"Edukacja na pewno da rodzicom więcej korzyści i użytecznej wiedzy, niż nazywanie ich SMARK-aczami oraz wytykanie błędów
List do redakcji
16 stycznia 2015, 11:01·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 stycznia 2015, 11:01Na wstępie pragnę podziękować za poruszenie tematu zachorowań na przeziębienie i grypę wśród najmłodszych w sezonie największych zachorowań.
Zbiorcze roczne dane, pochodzące z meldunków Państwowego Zakładu Higieny, jasno pokazują, że największa zgłaszalność zachorowań na grypę lub jej podejrzenie występuje wśród dzieci w wieku 0 - 14 lat (w 2014 r. liczba ta wynosiła 1 528 768 zgłoszeń wśród dzieci na ponad 3,1 mln zgłoszeń ogółem) (2). W odniesieniu do roku poprzedniego- 2013 r., gdzie odnotowano 1 400 947 mln zgłoszeń wśród dzieci, w stosunku do 3,2 mln zgłoszeń ogółem, obserwujemy wzrost liczby zgłoszonych przypadków grypy lub jej podejrzenia w grupie wiekowej 0- 14 lat. Dane te potwierdzają powagę problemu.
Słusznie wskazała Pani na problem posyłania chorego dziecka do przedszkola, gdzie jest ono potencjalnym źródłem zakażenia dla rówieśników przebywających z nim przez co najmniej kilka godzin w ciągu dnia. Słusznie też podkreśla Pani brak wyobraźni rodziców, którzy kichające i kaszlące dzieci do tego przedszkola odprowadzają. Również prawdą jest istotne ryzyko powikłań, jakie niesie za sobą niedoleczona lub tylko zaleczona infekcja. Błędne wciąż pozostaje postrzeganie grypy jako łagodnego zakażenia dróg oddechowych. Jednakże, zamiast linczować rodziców, którzy na pewno mają na celu dobro dziecka i nie pozbawiania go kontaktu z rówieśnikami lub po prostu z braku innej opcji niż posłanie dziecka do przedszkola na czas przebywania w pracy, skupiłabym się właśnie na profilaktyce, o której Pani wspomniała. Edukacja w tym zakresie na pewno da rodzicom więcej korzyści i użytecznej wiedzy niż nazywanie ich SMARK-aczami oraz wytykanie błędów.
Zgodzę się z koniecznością zwrócenia uwagi na ubiór dziecka, niemniej jednak przegrzanie organizmu- do czego mają tendencje zatroskani rodzice, może zadziałać wręcz odwrotnie od zamierzonego efektu i zamiast uchronić dziecko przed chorobą to do niej doprowadzić. Zbyt ciepło ubrane dziecko łatwo się poci, a w wilgotnym i przepoconym ubraniu błyskawicznie się wyziębia. Wirusy właśnie wtedy mają łatwiejszy dostęp do organizmu. Oswojony z zimnem organizm lepiej znosi niskie temperatury. Dla dziecka chowanego w "cieplarnianych" warunkach nawet pierwsze jesienne chłody są już wyzwaniem. Takie dzieci szybko marzną i gorzej znoszą skutki wyziębienia. Natomiast stopniowo przyzwyczajane do przebywania w niskich temperaturach rzadziej chorują i łatwiej znoszą zmiany pogody.
Bardzo ważny element profilaktyki pierwszej fazy został przez Panią praktycznie pominięty. Szczepienia przeciwko grypie, bo o nich mowa, gdyby były stosowane przez większą liczbę dzieci i dorosłych mogłyby wpłynąć na znaczne zmniejszenie ryzyka zachorowania na tą chorobę. Według CDC (Centres for Disease Control and Prevention- Centrum Zwalczania
i Zapobiegania Chorobom, Stany Zjednoczone) zaczepienie się przeciwko grypie jest najlepszą metodą ochrony przed nią (3).
Również według tej jednostki dzieci do 5 roku życia znajdą się w grupie podwyższonego ryzyka zachorowania na grypę oraz występowania poważnych powikłań. Zdaję sobie sprawę z obaw rodziców dotyczących skuteczności i konieczności zaaplikowania tej szczepionki swojemu dziecku. Zgodnie z zaleceniami ACIP (The Advisory Committee on Immunization Practices- Amerykański Komitet Doradczy ds. Szczepień Ochronnych) szczepionka może być podawana już od 6 miesiąca życia (4).
Co ciekawe Stany Zjednoczone w 2003 roku wydało zalecenia dotyczące powszechnych szczepień w grupie dzieci między 6 a 23 miesiącem życia (5,6).
Skuteczność stosowania szczepionki oscyluje w granicach 50-80% w wypadku dobrego dopasowania szczepów szczepionki do wirusów grypy dominujących w danym sezonie (7). Oceniano w badaniu tylko zachorowanie, a przecież szczepienia także łagodzą przebieg grypy oraz pozwalają uniknąć powikłań pogrypowych, jak zapalenie ucha środkowego i zapalenie płuc, nawet jeśli nie zapobiegną samemu zachorowaniu na grypę (8).
To dzieci odgrywają główną rolę w rozprzestrzenianiu się grypy w populacji, dlatego upowszechnienie szczepień wśród tej grupy wiekowej umożliwia przerwanie transmisji grypy i opanowanie epidemii oczywiście w połączeniu z takimi działaniami jak elementy profilaktyki przytoczone przez Panią w artykule, unikanie chorych, zasłanianie nosa przy kichaniu, mycie rąk po kontakcie z innymi czy okresowe zamykanie szkół. W związku z powyższym powtórzę swoją opinię, że zamiast nazywać rodziców SMARK-aczmi, należy ich edukować, nakłaniać do zadbania o faktycznych SMARK-aczy- swoje pociechy oraz nakłaniać do inwestycji w ich zdrowie za pomocą szczepionki, która także pośrednio ochrania przed zachorowaniem ludzi z bliskiego otoczenia dziecka, w tym także rówieśników z przedszkola.
Weronika Jewczak,
Warszawski Uniwersytet Medyczny
Źródła:
1. https://mamadu.pl/116035,zagrazaja-naszym-dzieciom-uwazajcie-na-plage-rodzicow-smark-aczy
2. http://www.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/2014/INF_14_12B.pdf
3. http://www.cdc.gov/flu/antivirals/whatyoushould.htm
4. http://www.cdc.gov/vaccines/schedules/downloads/child/0-18yrs-child-combined-schedule.pdf
5. CDC. Prevention and control of influenza with vaccines. Recommendations of the Advisory Committee on Immunization Practices (ACIP), MMWR, 2010; 59 (RR-08): 1–62
6. National Advisory Committee on Immunization. Statement on influenza vaccination for the 2003–2004 season. Can. Commun. Dis. Rep., 2003; 29: 1–20
7. Belongia E.A., Kieke B.A., Donahue J.G. i wsp.: Effectiveness of inactivated influenza vaccines varied substantially with antigenic match from the 2004–2005 season to the 2006–2007 season. J. Infect. Dis., 2009; 199: 159–167
8. Rashid H., Khandaker G., Booy R.: Vaccination and herd immunity: what more do we know? Curr. Opin. Infect. Dis., 2012; 25: 243–249