![Fot.Pixabay / [url=/http://bit.ly/1MveHG4/]Pezibear[/url] / [url=http://bit.ly/CC0-PD]CC0 Public Domain[/url]](https://m.mamadu.pl/570c96baa8022109be6928f87a7aafbc,360,0,0,0.jpg)
Tomasz
Kiedy poprosiłem byłą żonę o możliwość odwiezienia córki dwie godziny później w niedzielę, żeby mała miała okazję spotkać się z moimi rodzicami, usłyszałem, że nie mam takiego prawa i że córkę mam odwieźć do niani (w planie mam ustalone, że dziecko oddaję matce) o ustalonej godzinie, bo inaczej wezwie policję.
Jedynym wyjściem – zmiana prawa
Janina Fabisiak Prezes Stowarzyszenie Forummatek Przeciw Dyskryminacji Ojców mówi: - Historia jednego ojca, jest historią trzech milionów ojca, którym ogranicza się kontakty z dzieckiem. Stowarzyszenie ma na celu działania zmierzające do zmiany prawa w zakresie sprawowania opieki nad dzieckiem, kiedy ich rodzice się rozwodzą.
Precz z kontaktami ojca z dzieckiem, kontakty zostawmy dla elektryków. Dlaczego w naszym kraju przy rozstaniu się rodziców nie jest ustalana opieka naprzemienna? Dlaczego nie wychodzi się od tego stanu ustalając z matką i ojcem ostateczny kształt takiej opieki? Dziecko jest najważniejsze, to jego dobro powinno mieć się na uwadze. Nie jestem przeciwko matkom. Jestem za prawem do wspólnej opieki nad dzieckiem obojga rodziców.
Rafał
Ola przyszła do nas raz, kiedy jej brat miał dwa tygodnie, chciała go poznać. Kiedy odprowadziłem ją do domu usłyszałem, jak chwali się mamie, że była u nas w domu. Matka zaczęła na nią krzyczeć, że jak się mogła z NIĄ spotkać. Próbowałem interweniować, ale drzwi zostały przede mną zamknięte. Od tamtego czasu Ola mówi, że nie chce do nas przychodzić. Ma drugiego brata, który ma osiem miesięcy – jeszcze go nie widziała.
Brak silnych rodzin
Prawo jest fatalne – tak mówią wszyscy, którzy walczą o jego zmianę. Wyrok, jaki zapadają, dotyczą przecież dziecka, nie powinien być zależny od widzimisię sędziego, nie może być loterią. Ewa Onaszkiewicz nie może pogodzić się z jedną rzeczą:
Państwo jest silne, jak silne są rodziny. Obecnie trudno wyprosić Sąd o wysłanie pary na terapię małżeńską. Sędzia najczęściej się asekuruje i zadaje idiotyczne pytanie matce: „Czy wyraża Pani zgodę na udział w terapii”, ona mówi, że nie i na pierwszej rozprawie orzekany jest rozwód. A powinien powiedzieć: "Dla dobra waszych dzieci kieruję was na terapię. Powinniście nauczyć się ze sobą komunikować, żyć, próbować ratować i naprawić ten związek".
Mikołaj
Bez prawnego profesjonalizmu
Kiedyś premierowi Millerowi podetknęłam pod nos rysunek, radząc, żeby powiedział, co widzi i dobrze zastanowił się nad odpowiedzią, bo od niej będzie zależeć, czy będzie mógł widzieć się ze swoim dzieckiem. Powiedział, że chyba żartuję. Nie żartowałam, tak działają RODK.
Marcin
Wróciłem do domu. Stanąłem w drzwiach. W domu nie było nikogo. Zabrane rzeczy żony, synka i babci, która u nas mieszkała. Usiadłem na łóżku Krzysia i poczułem się, jakby umarło mi dziecko. Tego nie da się opisać.
Wystąpiłem o sądowne ustalenie kontaktów z synem. W odpowiedzi otrzymałem wniosek o podwyższenie alimentów. Sąd nie ustalił kontaktów, gdyż według opinii biegłego psychologa mój syn chociaż był wtedy świadkiem rozmów, w których niepochlebnie wypowiadano się na mój i mojej rodziny temat, to jednak doprowadziło to do jego niechęci wobec mojej osoby. Napisano w opinii, że Krzyś ma bardzo dobry kontakt z mężem mojej byłej żony. Sąd mając na względzie dobro dziecko i jego niezachwiany złymi emocjami rozwój, nie przychylił się do mojego wniosku.
Wyprowadzając się od Marcina jego była żona zostawiła mu list, który zaczynał się słowami: „Odchodzę od Ciebie, bo już Cię nie kocham”. Mężczyzna liczy, że przyjdzie taki dzień, kiedy syn zapuka do jego drzwi. Wszystkie dokumenty będące dowodem starań o kontakty ma poukładane i przygotowane. – Będę czekał, ważne, żeby przyszedł, mogę wtedy mieć nawet siedemdziesiąt lat.