Wiele kobiet kiedy ma wybór: białe lub czerwone wino, zwykle sięga po to pierwsze. Nie tylko ze względu na walory smakowe, ale i z powodu osadu na zębach, jaki powstaje po tym czerwonym. Jeżeli ty też podejmujesz decyzję z tego samego powodu, dwa razy się zastanów. Białe i różowe wino powodują przebarwienia na zębach znacznie trudniejsze do usunięcia niż osad z wina czerwonego.
O gustach się nie dyskutuje. I część osób woli pić wino czerwone, które jest zresztą bogate w antyoksydanty, zawiera resweratrol, który działa na organizm odmładzająco i dodatkowo napój ten - poprawia trawienie. Jest więc genialnym trunkiem - pod warunkiem, że pite w rozsądnych ilościach: kieliszek lub dwa od czasu do czasu - podczas jedzenia obiadów lub kolacji. Natomiast latem, w takiej temperaturze jak dziś czerwony „napój bogów” jest detronizowany przez wina białe i różowe. Zwykle lżejsze i mniej skomplikowane pod względem smaku i aromatu. Pije się je dla ochłody z kostką lodu lub wodą gazowaną. Mniej kaloryczne niż piwo i bardziej „kobiece”, jeżeli można takimi kategoriami nazywać alkohol. Natomiast mało kto zastanawia się nad tym, że popijanie tych dwóch kolorów wina powoduje problemy ze szkliwem.
Uśmiech smakosza białych i różowych win, może utracić i na kolorze - przebarwienia i plamy - i na kondycji uzębienia. To efekt działania kwasów, jak mówi w NYMAG stomatolog z Fairview Park w Ohio, dr Matthew Messina. Wino, podobnie jak kawa, herbata czy słodkie napoje i owoce cytrusowe powoduje nadkwasowość w jamie ustnej i może rozpuszczać szkliwo. To czerwone, jak mówi dr Messina pozostaje na zębach w postaci osadu, co widać dość szybko- tuż po jego wypiciu, natomiast niestety to białe również naraża zęby na powstawanie przebarwień, choć po jego wypiciu tego od razu nie widzimy.
Z resztą jasne kolory wina okazują się być nawet bardziej niebezpieczne, jeżeli chodzi o uszkodzenie szkliwa i powodowanie nieestetycznych przebarwień niż wina czerwone. Wina białe i różowe zmiękczają szkliwo, co je niestety uwrażliwia i ułatwia próchnicy oraz innym chorobom się z łatwością w jamie ustnej rozprzestrzeniać. Nie mam też dobrych wiadomości dla amatorów bąbelków. Wina musujące, takie jak prosecco są nawet bardziej kwasowe niż wina bez bąbelków. We wzmocnieniu bariery ochronnej szkliwa pomaga co prawda ślina, natomiast picie wina wysusza jamę ustną, a kiedy ta jest sucha, ślina nie neutralizuje kwasów tak skutecznie.
Ale dr Messina nie chce odbierać amatorom wina radości z jego picia i z zabawy, jaką przy tej okazji mają, więc nie każe zupełnie odstawić boskiego trunku na rzecz pięknego, perlistego uśmiechu. Nie musisz też nerwowo wylewać swojego ulubionego rose czy Pinot Grigio do toalety, żeby przypadkiem nie zakradły się i nie uszkodziły twojego szkliwa.
Wystarczy przestrzegać kilku zasad, które uchronią zęby przed „zagładą”.
Najważniejszą z nich jest aby nie popijać wina (niezależnie od jego koloru) samodzielnie, tylko zawsze łączyć je z jedzeniem. Wówczas ryzyko erozji szkliwa będzie znacznie mniejsze. Drugą kwestią jest to, aby podczas picia wina zawsze popijać je wodą, która wyrównuje nawilżenie w jamie ustnej i tym samym pomaga wyrównać ślinie poziom kwasowości. Trzecią zasadą jest ta, aby po piciu i jedzeniu zbyt szybko nie myć zębów, ponieważ to je osłabia. Należy odczekać 30 minut i pozwolić enzymom i ślinie na neutralizację kwasów. I dopiero chwycić za pastę i szczoteczkę. Wino, cytrusy, kawa i herbata lub słodzone napoje, wypijane tuż po umyciu zębów - wywołują podobny efekt. Dlatego pośpiech jest wrogiem zdrowego, białego uśmiechu. Nawet u najbardziej dbających o higienę osób.
Amatorom wina dr Messina poleca mycie zębów pastami z fluorem, który wzmacnia szkliwo. A tym, którzy skutki picia wina - niezależnie od jego koloru - widzą już na własnych zębach, rekomenduje pasty wybielające, które usuwają osad i przebarwienia. Oczywiście nie wszystkie plamy da się usunąć szczoteczką i pastą. Niektóre wymagają zabiegów z laserem lub specjalnymi płynami wybielającymi pod kontrolą stomatologa.
Jeżeli pomimo wszystkich kontrargumentów nadal nie zamienisz swojego rose na żaden inny napój, pamiętaj, aby zawsze popijać je wodą. Szklanka wody na kieliszek wina zmniejsza ryzyko erozji szkliwa i zabezpiecza twój uśmiech. Na zdrowie!