Wydarzenia związane z losami dziesięcioletniej Mai, wstrząsnęły rodzicami. I choć czasami okazuje się, że nie ma takiej siły, który ochroniłaby nas od złego, to naprawdę bardzo wiele możemy zrobić, żeby zminimalizować ryzyko. A jeszcze więcej, żeby przygotować dziecko i wyjaśnić mu jak działać w sytuacji zagrożenia. Czy "straszyć" dziecko obcymi?
Oczywiście, że nie. Nigdy ich nie straszmy dzieci. Ale jeśli mamy wybierać między bezpieczeństwem dzieci, a ich potencjalną nieufnością - postawmy na bezpieczeństwo!
Bajki i scenki w służbie rodzicom
Przede wszystkim należy rozmawiać z dziećmi od początku, a nie jedynie przy okazji takich wydarzeń jak ostatnio. Powinniśmy rozmawiać wtedy gdy np. czytamy im bajki. Gdy czerwony kapturek rozmawia z wilkiem, chociaż mama mówiła mu żeby tego nie robił. Należy uświadamiać dzieci, że nie wolno im rozmawiać z obcymi, odchodzić z nimi lub brać od nich prezenty.
Prosto z mostu w prostych słowach
To w jaki sposób mówimy także ma znaczenie. Dzieci nie rozumieją jeszcze zagrożenia jakie niesie obca osoba, nie rozumieją co się może stać. Dlatego należy mówić do nich prostymi i łatwymi do zrozumienia argumentami. Tłumaczmy, że są osoby, które mogą je skrzywdzić, np. uderzyć lub zabrać od mamy i taty.
Wiem, jestem pewien. Rodzice mnie wspierają
Powinniśmy uczyć dziecko tego jak mówić "nie". Jeśli ktoś narusza ich prawa lub w jakikolwiek sposób zagraża ich poczuciu bezpieczeństwa, to dzieci muszą wiedzieć w jaki sposób zareagować asertywnie. Uczmy je jak głośno wyrazić swój sprzeciw w sytuacji, która jest dla nich krzywdząca.
Nie! Jestem mały, nie znaczy bezbronny!
Mówmy o tym, że jeśli ktoś obcy proponuje dziecku cukierka lub inne słodycze, przedmioty, to bezdyskusyjnie i natychmiast ma to skonsultować z rodzicami. Jeśli doświadczy sytuacji, w której ktoś je zaczepia lub chce porwać to mówmy jak ma reagować - głośno krzyczeć, wyrywać się, uciekać. Tłumaczmy, że może kopać, gryźć, bić, bo najważniejsze jest to żeby uciec od takiej osoby. Dziecko nie wie, że może się tak bronić, dlatego to niesamowicie ważne, żeby mu uświadomić jaki ma w takiej sytuacji arsenał zachowań.
Łatwo mówić, trudniej zrobić. Jak nauczyć dziecka odpowiednich zachowań w sytuacji zagrożenia?
Dobrym sposobem jest odegranie z dzieckiem scenek, które są przykładowymi sytuacjami jakie mogą go spotkać. Uczmy jak ma się zachować, pokażmy jakie może stosować chwyty, jak się bronić, czego nie robić. Zainscenizujmy kilka sytuacji. Pokażmy jak może zachować się obca osoba. Uczulajmy dzieci na zachowania, które z pozoru mogą wydawać się miłe i niezagrażające.
Złote zasady bezpiecznego dziecka. Czego uczyć dzieci w domu
1. Jeśli ktokolwiek, chce zabrać dziecko siłą - dziecko powinno zawsze głośno KRZYCZEĆ.
2. Dziecko jest zależne od dorosłych, to nie oznacza, że musi być uległe. Ćwiczcie asertywność. Autorytet w oczach dziecka (i zaufanie) do ludzi - nie powinny być zbudowane tylko ze względu na wiek, wygląd czy siłę. Dziecko ma prawo odmawiać dorosłym.
3. Nie wymagaj zbyt wiele - świat dziecka - szczególnie tego małego jest CZARNO-BIAŁY. jest w nim dobro i zło, wszystkie szarości i niuanse towarzyskie nie są najważniejsze. Nie denerwuj się, że dziecko nie rozróżnia kiedy może odpowiedzieć coś do obcej osoby (np. dzień dobry w windzie), a kiedy nie. To naturalne, że kilkulatek nauczony, że nie wolno rozmawiać z obcymi nie będzie chciał im odpowiadać.
4.Bądź konsekwentny - jeżeli uczysz dziecko, że nie wolno mu rozmawiać z nieznajomymi, odchodzić z nim, brać od nich słodyczy - nie różnicuj ludzi. Tak samo niebezpieczny może być mężczyzna i kobieta, młoda osoba czy poczciwy dziadek w parku. Dziecko potrzebuje jasnych komunikatów.
5. Przede wszystkim nie unikaj tego tematu - nie ma tu miejsca na TABU. Rozmawiaj z dzieckiem, nie tylko gdy wydarzy się tragedia i gazety doniosą o kolejnym porwaniu. Już z 2-latkiem możesz bawić się w odgrywanie scenek, przypominać w naturalnych sytuacjach na spacerze, że nie powinno odchodzić zbyt daleko od Ciebie, odchodzić z obcymi na placu zabaw. Niech te zasady bezpieczeństwa będą naturalnym zachowaniem - wtedy nie będą miały nic wspólnego ze straszeniem.