To ta lektura powinna być zakazana, a nie "Asiunia". "Moje dziecko nie spało całą noc"

Anna Borkowska
18 lutego 2025, 13:05 • 1 minuta czytania
Pewna szkolna lektura porusza niezwykle trudny temat – stratę bliskiej osoby. Główna bohaterka próbuje poradzić sobie ze śmiercią ojca. Choć nauczyciele i eksperci zachwalają tę powieść jako "wartościową i pouczającą", wielu rodziców jest przerażonych reakcjami swoich dzieci.
Eksperci chwalą tę książkę. Dzieci jej nie cierpią. fot. Pixabay.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Moje dziecko płakało przez całą lekturę"

Pisaliśmy niedawno o szkolnej lekturze, "Asiuni", która zdaniem wielu rodziców powinna być zakazana. Niektórzy rodzice podnoszą alarm po przeczytaniu innej książki. Ich dzieci, czytając "Dziewczynkę z parku" Barbary Kosmowskiej, reagują bardzo emocjonalnie, odczuwając głęboki smutek, a niekiedy wręcz przerażenie.


"Moja córka przyszła do mnie z łzami w oczach i zapytała: Mamo, czy ty też umrzesz?" – relacjonuje jedna z matek w mailu do naszego portalu.

Nasza czytelniczka, Magda, rozmawiała na ten temat z innymi rodzicami i okazało się, że nie jest odosobniona w swoich obawach.

Inny rodzic powiedział wprost: "To książka, która przygnębia i odbiera dzieciom poczucie bezpieczeństwa".

Nie jest tajemnicą, że literatura dziecięca coraz częściej porusza poważne tematy – śmierć, choroby czy rozwody. Eksperci twierdzą, że pomaga to najmłodszym oswajać się z trudnymi sytuacjami życiowymi. Jednak czy siedmio- czy ośmioletnie dziecko jest gotowe na taką dawkę emocji?

Eksperci chwalą, dzieci cierpią?

Psycholodzy i pedagodzy bronią książki Barbary Kosmowskiej, podkreślając jej ogromną wartość edukacyjną i emocjonalną. Według nich "Dziewczynka z parku" uczy empatii, oswaja z żałobą i pomaga zrozumieć, że każdy radzi sobie z trudnymi przeżyciami na swój sposób. Dodajmy tylko, że główna bohaterka książki, Andzia, staje w obliczu śmierci ukochanego taty.

Do tematu tej publikacji odniosła się nauczycielka akademicka Bernadeta Niesporek-Szamburska, która twierdzi w swojej pracy naukowej pt. "Oswajanie przemijania – śmierć we współczesnej literaturze dziecięcej i młodzieżowej", że książka "ukazuje różne etapy dziecięcej żałoby i próby pokonania rozpacz" i "skłania do poszukiwania pocieszenia we wspomnieniach".

Ale rodzice nie są przekonani. Pojawia się coraz więcej głosów oburzonych mam i ojców, którzy apelują o usunięcie książki z listy lektur.

"Moje dziecko nie spało całą noc, bo bało się, że jutro straci kogoś bliskiego!" – twierdzi jedna z mam, która dyskutowała na temat tej książki z naszą czytelniczką, Magdą.

Lektura, która boli

Choć literatura powinna uczyć i skłaniać do refleksji, nie każdy zgadza się, że musi to robić w tak drastyczny sposób. "Dziewczynka z parku" to historia, która wielu młodym czytelnikom zostaje w głowie na długo – czasem jako cenna lekcja, a czasem jako źródło lęków i smutku. Czy rzeczywiście jest to odpowiednia książka dla uczniów klas I-III? A może jednak "zakazana lektura", jak twierdzą niektórzy rodzice?

Czytaj także: https://mamadu.pl/181298,nie-pozwolilam-corce-przeczytac-lektury-sama-zalalam-sie-nad-nia-lzami