
Konrad Kruczkowski: Wciąż pozostaję zdumiony, że człowiek tak nudny jak ja, znajduje dla siebie odbiorcę. Chyba zbliżamy się w Internecie do granicy zmęczenia jadem i głupotą. Nie jest tak, że treści wyrazistych czy lekkich będzie mniej, ale przestrzeń dla osób, które chcą podzielić się czymś trudniejszym rośnie.
Wystąpienia Konrada Kruczkowskiego na Blog Forum Gdańsk 2014 Czytaj więcej
Nieustannie mówimy o kryzysie męskości. Tyle, że ten kryzys nie ma nic wspólnego z szerokością spodni czy długością brody. Manifestuje się w tym, że mężczyźni zamiast tego, co ważne, wybierają to co wygodne. I jeśli odpowiedzialność za dziecko spoczywa tylko i wyłącznie na mamie, to owszem, mężczyzna znajduję w tym jakąś iluzję komfortu, ale trudno mówić tu o byciu tatą. Ojcostwo to nie są okazyjne akty dumy i interwencja kryzysowa.
Obawiam się, że to półśrodek. Potrzebny, ale półśrodek. Pracodawcy zawsze będą umieli ominąć takie rozwiązania. A finalnie pozycja potencjalnych ojców na rynku będzie trudniejsza.
Powiesz, że to idealizm, ale sądzę, że zmiany prawne muszą poprzedzić zmiany kulturowe. Musimy wrócić do elementarnych wartości i rozumienia roli pracodawcy również w kategoriach odpowiedzialności społecznej. Nie zawsze to co wartościowe jest opłacalne, i nie zawsze to co opłacalne jest wartościowe. Dopóki taka perspektywa nie będzie czymś naturalnym, to żadne przepisy nie pomogą.
Mam wrażenie, że mężczyzn decydujących się na większą odpowiedzialność stawiamy w szczególnie dobrym świetle.Tymczasem to zupełnie naturalne i nie powinno być pożądaną anomalią.
Jest nieźle. Naprawdę. Zwłaszcza jeśli patrzymy szerzej, bo przecież blogi parentingowe to też Dorota Zawadzka, Gosia Musiał, duża część waszego serwisu. Podobne przyciąga podobne, więc bliżej mi do tych blogów, gdzie mniej produktów i porad, a więcej rodzicielskiej autorefleksji i tematów społecznych. Będę optymistą i zaryzykuję stwierdzenie, że rosnąca ilość blogów parentingowych to dowód na rosnącą świadomość wychowawczą. Cieszę się, że w kolejnej edycji konkursu Blog Roku parenting ma swoją dedykowaną kategorię. Mocno o to zabiegałem.
Ola Radomska ma świetne, lekkie pióro. Zresztą znamy się i lubimy prywatnie. Paulina z Potworów Wózkowych. A przy okazji Pauliny - Śląsk jest niesamowity. Tam społeczność piszących mam bardzo mocno funkcjonuje w trybie off-line. I to działa. Dziewczyny bardzo sobie pomagają.
Byłem pewien, że zapytasz. Jeśli mówimy o regularnym czytaniu, a na stole leży parenting, to niestety. Blog Ojciec, Tata w pracy, często, ale nie regularnie. Czas rodzica nie jest z gumy, a staram się śledzić blogi w ogóle, bo fascynuje mnie zjawisko.
Mija miesiąc od momentu jak Biuro Rzecznika Praw Dziecka opublikowało badania dotyczące przemocy wobec dzieci. Ponad połowa z nas akceptuje klapsy jako formę wychowawczą, większość stosuje. Blisko jedna trzecia rodziców traktuje klapsy jako preludium do bardziej wyszukanych form przemocy. I to nie jest problem tych poszczególnych rodziców, to jest problem totalnie społeczny. Mój, twój. Każdego. Bo to jest rozrywanie poczucia własnej wartości, oszukiwanie tych dzieci. Nie można się na to godzić. Klapsy, każda przemoc, to nie jest metoda wychowawcza, tylko antywychowawcza. Nie można bezsilności, braku dojrzałości i kompetencji, nazywać metodą wychowawczą.
Kiedy słyszę, że ktoś był bity, i dzięki temu jest dzisiaj tym, kim jest, zawsze odczuwam silną potrzebę odwrócenia tego twierdzenia. Kim byłbyś, gdyby twoi rodzice, zamiast bić, poświęcili ci więcej czasu i uwagi, więcej mówili, a przede wszystkim słuchali uważniej? To pytanie zazwyczaj pozostaje bez odpowiedzi. Czytaj więcej
Przez chwilę myślałem, że to pytanie poza taśmę. Niezręcznie mi o tym mówić, bo dzięki temu, że prowadzę bloga w taki, a nie inny sposób, mam możliwość budowania relacji z wieloma wartościowymi, a często też znanymi ludźmi. Natomiast nigdy nie chciałem niczego na tych relacjach ugrać. Unikam publicznych deklaracji. Nie publikuję selfie. Ale tak myślę teraz: dobrze, że rozmawiamy. To jest dobry przykład, który pokazuje, że blogi dzisiaj nie są już pamiętnikami, ale narzędziem, po który coraz częściej chcą sięgać profesjonaliści.
Jeśli profesjonalizm oznacza wysoki standard to bardzo się staram. Natomiast wciąż mam poczucie, że może to już nie początek drogi, ale do końca jeszcze bardzo daleko.