Psycholog: "Podążanie za dzieckiem nie oznacza zmuszania się do rzeczy, których nie lubimy"

Magdalena Woźniak
24 marca 2025, 06:49 • 1 minuta czytania
Jak zdefiniować więź? Czy da się jej dotknąć? Jak ją tworzyć, jeżeli nie umiemy jej zobaczyć? Okazuje się, że więź zobaczyć można, poczuć również, a nawet dotknąć…
Więź jest dotykiem skóry, jest zapachem włosów, jest słyszeniem, jest barwą głosu, jest obecnością emocjonalną. Fot. Pexels.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Więź

Więź bowiem, jest, jak pięknie mówi moja rozmówczyni: "byciem przy". Jest dotykiem skóry, jest zapachem włosów, jest słyszeniem, jest barwą głosu, jest obecnością emocjonalną.

Więź jest przewodnictwem, jest również podążaniem, jest pozwoleniem na wolność i odpuszczeniem, ale jest też pełną akceptacją. W tych wszystkich odcieniach rodzicielstwa tkamy misterną sieć więzi z naszymi dziećmi.

W odcinku podcastu, do którego chciałabym państwa zaprosić, rozmawiam z psycholożką Wiktorią Dróżką, o tym, jak budować tę więź poprzez wspólne aktywności.

Jakie wybierać, jak intensyfikować a czasami wyciszać doznania, jak podążać za dzieckiem, jednocześnie wciąż będąc "przy". "Przy" dziecku, ale również przy sobie. Jak nie zatracić siebie w tych aktywnościach, nie stosować wobec siebie przymusu.

Tylko w poczuciu pełnej wolności z dwóch stron jesteśmy bowiem w stanie doświadczyć autentycznie więzi we wspólnym czasie.