Reklama.
Niektórzy mężczyźni kochają obfite kształty. Odchudzanie żony może więc nie do końca się im spodobać.
Może cię zainteresować także: "Jesteś za gruba na tę sukienkę". A właśnie, że nie! Zobaczcie, jak kobiety walczą z modowymi ograniczeniami
Jestem bardzo otyła, mimo iż sama tak tego nie czuję... Moje BMI to 42! W ostatniej ciąży cukrzyca, nadciśnienie, teraz cholesterol i okropny ból kręgosłupa i bioder... I co dalej?
Gdyby nie zdrowie to byłoby mi tak dobrze, ale choruję coraz bardziej i wiem, że muszę coś z tym zrobić i nie to jest moim problemem. Martwię się, co będzie później, co jak już schudnę, jak będę wyglądała. I co mój mąż na to wszystko powie, jak będzie reagował...
Bardzo się kochamy, On uwielbia mnie właśnie taką, okrągłą z nadwagą, taką mnie poznał, taką pokochał i taki Jego gust... Zawsze patrzy za krągłymi kobietami, szczupłe Go nigdy nie interesowały.
I co ja mam teraz zrobić? Moje cudowne życie, wspaniały mąż i dzieci, moje zaje...iście udane życie seksualne... I wszystko to legnie w gruzach, bo muszę schudnąć. Czuję się okradana... Mimo iż mąż mówi mi, że damy radę, że muszę zrobić to dla siebie i że jemu też ciężko patrzyć jak cierpię z bólu i chce bym schudła, mówi, że będzie kochać itd...
Ale jak dyskutować o gustach? Jak uwierzyć, że wszystko zostanie, jak było? Już nigdy nie będę taka jak teraz. Jak mam sobie to poukładać? Czy jest ktoś, kto też takie dylematy przeżywał? Czuje się bardzo samotna w swoich odczuciach. Wszyscy mówią "jestem gruba, nikt mnie nie kocha, nie podobam się sobie..."
A ja mówię: "jestem gruba i piękna, mąż mnie uwielbia, jestem jego boginią seksu, byłam szczęśliwa, lecz muszę schudnąć".
BMI 42 to już nie jest kwestia samej estetyki i gustu, tylko zdrowia i życia autorki listu. Liczne choroby, z którymi się zmaga, będą postępować, jeśli nie schudnie i to jest moim zdaniem najważniejsze, ważniejsze niż kwestie atrakcyjności. Takie tematy jak choroba należy traktować priorytetowo i troskliwy partner, a przede wszystkim sama zainteresowana powinni dbać przede wszystkim o zdrowie, a nie o to, jak bardzo ciało jest sexy.
Oczywiście gusta są przeróżne i naprawdę wielu panom podobają się kobiety plus size. Nie ma w tym niczego dziwnego. Czasem bywają tacy mężczyźni, którzy nie pozwalają kobietom chudnąć, a wręcz celowo je tuczą, lekceważąc ich stan zdrowia. Ale mąż naszej czytelniczki deklaruje, że będzie ją wspierał, bo chce jej pomoc w walce z kilogramami – to cenna postawa i ja bym się jej trzymała! Czytelniczka nie musi przecież od razu stać się super szczupła, może pozostać przy wadze plus size, rozmiarze np. 42-44 i wciąż być okrągła, seksowna, ale i zdrowa!
Niestety otyłość jest problemem także zdrowotnym. Mówię niestety, bo osobiście bardzo mi odpowiada trend lansowania dziewczyn plus size, bo myślę, że krągłe kształty są bardzo ponętne, a promowanie przeraźliwej szczupłości wiele kobiet przyprawia o stany depresyjne i stanowczo obniża poczucie własnej wartości. Ale z drugiej strony nie wolno zapominać o zdrowiu – trzeba regularnie się badać i kontrolować co się dzieje z naszym organizmem.
Autorka listu powinna zmienić perspektywę – nie jest tak, że tylko z BMI 42 będzie atrakcyjna- wręcz przeciwnie. Im będzie zdrowsza i sprawniejsza, tym jej pewność siebie będzie wzrastała, a radość z seksu będzie jeszcze większa niż dotychczas, bo nie będzie wiązała się z bólem i ograniczeniami, jakie daje ciało.