Uporczywy kaszel może trwać nawet pół roku. "Dorośli też powinni się szczepić"
Redakcja MamaDu
29 marca 2018, 16:54·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 marca 2018, 16:54
Coraz więcej rodziców odmawia szczepienia dzieci, a to prosta droga do powrotu chorób zakaźnych, przez lata uznawanych za wygasłe. Jedną z nich jest krztusiec, szczególnie groźny dla niemowląt. Narażeni na zachorowanie są też dzieci między 10. a 14. rokiem życia, osoby dorosłe oraz starsze.
Reklama.
Dane Państwowego Zakładu Higieny pokazują, że w Polsce wzrasta liczba zachorowań na krztusiec. Jak podkreślają eksperci, wciąż najskuteczniejszą profilaktyką są szczepienia – obowiązkowe dla dzieci, ale zalecane również dorosłym, którzy raz na 10 lat powinni przyjąć przypominającą dawkę szczepienia.
– Wielu z nas kojarzy profilaktykę krztuśca ze szczepieniami ochronnymi w pierwszych miesiącach życia dziecka czy w wieku szkolnym, tymczasem bardzo ważne jest kontynuowanie ochrony przed chorobą również w dorosłym życiu – tłumaczy lek. med. Agnieszka Motyl, specjalista medycyny rodzinnej i epidemiolog, Medicover Polska.
– To właśnie wygasanie odporności poszczepiennej podaje się jako jedną z przyczyn wciąż rosnącej liczby dorosłych chorujących na krztusiec – choroby do niedawna klasyfikowanej głównie jako problem zdrowotny wieku dziecięcego – dodaje.
Krztusiec u dorosłych i dzieci
Jeśli od dłuższego czasu męczy cię kaszel – napadowy, duszący, z charakterystycznym świszczącym oddechem – koniecznie zgłoś się do lekarza, bo może to być krztusiec.
Krztusiec charakteryzuje bardzo wysoka zaraźliwość. Ryzyko zachorowania osoby nieuodpornionej po zetknięciu się z chorym sięga 80 proc. Jak podkreślają eksperci, już samo przebywanie z osobą chorą stwarza ryzyko zarażenia, gdyż do zakażenia dochodzi drogą kropelkową – czyli w czasie kaszlu, kichania lub przez bezpośredni kontakt z chorym.
Choroba może utrzymywać się nawet do 26 tygodni, czyli przez pół roku. Przez cały ten czas chory może zarażać, co szczególnie groźne dla noworodków i niemowląt, bo w ich przypadku krztusiec jest szczególnie niebezpieczny. Przebieg krztuśca u niemowląt wiąże się z dużo cięższymi napadami bezdechów, drgawkami, niedotlenieniem mózgu i częściej może pozostawiać trwałe następstwa neurologiczne.
Krztusiec u dorosłych a szczepienia
– Bardzo często wydaje nam się, że raz przyjęta szczepionka chroni nas przez całe życie. Tymczasem szacuje się, że odporność poszczepienna utrzymuje się średnio 6-12 lat. Dlatego w przypadku chorób zakaźnych, takich jak krztusiec, niezbędne jest podawanie przypominającej dawki szczepienia raz na 10 lat. Wówczas ponownie wzrasta liczba przeciwciał, a ich poziom jest podobnie wysoki jak po całym cyklu szczepienia podstawowego – tłumaczy lek. med. Agnieszka Motyl.
Z uwagi na wysokie ryzyko zarażenia chorobą małych dzieci, osobami, którym szczególnie zaleca się podanie dawki przypominającej szczepionki przeciwko krztuścowi, są kobiety planujące ciążę i ich partnerzy; rodzice, dziadkowie i inni bliscy członkowie rodziny, którzy mają kontakt z niemowlęciem; osoby zawodowo zajmujące się opieką nad dziećmi, lub pracujące w przedszkolach, żłobkach, klubikach itp.
– Należy pamiętać, że wśród nas znajdują się dzieci, które z powodu wieku nie mogą być jeszcze
zaszczepione na krztusiec lub nie przyjęły wszystkich dawek. Jest również grupa dzieci mających przeciwwskazania do szczepienia przeciwko krztuścowi z powodu chorób współistniejących, stąd zaszczepieni dorośli stanowią ochronę przed zakażeniami – tłumaczy Motyl.
O tym, że stosowanie szczepień ochronnych wśród osób dorosłych jest ważne, mówi także Główny Inspektorat Sanitarny, który przypomina, iż osiągnięcie wieku dorosłego nie zwalnia ze stosowania profilaktyki szczepiennej. Decydując się na ochronne szczepienia, dbamy o swoje zdrowie, ale także osób przebywających wokół nas. Zatłoczona komunikacja miejska, kolejki w sklepach czy praca w dużych skupiskach to potencjalne ryzyko dla rozprzestrzenienia się choroby.