Czy to, że 2-latek zamiast "buty" mówi "puty" powinno być powodem do niepokoju? Kiedy dziecko powinno zacząć reagować na swoje imię? Czy to, że 3-latek nie potrafi wyraźnie powiedzieć "rrr" powinno wzbudzać czujność jego mamy i taty? Kiedy i w jakich sytuacjach warto odwiedzić z dzieckiem logopedę? Sprawdzamy to ze specjalistami.
Logopeda tuż po porodzie?
Wśród logopedów dziecięcych pojawiają się głosy, zgodnie z którymi specjalista od mówienia powinien mieć kontakt już z noworodkiem.
I tak większość rodziców o wizycie u logopedy zaczyna myśleć, gdy dziecko ma najwcześniej półtora roku lub dwa lata. Dlaczego? Korygowanie różnych wad (zarówno wymowy, jak i wad zgryzu) jest ważne także z tego względu, że wada niewyleczona może utrudniać dziecku w kolejnych latach uczenia się pisania i czytania. Logopedzi podają też jedną, ciekawą zasadę: półroczne dziecko powinno reagować na swoje imię.
Jak wygląda wizyta u logopedy?
Spotkania z logopedą zaczynają się zwykle od wywiadu przeprowadzanego z rodzicami. W jego trakcie logopeda pyta zwykle o przebieg ciąży i to, czy mama w trakcie tych 9 miesięcy brała jakiekolwiek lekarstwa, o przebieg porodu i stan zdrowia dziecka po urodzeniu. Tutaj powraca też zwykle pytanie o punktację w skali Apgar.
Wraca się też do takich faktów z życia dziecka jak moment, w którym dziecko po raz pierwszy świadomie uśmiechnęło się, kiedy zaczęło jeść łyżeczką czy kiedy powiedziało pierwsze wyraźne i głośne słowo. Ważnym wątkiem rozmowy są też dziecięce choroby, zwłaszcza przeziębienia, anginy czy zapalenia uszu. Pojawia się też kwestia pokarmu, jaki dostaje dziecko. Istotny zwłaszcza jest wątek takiego pożywienia, które można gryźć i w ten sposób trenować aparat mowy.
Często padają też pytania o problemy ortodontyczno-laryngologiczne i wady wymowy u członków najbliższej rodziny dziecka.
W kolejnym etapie dochodzi do diagnozy, jakie głoski dziecko wypowiada poprawnie, a z którymi ma problem. Odbywa się to najczęściej przy użyciu obrazków, w czasie pokazywania których dziecko nazywa zwierzęta i postaci pojawiające się na kolorowych planszach. Obrazki są dobierane tak, aby każda głoska (na przykład "er" albo "es") pojawiła się na początku, na końcu i w środku wyrazu. Jak pokazują przykłady, po odpowiednim nastawieniu psychicznym dziecka, wizyta u logopedy może być dla niego źródłem przyjemnej zabawy.
Co powinien umieć 2-latek?
Warto pamiętać, że to, co z punktu widzenia mowy dorosłego wydaje się problemem logopedycznym, dla dziecka jest naturalnym etapem rozwoju. Choćby dlatego, że dzieci mają swoją specyficzną melodię mówienia.
Jakie są inne niepokojące sygnały w przypadku 2-latków?
1. Sytuacja, kiedy rodzic ma wrażenie, że dziecko nie rozumie tego, co mówi się do niego.
2. Sytuacja, kiedy dziecko używa tylko kilku, tych samych słów.
3. Sytuacja, kiedy głos dziecka jest bardzo cichy (zbyt cichy, żeby swobodnie, bez dodatkowego wysiłku i nachylania się go rozumieć) chrypliwy albo nosowy.
W internecie znaleźć można wiele zestawów ćwiczeń, które pomagają dzieciom w nauczeniu się w walce z kłopotami dykcyjnymi. Ćwiczenia dla dzieci bazują przede wszystkim na nauce prawidłowego oddechu.
W jakich sytuacjach jeszcze rodzic 3-latka powinien zacząć się niepokoić?
1. W sytuacji, kiedy dziecko dziecko nie rozumie, co do niego mówimy
2. Gdy dziecko często powtarza wyrazy w zdaniach, na przykład: zamiast "do" mówi "dododo" albo zamiast "lala" mówi "lalalala"
3. Gdy dziecko wsuwa język między zęby przy wymawianiu głosek takich jak: t, d, n, l, ś, ź, ć, dź
W tym wieku specjaliści w czasie zajęć często sięgają po bajki logopedyczne.
Co powinno zaniepokoić w mówieniu dziecka 4-letniego?
Zwykle uważa się, że logopeda jest specjalistą od pracy z dziećmi w wieku przedszkolnym. W przypadku 4-latków, które chodzą do przedszkola logopedzi zwracają uwagę na to, czy dziecko woli używać gestów albo krzyku czy spokojnego mówienia oraz na to, czy dziecko ma zbyt mocno otwartą buzię i nadmiernie ślini się podczas mówienia. Czujność wzbudzają też używane zbyt często krótkie zdania lub pojedyncze slowa. Na co jeszcze należy zwrócić uwagę, gdy słuchamy, jak mówi 4-latek?
1. Sytuacja, gdz dziecko zamiast głosek "f" i "w" wymawia "p", "b" lub "h", na przykład: zamiast "foka" mówi "poka" albo zamiast "wata" mówi "bata".
2. Sytuacja, gdy dziecko zamiast głosek "k" i "g" wymawia "t" lub "d", na przykład: zamiast "kotek" mówi "totet" lub zamiast "góra" mówi "dóra"
3. Sytuacja, gdy dziecko zamiast głoski "r" wymawia j", na przykład zamiast "krowa" mówi "kjowa"
4. Sytuacja, gdy dziecko zamiast głosek "c" i "dz" mówi "s" i "z", na przykład zamiast "pędzel" mówi "pęzel"
Logopeda dla dorosłego a logopeda dziecięcy
Specjaliści od tego, jak mówić zwracają uwagę na to, że współczesny świat stawia na percepcję wzrokową a nie słuchową.
Argumentów jest kilka. Warto, żeby po urodzeniu dziecka zaglądać nie tylko do skali Apgar i oceniać nie tylko pracę serca, barwę skóry czy oddech, ale też sprawdzić potencjał do rozwoju mowy. Moim zdaniem po kilku dniach życia warto skupić się na budowie aparatu artykulacyjnego: w tym warg, języka i wędzidełka podjęzykowego. Dużo na temat zdolności można powiedzieć też na podstawie jego reakcji kąsania i ssania. Niestety, nie ze wszystkich wad wymowy dziecko po prostu wyrośnie.
Urszula Dąbkowska, logopeda dziecięcy
Dwulatek często wymawia głoskę "r" jako"j" lub jako "l". Właśnie od dzieci w tym wieku zamiast słowa "rower" usłyszymy często „jowej” albo „lula” zamiast „rura”. W wieku 24-26 miesięcy dzieci zaczynają mówić zdaniami, oczywiście są to zdania pojedyncze, składające się z 2-4 słów, ale są to już zdania z gramatycznego punktu widzenia.
Urszula Dąbkowska, logopeda dziecięcy
Dziecko 3-letnie warto obserwować szczególnie uważnie. Niepokojącym nawykiem jest bardzo powszechne wsuwanie języka miedzy zęby w trakcie rozmowy z rodzicami lub w trakcie oglądania bajek. To oznacza, że coś w aparacie mowy przeszkadza, język nie może znaleźć odpowiedniego miejsca. I to jest dobry moment, aby skonsultować się z logopedą i nierzadko prostymi sposobami skorygować tę sytuację.
Urszula Dąbkowska, logopeda dziecięcy
To wpływ gier komputerowych, telewizji, internetu, a także zwykłego braku czasu u rodziców na rozmowę z dzieckiem. Cieszę się, gdy trafia do mnie mały pacjent w wieku do 6 lat, u którego jeszcze słychać dziecięca melodię mówienia, bo jest to czas, w którym dużo dzieje się w aparacie mowy dziecka: pojawiają się i wypadają mleczne zęby, czasami dziecko ma zabieg wycięca trzeciego migdała, odbywają się regularne konsultacje ortodontyczne. To wszystko można sprytnie połączyć z pracą z logopedą. Wśród dorosłych wraca się do tego okresu życia, aby zdiagnozować ewentualne problemy. Z dorosłymi jest też tak, że pracuje się najczęściej albo z osobami ciężko chorymi, na przykład po wylewie, albo z tymi, którzy są zawodowymi mówcami i u nich naprawia się konkretne wady albo pracuje nad wyrazistością przekazu. Ale to zupełnie inna bajka.