To jest realny problem, a nie zmęczenie
Jak żyć, gdy ciągle coś boli? Jak funkcjonować i wychowywać dzieci, chodzić do pracy, normalnie funkcjonować, gdy ciągle coś dokucza? I najgorsze w tym jest to, że wszyscy dookoła bagatelizują problem: co Pani wymyśla, Panu to się chyba pracować nie chce, w garść się trzeba wziąć, a nie użalać nad sobą. Człowiek zaciska zęby i walczy, bo przecież nie ma prawa go boleć, a chroniczny ból traktowany jest jako niewidzialna choroba. Teraz w końcu ma się to zmienić, co dla naszej czytelniczki Małgosi, może mieć ogromne znaczenie.
Chroniczny ból dotyka 1/5 Europejczyków
Zgadza się, chroniczny ból to nie jest wymysł pacjentów, o czym zaświadczają psychologowie z Instytutu Psychologii Zdrowia. Ból chroniczny jest rozumiany jako taki, który trwa, co najmniej 6 miesięcy, a podjęte leczenie nie przyniosło rezultatów. Kobiety częściej niż mężczyźni doświadczają bólu chronicznego.
Prawie jeden na pięciu dorosłych Europejczyków cierpi z powodu długotrwałego bólu — czyli co najmniej 75 mln ludzi. Połowa pacjentów jest leczona w sposób, który nie zmniejsza wystarczająco bólu. Prawie 80 proc. cierpiących osób nigdy nie zgłosiło się do lekarza specjalisty zajmującego się leczeniem bólu i sięga po tabletki. To jednak droga bez wyjścia, bo skutki będą poważne. Nieleczone dolegliwości z czasem przechodzą w przewlekłe i wówczas potrzeba będzie innych środków, a zmiany w organizmie będą nieodwracalne.
Karta Oceny Nasilenia Bólu w końcu w Polsce
Problem na szczęście zauważyło Ministerstwo Zdrowia, bo właśnie pojawił się projekt utworzenia Karty Oceny Nasilenia Bólu, który ma pomóc lekarzom. Karta ma zawierać m.in. pytania ankietowe, jakie lekarze powinien zadać pacjentowi w zakresie odczuwania bólu. Ma ona pomóc określić miejsca dolegliwości oraz ich nasilenie. Ból będzie można leczyć w podstawowej opiece zdrowotnej, ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, leczeniu szpitalnym oraz w lecznictwie ratunkowym. Każdy lekarz będzie zobligowany do rozmowy na temat bólu z pacjentem, nie tylko terminalnie chorym, ale z każdym, kto będzie zmagał się z długotrwałymi dolegliwościami.
Wiele osób nie chce iść do poradni bólu, bo istnieje niesłuszne przeświadczenie, że to miejsce dla ciężko chorych. Nic bardziej mylnego, oczywiście takie poradnie zajmują się także osobami terminalnie chorymi, ale każdy może zapisać się na wizytę.
Musicie nagłośnić ten problem. Ja żyję z nim od 5 lat i nikt nie chce mnie zrozumieć. Chroniczny ból to coś, co może trwać latami, a osoby, których dotyka problem, nie są w stanie normalnie funkcjonować. Tylko nikt patrząc na mnie, nie widzi choroby, bo może im się wydaje, że mam być skrzywiona, zapłakana, czy co? Oto kilka moich spostrzeżeń odnośnie problemu:
1. Nikt nie chce być ciągle chory – dlatego szukamy porad u lekarzy i dbamy o swoje zdrowie.
2. To nie jest depresja ani lęki drodzy lekarze – to wy się nie znacie na chorobie, a nie my mamy szukać pomocy u psychiatry.
3. Część z nas nie pracuje nie dlatego, że chce mieć wakacje, tylko dlatego, że cierpi i nie da rady spędzać w pracy 8 godzin dziennie.
4. Chroniczny ból niszczy relacje w rodzinie, izoluje i zniechęca do kontaktów.
5. Każdy znosi to inaczej, objawy nie są identyczne u każdego. To, co łączy, to ból.
6. Chroniczny ból to nie to samo co zmęczenie. Nie każcie nam odpocząć.
Nie miałam wsparcia przez wiele lat, aż w końcu znalazła lekarza, który potraktował mnie poważnie i wytłumaczył mi jak przeciwdziałać chorobie. Wyjaśnił też mojemu mężowi z czym się zmagam, więc on jest dla mnie teraz ogromnym wsparciem w opiece nad dzieckiem i w codziennym życiu. Wiele osób ma o wiele gorzej niż ja, dlatego nagłośnijcie to. Chroniczny ból istnieje, nie wymyśliliście go sobie.
Instytut Psychologii Zdrowia
Chroniczne zespoły bólowe, których doświadczają kobiety to przede wszystkim: fibromialgia (uogólniony ból w układzie kostno-stawowym), bóle w obrębie jamy brzusznej, bóle reumatyczne i migreny. Często zespoły te występują jednocześnie, co powoduje znaczące pogorszenie jakości życia.