Niestety. Historii o niedelikatnych tekstach, a nierzadko wręcz zwyczajnym chamstwie lub przemocy, których ofiarami są pacjentki ginekologów, nie brakuje. Ile kobiet, tyle opowieści – chciałoby się rzec. I rzeczywiście, wyraźnie widać to w dyskusji pod postem znanej z mediów społecznościowych Agi Szuścik.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Aga Szuścik, influencerka pisząca na temat ginekologii, onkologii i profilaktyki, autorka książki-poradnika "GinekoLOGICZNIE" (wyd. Sensus), w swoim poście na Instagramie zamieściła poradnik, jak się zachować, kiedy zostaną naruszone nasze granice podczas wizyty u ginekologa. Oddała też obserwującym jej profil internautom przestrzeń pod postem, by mogli podzielić się tam swoimi doświadczeniami.
Powiedzieć, że włos się jeży, to nic nie powiedzieć. Takie traktowanie w gabinecie ginekologicznym to po prostu skandal. I wymaga odpowiedniej reakcji. Nie pozwólmy, by lekarzom uchodziło to płazem. Nie są bezkarni.
Horror w gabinecie ginekologicznym
W ankiecie, którą przeprowadziła Aga Szuścik, ponad połowa respondentek przyznaje, że spotkały się z nieprofesjonalnym traktowaniem ze strony ginekologa. Pod postem kobiety piszą (pisownia oryg. – przyp.red.):
"Ginekolog powiedział mojej siostrze, że na usg piersi przychodzi się z cyckami a nie bez".
"Cytologia pobrana palcem, trauma do końca życia ale miałam 18 lat i tak mnie to zszokowało że nie umiałam w żaden sposób odpowiedzieć. Po powrocie do domu płacz. Ginekolog oczywiście płci męskiej"
"do mnie pewien ginekolog zwrócił się per „dziecinko” i „kochanie”, miałam wtedy 20kilka lat".
"Miałam 15 lat, dostałam na wfie piłką lekarską w brzuch i bolał mnie kilka dni, lekarz dał mi skierowanie do chirurga, a ten do ginekologa na usg brzucha. Kobieta mnie zwyzywała od opasłych świń, powiedziała "jak to nie jest dziewicą, wy w tym wieku to już wszystkie się puszczacie, no ale jak taka gruba mogłaby kogoś znaleźć", wyszłam z gabinetu z płaczem, płakałam cały dzień, mama nie mogła mnie uspokoić".
"(..) Po wprowadzeniu głowicy ginekolog z wielkim zaskoczeniem i niedowierzaniem zadał mi pytanie „Naprawdę nie współżyłaś? To co tu jest tak luźno?”. Do tej pory jak piszę te słowa i odtwarzam je sobie w głowie to mnie zamurowuje… Jak można tak powiedzieć do 19 letniej dziewczyny, która jest cała w stresie, bo trafiła na SOR z powodu obezwładniającego bólu (...)".
Masz prawa!
"Bezwzględnie zawsze należy Ci się traktowanie z szacunkiem i empatią, niezależnie od tego, czy jesteś pacjentką, pacjentem, ginekolożką czy ginekologiem!" – podkreśla influencerka.
Twoje prawa opisane są w Ustawie o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Pamiętaj, że:
masz prawo do informacji o swoim stanie zdrowia, dostępu do dokumentacji medycznej, wyników przeprowadzonych badań
masz prawo do drugiej opinii
masz prawo (o ile jesteś pełnoletnia) nie zgodzić się na informowanie innych osób o tym, na co i jak jesteś leczona
masz ustawowe prawo do godności i intymności.
Jak reagować na złe traktowanie lekarza?
Nie bój się odezwać, jeśli lekarz lub personel gabinetu źle cię potraktują. Szuścik radzi m.in.:
jeśli czujesz się bezpiecznie, ale chcesz zasugerować, że coś ci nie odpowiada, możesz powiedzieć np. "Czułabym się bardziej komfortowo, gdyby pan/pani…."
jeśli coś powoduje u ciebie dyskomfort, ale nadal czujesz się bezpiecznie, powiedz np. "Proszę nie zwracać się do mnie w ten sposób"
jeśli lekarz przekroczył granicę: "Nie zgadzam się na takie traktowanie", "Proszę natychmiast przerwać".
I pamiętaj: jeśli ma miejsce przemoc, uciekaj.
Aga Szuścik podkreśla, że jeśli nie zareagujesz, bo cię zamrozi, nie powinnaś się obwiniać. To się może zdarzyć. Zrobiłaś to, co mogłaś w tej sytuacji, to, co w danym momencie dla ciebie było najlepsze.
Skandaliczne sytuacje możesz zgłaszać do dyrekcji placówki medycznej i Rzecznika Praw Pacjenta.
Jeśli zostaniesz źle potraktowana podczas wizyty u ginekologa, skorzystaj z porad Agi Szuścik i działaj. Jeśli będziemy milczeć, to nigdy się nie zmieni. Zróbmy to dla siebie, naszych przyjaciółek, sióstr, sąsiadek i – być może przede wszystkim – dla naszych córek.