Olejki eteryczne, tylko te ze sprawdzonych źródeł, są naprawdę wspierające.
Olejki eteryczne, tylko te ze sprawdzonych źródeł, są naprawdę wspierające. Fot. Pexels.com
REKLAMA

Wesprzeć się… naturalnie

Jestem zwolenniczką słuchania mądrzejszych ludzi od siebie, szczególnie w kwestii zdrowia. Tutaj nie ma miejsca na odpuszczanie, kompromisy. Tę niewielką metodę wsparcia w trudnym czasie niewielkich infekcji, którą się tutaj dzielę, również zasłyszałam od lekarki.

Korzystamy z nich w mniejszym lub większym nasileniu. Od dwóch lat w naszej sypialni działają szczególnie intensywnie w okresie infekcji właśnie. Kiedy małej trudniej jest oddychać przez zatkany nos, w momencie zasypiania zakraplam do nebulizatora (dobrej jakości) około 20-30 kropel olejku. Ustawiam jego działanie na godzinę i kładę się z córką do łóżka.

Jej sen jest spokojniejszy, lepszej jakości, rzadziej się wybudza, oddycha prawie normalnie. W pomieszczeniu unosi się zapach tymianku, eukaliptusa, rumianku, rozmarynu…

Czasem zamykam wtedy oczy i myślę o swoim dzieciństwie. Ponad dwie dekady temu moja mama również znała tę metodę. Do dziś pamiętam "inhalację", kiedy nachylam się nad parą z miski wypełnionej gorącą wodą i olejkiem właśnie. Zapach eukaliptusa udrażnia mi nos, para ogrzewa.

Olejki eteryczne, tylko te ze sprawdzonych źródeł, są naprawdę wspierające. Sięgnijcie państwo po wiedzę o nich do książek, blogów ludzi związanych z nimi wiedzą i doświadczeniem, do medyków.

Mnie wspierają cały rok, szczególnie w okresie infekcji. Stawiam sobie szklaną kulę nebulizatora również wtedy, kiedy potrzebuję wsparcia w spadkach nastroju. Trudno znaleźć mi w pamięci piękniejszy zapach niż olejku pomarańczowego lub kadzidłowca.

Życzę wam więcej przespanych nocy, a waszym dzieciom spokojnego oddechu. I pamiętajcie: olejki mogą okazać się wsparciem, nigdy nie lekiem na problemy zdrowotne.

Czytaj także: