
REKLAMA
„Piękna sobota. Słoneczna, gorąca. Nic, tylko jechać nad wodę. A że znajomi mają działkę i urokliwy domem nad Liwcem, to zapakowaliśmy maluchy i psa do auta, no i w drogę!
Temperatura na dworze przekraczała 35 stopni, więc bez klimy byśmy się wszyscy ugotowali. Ustawiłam 22 stopnie, też ze względu na naszego wielkiego futrzaka, i raczej niski poziom nawiewu. Sądziłam, że to dobre rozwiązanie, ale się pomyliłam. Wieczorem dzieci nie tylko dostały kataru. Młodsze zaczęło ostro chrypieć przy próbie komunikowania się ze światem, a starsze, z każdą godziną coraz dosadniej wyrażało, że boli go ucho. W nocy nikt nie spał i pojawiła się jeszcze gorączka. Mam nadzieję, że to nic poważnego, chociaż ten ból nie ustępuję, tylko raz maleje, a za godzinę znów się nasila i moje dziecko cierpi. Przeze mnie.” –w odpowiedzi na moje pytanie: "Jak ci minął weekend?", opowiedziała mi znajoma.
Na drugi dzień była już po rozmowie z pediatrą, który zapoznał ją z nowymi zasadami korzystania z klimatyzacji. Do niedawna uważano, że różnica temperatur może wynosić 10 stopni. Ale to się zmieniło. Teraz, optymalna bezpieczna wynosi 5, 6°C. Jeśli więc na dworze mamy 32°C, to w samochodzie ta temperatura nie może być niższa, niż 26°C. Przy dużej rozbieżności, bardzo łatwo o przeziębienie.
Może cię zainteresować także: Kolczyki szkodzą. Wczesne przekłuwanie uszu dziecka jest przyczyną wielu późniejszych alergii
Należy pamiętać też o dwóch podstawowych zasadach: przy wsiadaniu i wysiadaniu z auta. Gdy samochód jest nagrzany, przed wyruszeniem na wycieczkę należy go przewietrzyć. Otworzyć wszystkie drzwi, potem schłodzić chwilę za pomocą klimatyzacji i dopiero wtedy można wsadzać dzieci do fotelików. To akurat logiczne. Nikt nie ma ochoty wskakiwać do rozgrzanego do czerwoności auta, bo i oddychać tam nie ma czym, ale…
Kilka, kilkanaście minut przed dojazdem do celu, klimatyzację należy zupełnie wyłączyć. O tym już nie wszyscy wiedzą. Ważne jest, by wyrównać temperaturę pomiędzy wnętrzem samochodu, a tą panującą na zewnątrz. Moja znajoma ten szczegół pominęła. Wprost z 22 stopni wyskakiwali całą rodziną na 35°C upały. I tak kilka razy. A to stacja benzynowa, a to pies był niespokojny, więc może chce zrobić siku, a za moment dziecko natychmiast potrzebowało toalety. W ciągu nieco ponad godzinnej jazdy, trzy razy mieli krótkie przystanki. A różnica temperatury wynosiła 13°C.
Pamiętajmy, że o klimatyzację trzeba dbać i regularnie przeczyszczać. Zanieczyszczona, bywa przyczyną alergii, chrypki, czy kaszlu. Ponadto, robiąc jej regularne przeglądy, zapobiegniemy rozwojowi w niej grzybów i pleśni. Groźna dla zdrowia może być bakteria legionellli, która ma objawy podobne do zapalenia płuc i grypy. Stosujmy się wiec to zaleceń producentów, wymieniajmy filtry i używajmy preparatów grzybobójczych.