Włóż tampon do jogurtu, pij dużo soku z żurawiny, zmień proszek do prania - to najpopularniejsze mity dotyczące leczenia infekcji intymnych rozsiewane wśród nastolatek. Dorastające dziewczyny wyjeżdżają na wakacje, chorują, a potem zaostrzają swój stan, bo kierują się niewiedzą.
Reklama.
Reklama.
Nie ma żadnych skutecznych metod domowych na leczenie infekcji intymnych.
52 proc. dziewcząt nie łączy powstawania infekcji intymnych z seksem.
Nastolatki wierzą, że infekcje intymne można leczyć wodą z cytryną i tamponami zamoczonymi w jogurcie.
Za moich czasów istniał serwis "Samosia", na którym można było zadać jakiekolwiek pytanie, którego nie chciało się skierować do rodziców lub... lekarza. Na forum zatrzęsienie było postów o objawach infekcji, wczesnej ciąży czy niepokojących zapachach. Pytały nastolatki, które wstydziły się prosić o pomoc dorosłych. Odpowiadały im nastolatki, które nie miały żadnej wiedzy medycznej.
Niewiele się zmieniło. Jak donoszą organizatorzy akcji #TeżToMiałam, wiedza nastolatek o zdrowiu intymnym jest bardzo niska. Dziewczyny wierzą w napary z szałwii, tampony w jogurcie albo picie wody z cytryną, które mają być remedium na infekcje grzybicze i bakteryjne pochwy.
Tymczasem te same młode kobiety ruszają na wakacje, a tam długa podróż, ograniczony dostęp do bieżącej wody, cudze ręczniki, kąpieliska. Nigdy nie wiedzą, gdzie złapie ich i jak niedogodna będzie infekcja intymna.
Według niektórych danych publiczne baseny mogą zawierać nawet 75 litrów moczu. Dodajmy do tego martwy naskórek, pot, wydzieliny oraz inne patogeny. Czają się nie tylko w wodzie, ale także w szatniach, na kafelkach, pod prysznicami. Dlatego nawet świetna zabawa w wodzie może skończyć się niezbyt przyjemnymi konsekwencjami dla zdrowia.
Domowe sposoby na infekcje intymne
Na portalu Medycyna Praktyczna możemy przeczytać wpis 13-latki, która skarży się na swędzenie i pieczenie w miejscach intymnych. Dokuczliwa infekcja nie pozwala dziewczynce spać. O co prosi? O domowe sposoby na leczenie.
Odpowiada jej dr med. Jolanta Maciejewska: "[...]nie ma żadnych skutecznych metod domowych. Powinna się Pani zgłosić do ginekologa lub dermatologa w celu poszukania przyczyny Pani dolegliwości, w razie konieczności wykonania dodatkowych badań i leczenia zmian".
A takich dziewczynek jest więcej, bo zdrowie intymne nastolatek to w Polsce wciąż temat tabu. W przestrzeni publicznej mówi się o nim zbyt rzadko i w mało bezpośredni sposób, a w rozmowach prywatnych dotyczących tej sfery krąży wiele mitów i niesprawdzonych informacji, które mogą być realnym zagrożeniem dla zdrowia.
W 2018 roku przeprowadzono badanie, którym objęto 100 17-letnich pacjentek Pracowni Ginekologii Wieku Rozwojowego i Seksuologii, które zgłosiły się na badania profilaktyczne. Były to uczennice poznańskich liceów, dziewczęta, które nie podjęły aktywności seksualnej. Przeprowadzono u nich poszerzony wywiad lekarski o aspekty związane z ich wiedzą na temat profilaktyki i leczenia stanów zapalnych narządów płciowych.
Optymistyczne wnioski z niego były takie, że 97 proc. dziewcząt wiedziało, jak zapobiegać infekcjom intymnym. Jednak to była tylko teoria, bo 52 proc. pacjentek nie łączyło zwiększonej podatności na infekcje z seksem, a 70 proc. z nich nie znało żadnych metod leczenia stanów zapalnych poza posłużeniem się środkami z reklamy.
A jednak nie wszystkie maści z telewizji są odpowiednie dla wszystkich rodzajów infekcji.
Infekcje intymne to temat wstydliwy, mimo że aż 75 proc. kobiet przynajmniej raz w życiu miało z nimi do czynienia! Nie każda młoda kobieta wie, że z tym problemem można sobie poradzić w prosty i łatwo dostępny sposób.
Pierwsza wizyta u ginekologa
A najlepiej zacząć od wizyty u ginekologa. "Aktualne zalecenia Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego są takie, aby do 15. roku życia odbyła się pierwsza wizyta zupełnie niezależnie od tego, czy ta osoba planuje zacząć współżyć. Jeśli do tej pory nastolatka nie była u ginekologa, ginekolożki, na pewno warto to nadrobić" - tłumaczy w poradniku SexEd Basia Baran, psycholożka, seksuolożka, członkini zarządu Fundacji SEXEDPL.
I dalej: "Wiem, że niektórzy rodzice przekładają pierwszą wizytę, bo sami są nią zawstydzeni lub boją się, że porada ginekologiczna zachęci dziecko do seksu". Tymczasem ginekolog to lekarz, którego głównym zadaniem jest zbadanie pacjenta.
Dlatego jeszcze przed wyjazdem na obóz, kolonie, a nawet rodzinne wakacje, warto zabrać córkę do ginekologa, który odpowie na wszystkie pytania. Koniecznie spakuj też córce apteczkę, w której nie zabraknie polecanych przez lekarza środków na walkę z infekcjami intymnymi.
Jeśli w czasie obozu poskarży się na swędzenie, ból, pieczenie lub upławy, koniecznie niech prosi o konsultację z lekarzem lub powie o tym opiekunowi.
W ramach kampanii “Też To Miałam” przygotowano szereg działań, mających na celu upowszechnianie wśród nastolatek wiedzy na temat ich zdrowia intymnego. Na stronie o tym samym adresie nastolatki znajdą edukacyjnego e-booka, w którym obalone zostają najpowszechniejsze “fake newsy” o infekcjach intymnych, dostarczając rzeczowej i fachowej wiedzy dotyczącej skutecznych sposobów poradzenia sobie z problemem.
A i ich mamy mogą wiele się dowiedzieć na temat "tego tam na dole". Otwarta i szczera rozmowa to klucz do zdrowia fizycznego i psychicznego wszystkich pokoleń kobiet, niezależnie od ich wieku.