Bagatelizujecie ostrzeżenia? Jeśli zdjęcia tej mamy tego nie zmienią, to już nic nie pomoże
Redakcja MamaDu
16 sierpnia 2017, 15:51·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 16 sierpnia 2017, 15:51
Pokazała fotografie przed i po. Nie ma chyba skuteczniejszej metody ochronnej niż obejrzenie tych zdjęć.
Reklama.
Ta mama dwójki dzieci ma misję – ostrzec innych przed przerażającą rzeczywistością, którą „funduje” rak skóry. Zamieściła w sieci fotoreportaż ze swojej walki z czerniakiem.
Bethany Gambardella-Greenway, 39 lat, z Austin w Teksasie odkryła ciemne plamy na skórze, będąc w ciąży z najmłodszym dzieckiem w 2015 roku. Zignorowała je. Była przekonana, że mają one związek ze zmianami hormonalnymi w ciąży. Kiedy wreszcie udała się do dermatologa, ten przekonał ją, że to plamy wątrobowe. 18 miesięcy później na jej skórze pojawił się bolesny pieprzyk. Biopsja ujawniła, że była to agresywna forma raka skóry. Lekarze usunęli pieprzyk po tym, jak rak rozprzestrzenił się już na węzły chłonne i kości. W 2016 roku rozpoczęła naświetlania.
"Naświetlania ro było absolutnie najgorsze piekło. To jakby smażenie wnętrza moich ust. Moje gardło było tak obolałe. Moja skóra była pokryta wrzodami, straciłam zdolność smaku, głos był chrapliwy, moje włosy zaczęły wypadać” - wspomina Bethany.
Teraz pokazuje walkę, jaką przeszła, by nakłonić innych do ochrony skóry przed słońcem. „Proszę, przestańcie się opalać i chodzić do solarium. Opalenizna nie jest zdrowym blaskiem – jest uszkodzoną skórą”.
To mądre słowa, które powinniśmy wziąć sobie do serca, zanim kolejny raz wyjdziemy na plażę.