Prawo autorskie: qwasyx / 123RF Zdjęcie Seryjne
Prawo autorskie: qwasyx / 123RF Zdjęcie Seryjne
Reklama.
Raz słyszymy: "Tego nie jedz, to trucizna". Mija kilka lat i o tym samym produkcie mówi się, że: "Najnowsze badania udowadniają, że jest bezpieczny. Ba! nawet ma witaminy".
I tak zmienia się lista produktów należących do kategorii "zdrowa dieta", bo przecież szpinak też nie jest tak bogaty w żelazo, jak sądzono. Znacznie więcej jest go chociażby w suszonych śliwkach.
Nasza wiedza w dużej mierze kształtowana jest przez media, reklamy, grupy lobbystyczne z wielkimi budżetami. Tak twierdzi autorka książki "Jedz co chcesz. Sąd nad polskim stołem", która udzieliła wywiadu dla polskieradio.pl, gdzie przedstawiła kilka, jej zdaniem, powszechnych mitów dotyczących spożywanych przez nas produktów.
Margaryna zamiast masła. A jaja ograniczać...
Mit. Dzieci nie powinny jeść wyłącznie margaryny. Masło ma wiele cennych wartości, a cholesterol nie jest naszym wrogiem, który dostaje się do organizmu poprzez jajka, mięso, masło itd. Zwierzęcy cholesterol nie odkłada się w organizmie, tylko ten produkowany przez wątrobę. Według Krystyny Naszkowskiej, autorki kilku poradników żywieniowych, cholesterolowa fobia jest największym wymysłem koncernów farmaceutycznych. "Jaja szkodzą, bo są pełne cholesterolu"? Tyle, że zwierzęcego, który nie jest szkodliwy. Dietetycy apelują, że tak naprawdę można je jeść w dowolnej ilości.
poradnikzdrowie.pl

"Mimo zawartości cennych witamin, minerałów i kwasów omega jajka do niedawna nie miały opinii zdrowego produktu, ponieważ żółtko zawiera cholesterol, który przyczynia się do rozwoju miażdżycy. Obecnie powróciły do łask. Po pierwsze, okazało się, że nie mają tak dużo cholesterolu, jak przypuszczano – ok. 200 mg w 100 g (jajko waży 50–60 g). Po drugie, w żółtku jest nie tylko cholesterol, ale także lecytyna, która rozbija go na małe cząstki, zapobiega przyczepianiu się do ścian naczyń krwionośnych, reguluje jego poziom. Po trzecie, uważa się, że nasycone kwasy tłuszczowe mają większy wpływ na wzrost stężenia cholesterolu we krwi niż ilość tego związku pochodząca z pożywienia. Należy też wziąć pod uwagę, że poziom cholesterolu zależy także od innych czynników, takich jak wiek, styl życia, stan zdrowia, waga i uwarunkowania genetyczne."

Ostrożnym trzeba być tylko w wypadku mleka, w zależności od naszego stanu zdrowia i wieku. Są przypadki, którym nie szkodzą żadne jego ilości, jednak ma ono w sobie na tyle dużo potasu i białka, że małym dzieciom nie powinno się go podawać. Lepszą alternatywą są przetworzone produkty mleczne, które są sprawniej wchłaniane przez organizm, czyli: kefiry, jogurty, maślanki.
Eko ściema?
Naszkowska w radiowym wywiadzie wyraziła również swój sceptycyzm do eko produktów. Według niej, niczym one się nie różnią od tych powszechnie dostępnych w supermarketach. Dlaczego? Bo rozwijają się w tym samym środowisku, dostają tej samej wody i wszystkie "oddychają" tym samym powietrzem.