi. W tym celu należy jak najczęściej przystawiać dziecko do piersi, niestety niekiedy nie jest to wystarczające. Jednak to przystawianie dziecka do piersi jest tutaj kluczowe, powinno mieć miejsce minimum 10 razy na dobę, może być częściej. Wielu specjalistów zaleca budzenie dziecka na karmienie, by przerwy pomiędzy „posiłkami” nie były zbyt długie.
Czasem dzieci mają problem z chwyceniem obrzmiałej piersi, wtedy warto ściągnąć odrobinę pokarmy, wystarczą dwie łyżeczki. Jeśli nie masz laktatora, delikatnie odciśnij pokarm palcami. Bądź ostrożna, aby nie poranić napiętej skóry.
Karmienie naturalne dla świeżo upieczonej mamy może być sporym wyzwaniem. Warto jednak zwrócić szczególną uwagę na to, by robić to prawidłowo. Dziecko powinno chwytać ustami brodawkę razem z otoczką (lub znaczną jej częścią), jego wargi są wywinięte, słychać, jak maluch przełyka pokarm. W kwestii poprawności karmienia najlepiej będzie polegać na doradcach laktacyjnych. Zwykle położna na oddziałach poporodowych mają odpowiednie kompetencje..
Zdarza się, że mleka jest tak dużo, że dziecko nie jest w stanie ściągnąć go z piersi mamy. Wówczas nie wolno uciskać piersi, to może prowadzić do powstawania ran i... jest bardzo nieprzyjemne. Ulgę przynosi natomiast ciepły strumień wody skierowany na piersi. Rozluźnia, działa przeciwbólowo i pozwala na swobodny wypływ mleka przynosząc ulgę.
Innym sposobem, aby poradzić sobie z dolegliwościami w czasie nawału pokarmu po porodzie, są okłady z liści białej kapusty. Liście należy schłodzić w lodówce i utłuc tłuczkiem do kotletów. Takie rozgniecione przykładamy do piersi. Chłodny okład przynosi ulgę w bólu, a zawarte w kapuście polifenole (m.in. flawonoidy) oraz glukozynolany mają działanie przeciwdrobnoustrojowe i przeciwzapalne.
Okład wkładamy pod biustonosz na ok. 20 minut. Można to robić kilka razy dziennie.
Niekiedy zaleca się ściąganie pokarmu laktatorem. Warto jednak zachować ostrożność i odciągać tylko taką ilość pokarmu, by poczuć ulgę. Odciąganie większych ilości pokarmu może dodatkowo rozkręcić laktację i zwiększyć problemy związane z nawałem.
Powodem do niepokoju jest dopiero sytuacja, kiedy mimo wyraźnego przepełnienia piersi, pokarm nie wypływa. Wtedy może wystąpić również ból i gorączka. To już wymaga konsultacji lekarskiej. I spokojnie – tego typu problemy, chociaż mogą być bardzo nieprzyjemne, da się szybko rozwiązać. I na pewno nie powinny one stanowić przeszkody do naturalnego karmienia dziecka.
Ile trwa nawał pokarmu
Zwykle nawał pokarmu trwa 3-5 dni. W prawidłowym przebiegu tego procesu piersi "uczą się", ile mleka potrzebuje niemowlę i regulują wydajność produkcji do jego potrzeb. W czasie nawału nie należy ograniczać poboru płynów. Karmiąc piersią, potrzebujesz zwiększonej ilości płynów. W niektórych źródłach można przeczytać, że na nawał pokarmu pomaga napar szałwii.
Szałwia rzeczywiście zmniejsza laktację, ale picie jej w okresie, kiedy organizm matki i dziecka rozpoczynają wspólną mleczną przygodę, może skutkować problemami z laktacją. Zioła w okresie karmienia piersią przyjmujemy tylko z zaleceń lekarza.
Co więc robić, kiedy nawał pokarmu po porodzie wywołuje niepokój? Najlepiej przystawiać dziecko.