Ciąża upływa przyjemnie, choć trochę za szybko. - uśmiecha się Ania - Kilka miesięcy wstecz, nasz mały Adaś był jedynie dwiema kreskami na teście, a teraz lada chwila wyskoczy z mojego brzucha. Czas najwyższy dobrze się spakować, bo są rzeczy, których do szpitala po prostu nie mogę zapomnieć. Przeglądając czasopisma i strony internetowe, stworzyłam własną listę rzeczy koniecznych, bez których nie zamierzam ruszać z domu.
Mama Adama zdaje sobie sprawę, jak ważne jest przemyślane spakowanie torby. Jeśli przyszli rodzice zadbają o tę kwestię odpowiednio wcześniej, żadna sytuacja nie będzie w stanie ich zaskoczyć w szpitalu. Warto wypisać na kartce te przedmioty, które są niezbędne i gromadzić je systematycznie w jednym miejscu, aby nie szukać ich na gwałt, gdyby cokolwiek miało się zadziać przedwcześnie.
A jak nie zapomnieć o najważniejszym?
Ania, przyszła mama podzieliła listę na dwie części - Jedna strona to rzeczy niezbędne - dokumenty, ubranka i kosmetyki moje i malucha. A druga to kwestia przyjemnego zorganizowania czasu, typu muzyka, słuchawki do telefonu, może jakaś krzyżówka. Kto wie, może Adaś będzie wyjątkowym śpiochem i zamiast się nudzić na sali, będę mogła zająć czymś głowę. I żebyśmy nie zapomnieli, zakreśliłam kolorami tęczy zestaw pobraniowy do krwi pępowinowej! To nawet ważniejsze niż dokumenty, bo po te mogę wysłać męża, ale zestaw tak jak brzuszek, musi pojechać z nami. A że szpital który wybrałam współpracuje z bankiem krwi, zdejmuje z nas niepewność. - uśmiecha się Ania.
Zestaw obowiązkowy dla krwi pępowinowej
Należy pamiętać, że pobranie komórek macierzystych z krwi pępowinowej możliwe jest tylko i wyłącznie po narodzinach dziecka. Krew pępowinowa nie może zaczekać, rodzice muszą mieć odpowiedni zestaw do pobrania ze sobą. - Nie powiem, zanim podjęliśmy z mężem ostateczną decyzję w sprawie pobrania krwi pępowinowej, byłam w II trymestrze ciąży. Jak się okazało, takiej decyzji nie można zostawiać na ostatnią chwilę, bo rodzice ryzykują że nie zdążą podpisać umowy, i nici z zabezpieczenia dziecka. A tego byśmy sobie nie darowali, żeby przez zwłokę cokolwiek miało się nie udać. Bardzo się cieszę, że decyzję i formalności mamy już za sobą, a zestaw po prostu czeka, abyśmy zabrali go na porodówkę.
Wiedza zapewnia spokój i bezpieczeństwo przyszłych rodziców i dziecka
Przyszli rodzice z pełną świadomością i odpowiedzialnością podeszli do zabezpieczenia krwi z pępowiny po porodzie. Przy podpisaniu umowy, otrzymują oni tzw “zestaw pobraniowy”, w którym znajdują się konieczne akcesoria do pobrania krwi malucha. Warto mieć świadomość, że samo pobranie jest nieinwazyjne i wygodne, więc nie wiąże się z żadnymi obciążeniami czy dyskomfortem u mamy czy noworodka. Gdy rodzice przywożą ze sobą zestaw, o nic więcej nie muszą się martwić.
Personel szpitala zadba o powiadomienie banku krwi, a bezcenny pakunek bezpiecznie trafi do laboratorium, gdzie poddana zostanie serii badań. - Pracownik banku krwi poinformował nas, na czym cała procedura będzie polegała. - wspomina mama Adasia - Nie mam więc specjalnych obaw, wiem że pobranie nie będzie bolało, a my zamiast zastanawiać się co się co dalej, zajmiemy się Adasiem. O, jedyne nad czym się zastanawiam, to czy dam radę urodzić siłami natury, czy konieczne będzie cięcie cesarskie, bo ginekolog wspominał, że nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Ale nie zadręczam się tym, specjaliści będą wiedzieli co dla mnie i Adasia będzie najlepsze - mówi z przekonaniem Ania.
Dla dobrego samopoczucia kobiety i przebiegu porodu, niezwykle istotne jest zaufanie przyszłej matki do lekarzy i położnych. Szczęśliwie, to w jaki sposób malec przyjdzie na świat, nie przekreśla możliwości pobrania krwi pępowinowej. Poród siłami natury czy poprzez cesarskie cięcie, ciąża pojedyncza lub mnoga, nie mają wpływu na możliwość i przebieg pobrania.
Matka Natura o zgodę na poród nie pyta. Warto być przygotowanym na wszystko
- Mamy jeszcze trochę czasu - mówi Anna - Listę mam gotową, rzeczy czekają na uporządkowanie i spakowanie. Nawet jak mały zrobi nam psikusa i zechce powitać świat wcześniej, będziemy gotowi. Torba jest, dokumenty są, zestaw do pobrania jest. Żeby tylko nie zabrakło paliwa w baku, bo ja ani myślę spacerować taki kawał na porodówkę - kwituje z uśmiechem przyszła mama.