Dziecko z katarem na spacerze i w przedszkolu? Sprawdź, czy wiesz jak postępować podczas przeziębienia
Artykuł powstał we współpracy z firmą Heel Polska
10 listopada 2016, 15:14·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 listopada 2016, 15:14
Rozpoczął się - sezon na katar możemy uznać za otwarty. Na każdym kroku widzimy dzieci pociągające nosem i tylko czekamy kiedy nasze zaczną kichać. Podczas zakupów kupujemy dodatkową tonę chusteczek, a w aptece zaopatrzyliśmy się już w spray do nosa. Tak, to jesień. Czas, kiedy w niejednym domu katar zadomawia się na dłużej.
Reklama.
Oczywiście cały czas mamy nadzieję, że tego roku żadne przeziębienie nie zawita w nasze progi. Jednak nadchodzi dzień, kiedy wstajemy rano i pierwsze co słyszymy to głośne kichnięcie. Później są już tylko pojękiwania dziecka - bo nos zatkany, bo coś z niego leci, bo trzeba wydmuchać, a maluch przecież wcale tego nie chce. Pierwsze co robimy, to dzwonimy do pracy, żeby powiadomić szefa, że zostajemy na polu bitwy, więc z naszymi projektami musi poradzić sobie sam. Jednak co dalej z tym katarem?
Katar u dziecka a wizyta u lekarza
Kolejnym telefonem, jaki powinniśmy wykonać, jest telefon do pediatry naszego dziecka. Bez względu na rodzaj kataru, zawsze warto skonsultować stan zdrowia malucha z lekarzem, zwłaszcza, gdy chodzi o katar u niemowlaka. W przypadku dzieci, jeśli tylko coś nas niepokoi, nie powinniśmy mieć żadnych wątpliwości czy warto umówić się na wizytę. Chociażby po to, żeby upewnić się, że dziecku rzeczywiście nic poważnego nie dolega.
Co na katar u dziecka?
Pierwsze co przychodzi nam do głowy, kiedy odkryjemy, że katar zaatakował naszych domowników, jest odwiedzenie pobliskiej apteki. Przy uciążliwym, a szczególnie przewlekłym i nawracającym problemie z katarem u dzieci, możemy zaopatrzyć się w spray do nosa takie jak na przykład Euphorbium S. Jest to produkt o naturalnym składzie, odpowiedni dla dzieci. Można stosować go przez dłuższy czas bez konieczności zwiększania dawki.
Dziecko ma katar? Nie rezygnuj ze spacerów
Często, kiedy tylko zobaczymy u dziecka pierwsze oznaki kataru, zamykamy je na cztery spusty w domu. Czy rzeczywiście jest to właściwe podejście? Jeśli tylko dziecko nie ma gorączki i nie kaszle, warto wychodzić z nim codziennie na podwórko. Spacer odciągnie kilkulatka od marudzenia, dotleni go, ale przede wszystkim ułatwi oddychanie. Przyniesie to dziecku bardzo dużą ulgę.
Z daleka od przedszkola
Skoro możemy wyjść z maluchem na spacer, to dlaczego nie powinniśmy posyłać go do przedszkola? Bo nie chcemy błędnego koła. Nasze dziecko zarazi kolejnych kilkoro. Jeśli tamte też ciągle będą przychodzić, bardzo trudno będzie pozbyć się u wszystkich kataru dzieci. Lepiej kilka dni zostać z dzieckiem w domu. Niestety wielu rodziców tego nie rozumie. Nie bądźmy jednymi z nich.
Dbamy o nos
To bardzo ważne, żeby właściwie pielęgnować mały nos. Przede wszystkim trzeba go dokładnie oczyszczać, nawet jeśli przez kilka dni odpuścimy porządek w domu na rzecz biegania za dzieckiem z chusteczką. U młodszych dzieci, które nie potrafią jeszcze same wydmuchać nosa, sprawdzają się aspiratory. Możemy zaopatrzyć się w taki, którego końcówkę wkładamy do ust i delikatnie zasysamy wydzielinę lub podpinany do odkurzacza. My mamy w domu zwykłą gruszkę, która też zdaje egzamin.
Wizyta u lekarza, spacery, jeśli katarowi u dziecka nie towarzyszą inne objawy, dobre krople i odpowiednia higiena nosa to klucz do sukcesu w walce z katarem. Pomoże też odpowiednio nawilżone powietrze w mieszkaniu. Nie wierzmy mitom mówiącym, że katar u dziecka musi przejść sam i czy leczony, czy nie, będzie trwał siedem dni. Jeśli zajmiemy się nim w porę, uporamy się z problemem wcześniej.