Większość klientów marketów podczas zakupów spożywczych sięga przy kasach po produkty lecznicze, preparaty z witaminami czy suplementy diety. Specjalistka zabrała głos w sprawie kupowania lekarstw w innych niż apteka sklepach i podzieliła się ciekawostką, o której wciąż za mało się mówi.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wiele osób podczas cotygodniowego robienia zakupów w markecie kupuje w jednym miejscu wszystko, czego potrzebuje. Takim sposobem w sklepie spożywczym zdarza nam się kupować również np. lekarstwa, które często dostępne są na stojakach przy kasach. Kiedy stoimy w kolejce, mimowolnie zahaczamy wzrokiem o półkę przy ladzie i wtedy wielu osobom się przypomina, że skończyły się im np. tabletki przeciwbólowe, suplement diety z witaminami albo lekarstwo przeciwdziałające objawom grypy.
Sięgamy po opakowanie takich tabletek i nawet nie wiemy, że kupujemy produkt zupełnie inny niż ten, który możemy dostać w aptece. Ostatnio ten temat na swoim instagramowym profilu poruszyła Anna Wyrwas, która prowadzi w mediach społecznościowych profile pod nickiem mlodyfarmaceuta.
Na stories kobieta zaznaczyła, że podczas ostatniej wizyty w markecie przypomniało jej się, że co jakiś czas warto przypominać o tym społeczeństwu. Farmaceutka prosiła, żeby, kupując leki, zawsze robić to w aptece. Lekarstwa to wyroby medyczne, które powinny być przechowywane w odpowiedni sposób, który nie jest zapewniony w marketach.
Brak kontroli nad preparatami
W marketach, gdzie sprzedaje się głównie produkty spożywcze i chemiczne, lekarstwa kupuje się bez konsultacji z farmaceutą, co w wielu przypadkach może być dużym błędem. Co ciekawe, specjalistka zaznacza również, że wiele preparatów, które są sprzedawane w marketach, ma zupełnie inne składy niż produkty pod tą samą nazwą, które można kupić w aptece. Wynika to z przepisów dotyczących sprzedaży niektórych substancji (mogą być wyłącznie sprzedawane w aptekach i punktach aptecznych).
W jednym z kafelków na stories możemy przeczytać, że produkt, który ma przeciwdziałać objawom grypowym, może wcale ich nie niwelować, jeśli kupimy go w markecie. To dlatego, że za składem oczywiście idzie działanie: zwykle produkt marketowe działają wyłącznie przeciwbólowo, tymczasem leki apteczne działają również na inne objawy – mają składniki działające przeciwkaszlowo, przeciwkatarowo.
Ponadto farmaceutka zaznacza, że produkty, które mają łagodzić objawy grypy lub przeziębienia, warto kupować po konsultacji z lekarzem lub farmaceutą. Wynika to z tego, że nie wszystkie składniki każdy może stosować, a także że nie każdą substancję z lekarstw można ze sobą łączyć.
A wy wiedzieliście o tym, że lekarstwa dostępne w markecie mogą mieć inny (uboższy) skład niż produkty z apteki, które są pod tą samą nazwą?