Czego to nie napisano o stresie. Właściwie, jeżeli byśmy się postarali możemy nim wytłumaczyć wszystko - kłopoty z cerą, bóle brzucha, zmęczenie, zawroty głowy, niektóre choroby. Gdy nie wiadomo, co nam dolega, diagnoza jest pewna - stres. Piszę to oczywiście trochę z przymrużeniem oka, a trochę z doświadczenia. Coraz świadomiej podchodzimy do kwestii zdrowia psychicznego i na szczęście, grupa tych, którzy dbają o umysł równie gorliwie, jak o ciało sukcesywnie się powiększa.
Nie tylko zdrowa mama!
O co jednak chodzi z tymi mężczyznami z tytułu i dlaczego do nich bezpośrednio się zwracam? Ano dlatego, że o wpływie maminej kondycji i zdrowej diety, o infekcjach i eliminowaniu z otoczenia ciężarnej wszystkiego, co mogłoby stanowić zagrożenie dla niej i noszonego w brzuchu dziecka napisano wszystko i jeszcze trochę na zapas. Natomiast dopiero teraz możemy mówić o naukowych badaniach, które wskazują jasno - przyszły tato, ty również musisz o siebie dbać, bo stres wpływa na twoje plemniki bardziej, niż ci się wydaje!
Niestety. Jakość nasienia wpływa na rozwój potomka - oddziałuje na mózg, a także warunkuje sposób reagowania na stres. Badanie na ten temat zaprezentowano na dorocznym spotkaniu American Association for the Advancement of Science (międzynarodowej organizacji non-profit zajmującej się rozwojem nauki od 1848 roku) w Teksasie. Rzucają one nowe światło na dotychczasową wiedzę.
Temat podjęła profesor farmakologii z University of Maryland School of Medicine w Baltimore (USA), Tracy Bale - jej badania jeszcze nie są opublikowane, jednak dla wielu badaczy już są przełomowe. Pochodzą z dziedziny epigentyki, czyli nauki skupiającej się na zmianach w procesie odczytania informacji genetycznej i przepisania jej, ale bez zmiany samego kodu DNA.
Stres mężczyzny=stres jego potomka
Epigentyka nie brzmi raczej przerażająco, jednak zmiany epigenetyczne odgrywają kluczową rolę dla naszego zdrowia - występują w wielu rodzajach nowotworów, chorobie Alzheimera, mogą wywierać wpływ na takie choroby jak cukrzyca, nadciśnienie, depresja, schizofrenia czy uzależnienia. Czynniki środowiskowe mogą również przyczyniać się do tzw. stresu oksydacyjnego w komórce.
Najnowsze badania prof. Bale, przeprowadzone wcześniej w Filadelfii, a teraz powtórzone, wykazują wpływ odczuwanego przez jednostkę męską stresu na mózg jego potomka. Wcześniej badaczka odkryła, że zmiany epigenetyczne są przenoszone przez cząsteczki, które mogą włączać i wyłączać geny. W konsekwencji udowodniła, że potomstwo miało zaburzoną reakcję na stres, jeżeli ojcowie doświadczali przewlekłych okresów łagodnego stresu. Do eksperymentów użyto myszy. I jeszcze wtedy wykazywano, że zmiany reakcji mogą być równie dobrze powiązane ze stresem pourazowym, depresją oraz wszelkimi innymi zaburzeniami psychicznymi.
W tegorocznej prezentacji prof. Bale ujawniła, że jest w stanie wskazać mechanizm biologiczny, który umożliwia przeniesienie zmian w ojcowskim mikroRNA (jednoniciowa cząsteczka RNA)na jego potomstwo. Odkrycie sugeruje, że nawet łagodny stres przyszłego taty może powodować zauważalne zmiany w rozwoju. Naukowcy wierzą, że ten nowy rodzaj wiedzy pomoże im w jeszcze skuteczniejszym leczeniu, a także zapobieganiu niektórym chorobom.