Równolegle do intrygi sportowej biegnie „intryga” szkolno-rodzinna, z rozterkami miłosnymi Franka, który podkochuje się (UWAGA, SPOILER!) w koleżance z drużyny. Podniosło to z miejsca atrakcyjność
„Najfutbolniejszych”w oczach mojej córki co najmniej o 10 miejsc w tabeli. Sprawiło też, że musieliśmy się rozstać z pierwszym tomem. Na wyraźne życzenie czytelniczki książka, zamiast dyżurnej „Narnii”, pojechała wraz z właścicielką w odwiedziny do babci, skąd na razie nie wróciła.