Sprawdziliśmy: wiele z was nie zna tego sposobu na lepszy seks. Różnica tkwi w nawilżeniu
Monika Przybysz
24 maja 2021, 09:57·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 maja 2021, 09:57
Kilka dni temu w naszym serwisie pojawił się quiz, którego pytania dotyczyły mitów na temat seksu. Okazuje się, że choć znaczna część z was potrafiła wybrnąć nawet z najbardziej podchwytliwych pytań, to jednak można odnieść wrażenie, że motyw przewodni quizu dla wielu z was był swego rodzaju zaskoczeniem.
Motywem przewodnim quizu był dyskomfort podczas stosunku, a dokładniej: brak odpowiedniego nawilżenia.
Spora część z nas nie wie, że poczucie suchości podczas stosunku jest zupełnie normalne, a sposób, aby sobie z tym poradzić — banalnie prosty
Wspólnie z naszym partnerem, marką Durex, postanowiliśmy rozprawić się szczególnie z jednym, ale jakże popularnym mitem na temat seksu, a mianowicie tym, dotyczącym wilgoci. Bo przecież wiadomo, że to właśnie w ten sposób manifestuje się kobiece podniecenie, prawda? A wcale, że nieprawda.
Na szczęście wiele z was (dokładnie 74 proc.) doskonale zdaje sobie sprawę, że podniecenie u kobiet nie zawsze wiąże się ze zwiększonym nawilżeniem. Niemniej jednak, aż jedna czwarta uczestniczek quizu wciąż wierzy, że te dwie kwestie są ze sobą nierozerwalnie związane. Co ciekawe, zaledwie 4 proc. z was stwierdziło, że suchość podczas stosunku to znak niedopasowania pomiędzy kochankami.
Pytanie, czy można “dogadywać się” w łóżku, ale jednocześnie nie poruszać tematu suchości i dyskomfortu, jaki się z nim wiąże? Jeśli tak, to trzeba nazwać taką sytuację po imieniu: to zamiatanie niewygodnego tematu pod dywan.
Suchość pochwy to sprawa zupełnie normalna, a jej przyczyn może być mnóstwo. Poziom nawilżenia zmienia się w zależności od poziomu hormonów. Wpływ na tę kwestię może mieć również stres czy fakt, że niedawno urodziłaś dziecko.
Z badań wynika, że aż 75 proc. kobiet styka się z uczuciem dyskomfortu w pochwie. I nic w tym dziwnego, bo kobieca fizjologia charakteryzuje się tym, że nawet przez ⅔ cyklu miesiączkowego może nie zapewniać nam optymalnego nawilżenia. Tak mogą funkcjonować niektóre kobiece organizmy. I wcale nie trzeba się z tym pogodzić. To, co trzeba zrobić, to wybrać odpowiedni lubrykant.
Czy wciąż wierzysz w te mity o lubrykantach?
Z waszych odpowiedzi wynika, że teoretycznie sporo wiecie na temat środków ułatwiających zbliżenie. Wiecie, że lubrykanty nie należą do kategorii seks-gadżetów (78 proc. odpowiedzi). Zdajecie sobie też sprawę, że tego rodzaju produkty mogą mieć naturalne, przyjazne dla organizmu składy (84 proc.).
Problematyczne okazało się natomiast pytanie o częstotliwość korzystania z lubrykantów. Spora część z was (75 proc) stwierdziła, że “nie można z nim przesadzić”. Warto jednak podkreślić, że środków nawilżających nie ma sensu stosować wtedy, kiedy nie odczuwamy dyskomfortu związanego z niedostatecznym nawilżeniem. Kiedy jednak zbliżenie zaczyna być nieco bardziej “wymagające” możecie, a nawet powinnyście, sięgnąć po lubrykant.
Czy seks jest lepszy z lubrykantem?
Odpowiedź na to pytanie powinna brzmieć: musisz przekonać się sama. Pewne jest natomiast to, że suchość nie poprawia jakości doznań, wręcz przeciwnie. Warto więc pamiętać, że rozwiązanie tego problemu może być na wyciągnięcie ręki — dosłownie.
Pytanie, po który z nich sięgnąć na początek? Marka Durex właśnie wprowadziła na rynek linię Naturals — idealnych produktów “pierwszego kontaktu”.
Lubrykanty Durex Naturals oparte są na bazie wody, dzięki czemu możecie ich używać razem z prezerwatywami — zarówno lateksowymi, jak i nielateksowymi (poliizoprenowymi). Warto podkreślić, że w składzie lubrykantów Durex Naturals nie znajdziecie sztucznych barwników, ani dodatków zapachowych. Wszystkie produkty z linii Naturals zawierają 100 proc. składników pochodzenia naturalnego i mają przyjazne pH.
Spróbujcie. Seks naprawdę może być lepszy z lubrykantem.