Przeciętny 5-latek potrzebuje około 1,5 litra wody dziennie. Może ją wypić jako czystą wodę, a może jako np. sok jabłkowy z kartonika. Różnica? Trzydzieści cztery łyżeczki cukru. To od rodziców zależy, czy przyzwyczają dzieci do picia cukru z domieszką wody, czy wody bez domieszki cukru. Zresztą woda wodzie też nierówna i warto zadbać, aby była najlepsza.
Reklama.
Zalecenia specjalistów są takie, że do osiągnięcia wagi 10 kilogramów dzieci powinny pić około litr wody dziennie. Później 50 ml na każdy z kolejny kilogram masy i kolejne 20 ml na każdy kilogram powyżej dwudziestego. Eksperci mówią o wodzie, ale niekoniecznie o takiej czystej. Woda (i ona też się liczy) jest w owocach, zupach, mleku, jogurtach itp. Oraz - co oczywiste - w sokach i napojach gazowanych.
Problem z ostatnimi dwoma pozycjami jest taki, że tak naprawdę woda jest tam jedynie dodatkiem, wypełnieniem przestrzeni zajmowanej przez cukier, ekstrakty smakowe i resztę tablicy Mendelejewa. To nie jest tak, że dzieci je piją bo lubią - dzieci je lubią, bo się przyzycziły. Według serwisu ilecukru.pl litr soku jabłkowego popularnego producenta zawiera 114 miligramów czystego cukru. Czyli 22 łyżeczki. A litr płynu to dokładnie tyle, ile potrzebuje przeciętny dwulatek.
Zdrowsza jest woda bez cukru, choć sporo dzieci wzdryga się na myśl o tym, że mają się napić zwyczajnej, przejrzystej wody bez dodatków. Ale - będąc rodzicem - warto o to walczyć, bo inaczej z biegiem lat łyżeczki cukru zmienią się w łyżki, a kilogramów (nie tylko cukru) będzie przybywać. Otyłość to duży problemem i wśród dzieci i wśród dorosłych, a jednym z czynników o nim decydujących jest właśnie wypijany cukier.
Więc woda. Ale tutaj też nie jest tak, że woda wodzie równa. Nie każda woda z kranu nadaje się do bezpiecznego spożycia, zwłaszcza przez dzieci. Winę ponoszą może nie tyle miejskie filtry (te kontroluje sanepid), co rury w budynkach. In starsze i rzadziej konserwowane tym większe prawdopodobieństwo, że to, co wylatuje z kranu nie jest dobre do natychmiastowego spożycia.
Rozwiązaniem są dodatkowe filtry. Najskuteczniejszym sposobem jest odwrócona osmoza, która usuwa z wody nie tylko wszystkie zanieczyszczenia, ale także bakterie i wirusy. Do niedawna jednak takie urządzenia były bardzo duże - nieraz za duże jak na wymiary standardowej szafki kuchennej. Rozwiązanie znalazła firma Aquaphor oferując filtr nowej generacji, znacznie mniejszy i bardziej wydajny od dotychczas znanych na rynku. Zmieści się chyba w każdej szafce pod zlewem (i zostanie miejsce na kosz na śmieci).
Filtr odwróconej osmozy to taki Rolls Royce wśród domowych sposobów oczyszczania. Prostszym, choć nie tak skutecznym, rozwiązaniem są dzbanki filtrujące. Trzeba tylko pamiętać o wymianie od czasu do czasu filtrów, a uzyskana w ten sposób woda to gwarancja czystości. Usuwają m.in. chlor, metale ciężkie, produkty ropopochodne, fenole, pestycydy i związki organiczne. Dzbanki firmy Aquaphor mają różne wkłady. W zależności od modelu doskonale filtrują 170, 200, a nawet 300 litrów wody. Takiej wydajności "na jednym wkładzie" nie ma żaden inny dzbanek na rynku.
Odwrócona osmoza i dzbanki to oczywiście nie wszystkie sposoby. Są jeszcze filtry montowane na kran, są kuchenne z oddzielnym kranem, podróżne. Wybierając Aquaphor zyskujemy pewność, że każdy z nich najlepiej jak to tylko możliwe spełni swoją rolę, czyli oczyści wodę. I o to chodzi - może okazać się, że taka “nowa woda” będzie dzieciom smakowała znacznie bardziej, a soczki i napoje pójdą w zapomnienie. Dorośli oprócz zdrowia rodziny, mogą się też cieszyć znacznie lepszym smakiem herbaty zaparzonej w oczyszczonej wodzie.
Produkty Aquaphor można kupić w sklepach w całej Polsce. Lista placówek znajduje się na stronie internetowej firmy.