![Fot. Screen z Facebooka / [url=https://www.facebook.com/Pewex/posts/10153961853339629:0]Pewex[/url]](https://m.mamadu.pl/3ff1f0efcfcfefb408ab3b9e64246f34,1500,0,0,0.png)
REKLAMA
"Cukier daje siłę i zdrowie"- głosi hasło plakatu z lat 50-tych, który przypadkiem zobaczyłam na portalu społecznościowym. Oj, dużo się zmieniło w tym temacie przez te kilkadziesiąt lat. Teraz to zdecydowanie wróg numer 1, zwłaszcza dla naszych dzieci.
Dlaczego boimy się cukru? Bo próchnica, cukrzyca, nadwaga, zaburzenia apetyt...to prawdy poparte naukowymi badaniami, które nie były nikomu znane za czasów owego plakatu. Ale...
Dlaczego boimy się cukru? Bo próchnica, cukrzyca, nadwaga, zaburzenia apetyt...to prawdy poparte naukowymi badaniami, które nie były nikomu znane za czasów owego plakatu. Ale...
Słodycze naszego dzieciństwa
Pokolenie gumy donald, oranżady w woreczku i tej w proszku, mleczka w tubce, kolorowych lizaków, landrynek, galaretek obsypanych cukrem i bloku czekoladowego. Też do niego należę. Pamiętam nawet pajdę chleba, którą babcia smarowała mi masłem i posypywała... cukrem! To dopiero zbrodnia. Zdarzały się też paczki z zagranicy. Kartony pełne batonów i nieznanych, słodkich rarytasów z obcych krajów. Nikt mi ich nie ograniczał, nie były zamykane na klucz, a szafka była pełna przez kilka miesięcy. No i tak mija mi 30 lat i jak na razie, skutków wymienionych powyżej - brak.
Pokolenie gumy donald, oranżady w woreczku i tej w proszku, mleczka w tubce, kolorowych lizaków, landrynek, galaretek obsypanych cukrem i bloku czekoladowego. Też do niego należę. Pamiętam nawet pajdę chleba, którą babcia smarowała mi masłem i posypywała... cukrem! To dopiero zbrodnia. Zdarzały się też paczki z zagranicy. Kartony pełne batonów i nieznanych, słodkich rarytasów z obcych krajów. Nikt mi ich nie ograniczał, nie były zamykane na klucz, a szafka była pełna przez kilka miesięcy. No i tak mija mi 30 lat i jak na razie, skutków wymienionych powyżej - brak.
Znam wiele mam, które nie dawały dzieciom słodyczy. W ogóle. Były z siebie bardzo dumne, że ich dziecko woli podgryzać marchewkę, albo bierze jabłuszko. I słusznie, samo zdrowie. Ale potem pojawił się problem. Ich szkrab podrósł i nie był już przy maminej nodze, a samopas zaczął biegać po podwórku. Samopas, nie znaczy samotnie, bo w grupie rówieśników, zajadającej lody, lizaki, żelki czasami nawet chipsy... No i dziecku zasmakowało, jakżeby inaczej. Dziecko zaczęło się na nie rzucać. Może to ekstremalny przypadek, ale prawdziwy. Im bardziej rodzice walczyli, tym częściej był płacz i podjadanie przy każdej nadarzającej się okazji.
Uświadamianie społeczeństwa, kobiet w ciąży czy młodych mam, jest niezwykle ważne. Bo w ogóle sprawą ważną jest dbanie o zdrowie. Ale ile mam ma wyrzuty sumienia, gdy da dziecku lizaka, albo kawałek czekolady? Ja znam wiele. Niektóre wstydzą się nawet o tym mówić, żeby nie narazić się na krytykę ze strony innych. Wystarczy, że same już się obwiniają.
Cukier-biała śmierć
To hasło już od jakiegoś czasu obija mi się o uszy. Dajesz dziecku cukier, więc je powoli zabijasz? To jest już zastraszanie. Może zamiast próbować wdrożyć zasadę "ZAKAZ CUKRU", co jest właściwie niewykonalne, nauczmy się rozsądnie z niego korzystać? "Bo umiar we wszystkim potrzebny. Łyżeczka cukru nie zabija, ale pół kilo tak. Łyżeczka soli nie zabija, ale pół koli tak. Jedno piwo nie zabija, ale skrzynka tak. Jeden kieliszek wódki nie zabija, ale litr tak. I tak można by bez końca. Czym się tu ekscytować?"- pisze doral2, na forum.gazeta.pl.
To hasło już od jakiegoś czasu obija mi się o uszy. Dajesz dziecku cukier, więc je powoli zabijasz? To jest już zastraszanie. Może zamiast próbować wdrożyć zasadę "ZAKAZ CUKRU", co jest właściwie niewykonalne, nauczmy się rozsądnie z niego korzystać? "Bo umiar we wszystkim potrzebny. Łyżeczka cukru nie zabija, ale pół kilo tak. Łyżeczka soli nie zabija, ale pół koli tak. Jedno piwo nie zabija, ale skrzynka tak. Jeden kieliszek wódki nie zabija, ale litr tak. I tak można by bez końca. Czym się tu ekscytować?"- pisze doral2, na forum.gazeta.pl.
Słodycz słodyczy nierówna
To na ile cukier zawarty w słodyczach szkodzi naszym dzieciom, zależy od nas. I naprawdę nie musimy całkowicie odbierać sobie i dziecku tej przyjemności. Przecież sami też czasami mamy ochotę na "coś" słodkiego? (Chyba, że należycie do tej grupy rodziców, która podjada w tajemnicy przed dziećmi, co wydaje mi się co najmniej...dziwne).
To na ile cukier zawarty w słodyczach szkodzi naszym dzieciom, zależy od nas. I naprawdę nie musimy całkowicie odbierać sobie i dziecku tej przyjemności. Przecież sami też czasami mamy ochotę na "coś" słodkiego? (Chyba, że należycie do tej grupy rodziców, która podjada w tajemnicy przed dziećmi, co wydaje mi się co najmniej...dziwne).
Może cię zainteresować także: Wszyscy kochamy ją jeść! Okazało się, że leczy skuteczniej niż dostępne na rynku leki
Ważne jest umiejętne ich wybieranie. Zamiast ciężkich torcików, przekładanych znaczną ilością warstw kremu, wybierajmy lekkie ciasta owocowe, serniki. A lizaki? Puste kalorie, zero wartości odżywczych, są też dostępne takie z witaminami, na odporność itd. Ale zdecydowanie lepiej osłodzić dziecko kawałkiem bakaliowej czekolady, która poprawi pamięć, koncentrację, pomoże na kaszel, no i doda energii. I tego się trzymam.
