
Coraz więcej ułatwień dla rodziców i tym samym dzieci. Gdy maluszek choruje, każdy stara się zapewnić mu jak najlepszą opiekę.
REKLAMA
Gorączka przeraża, ale to dobra oznaka, że organizm walczy
Gorączka to niepokojący objaw choroby. Każdy organizm inaczej reaguje na infekcje, czasem u dzieci pojawia się jedynie stan podgorączkowy, a czasem temperatura przekracza krytyczne 40 st. C. Czasem skok gorączki jest tak szybki i niespodziewany, że zanim odkryjemy przyczynę rozdrażnienia i zmęczenia dziecka, jego stan będzie wymagał natychmiastowego podania leku. Druga sprawa to ciągłe mierzenie temperatury, które jest bardzo męczące, zwłaszcza w nocy, gdy rodzic czuwa i systematycznie co kilkanaście minut sprawdza temperaturę ciała małego pacjenta.
Gorączka to niepokojący objaw choroby. Każdy organizm inaczej reaguje na infekcje, czasem u dzieci pojawia się jedynie stan podgorączkowy, a czasem temperatura przekracza krytyczne 40 st. C. Czasem skok gorączki jest tak szybki i niespodziewany, że zanim odkryjemy przyczynę rozdrażnienia i zmęczenia dziecka, jego stan będzie wymagał natychmiastowego podania leku. Druga sprawa to ciągłe mierzenie temperatury, które jest bardzo męczące, zwłaszcza w nocy, gdy rodzic czuwa i systematycznie co kilkanaście minut sprawdza temperaturę ciała małego pacjenta.
Z roku na rok jest coraz więcej ułatwień dla rodziców. Dziś już tylko wspominamy termometry rtęciowe, z którymi pod pachą siedzieliśmy nieznośnie długie minuty, by rodzice mogli ocenić, czy należy podać nam leki. Potem pojawiły się termometry elektroniczne pod pachę, które niestety okazywały się często mało wiarygodne. Dziś królują termometry douszne oraz bezdotykowe, najczęściej stosowane w szpitalach. Pielęgniarka odczytuje informację o temperaturze ciała ze skroni dzieci, co jest niewątpliwie dla niej dużo wygodniejsze, niż korzystanie z rtęciowych termometrów, albo dousznych, gdzie higiena wymaga zmiany plastikowych nakładek po każdym pacjencie.
Może cię zainteresować także: Twoje dziecko ma gorączkę? Zawsze zwracaj uwagę na te 4 symptomy, połączenie ich jest niebezpieczne
Plasterek na czoło
Jakiś czas temu pojawiły się plasterki, które mogą skutecznie zastąpić termometry i zminimalizują pracę rodziców. To właśnie Fever Bugz, produkt, który nie jest jeszcze dostępny w Polsce, ale zaczyna robić oszałamiającą karierę wśród rodziców w Kanadzie za sprawą jednej z mam, która odkryła plasterki. Razem z córką wybrała się na wycieczkę do siostry i odkryła, że jej córka zaczęła chorować. Nie chciała kupować w obcym kraju termometru, gdyż wiązało się to dla niej z dodatkowymi kosztami, a w domu i tak miała potrzebny w takich wypadkach sprzęt, więc z radością przyjęła zaproponowane rozwiązanie, czyli plastry. I zakochała się w nich.
Jakiś czas temu pojawiły się plasterki, które mogą skutecznie zastąpić termometry i zminimalizują pracę rodziców. To właśnie Fever Bugz, produkt, który nie jest jeszcze dostępny w Polsce, ale zaczyna robić oszałamiającą karierę wśród rodziców w Kanadzie za sprawą jednej z mam, która odkryła plasterki. Razem z córką wybrała się na wycieczkę do siostry i odkryła, że jej córka zaczęła chorować. Nie chciała kupować w obcym kraju termometru, gdyż wiązało się to dla niej z dodatkowymi kosztami, a w domu i tak miała potrzebny w takich wypadkach sprzęt, więc z radością przyjęła zaproponowane rozwiązanie, czyli plastry. I zakochała się w nich.
Przykleja się je na czole dziecka (można także pod pachą), a te wskazują czy temperatura dziecka jest właściwa. Gdy jest prawidłowa, to wyświetla się znak N, gdy zaczyna rosnąc na jednej z czarnych kropek, pojawia się wskaźnik, jaka obecnie jest temperatura. Im wyższa, tym wynik pojawia się w innej części naklejki.
Taki rodzaj naklejek działa dzięki metodzie krystalografii. Po przyklejeniu do ciała można używać go przez 48 godzin, a dzięki hipoalergicznemu klejowi nie odpadnie nawet w czasie kąpieli. Jest to niezbyt wysoki koszt, a wygoda ogromna. Takie plasterki łatwo można zabrać wszędzie ze sobą i cały czas obserwować temperaturę ciała chorego dziecka. Jeżeli produkt pojawi się w Polsce, z pewnością go przetestujemy i powiadomimy o jego skuteczności.
źródło: Scary Mommy
