Załatwiają orzeczenie i liczą, że problem ze szkołą zniknie? Tak rodzice szkodzą dzieciom

Dominika Bielas
01 października 2024, 10:43 • 1 minuta czytania
Barbara Nowacka na antenie Radia Zet zapowiedziała zmianę przepisów dotyczących nauczania indywidualnego. To może oznaczać, że już niedługo trudniej będzie zdobyć orzeczenie, które pozwoli dziecku na korzystanie z edukacji w takiej formie. Te doniesienia już budzą nadzieje wśród niektórych rodziców. Poznajcie opinię Izy.
Nauczanie indywidualne to tymczasowy system nauki. Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Ministra Barbara Nowacka na antenie Radia Zet stwierdziła, że zaświadczenia umożliwiające nauczanie indywidualne wydawane są zbyt łatwo. Problem stanowi fakt, że niezbędne dokumenty wystawiają lekarze, którzy nie są specjalistami w danej dziedzinie. Dlatego MEN zwróciło się z prośbą do Ministerstwa Zdrowia o zmianę przepisów. Chodzi o to, by zaświadczenia o potrzebie nauczania indywidualnego musiały być wydawane przez odpowiedniego lekarza.


Jeśli resort zdrowia przychyli się do tej prośby, oznacza to, że zdobycie zaświadczenia o konieczności nauczania indywidualnego będzie znacznie trudniejsze. Pomysł ten spodobał się naszej czytelnicze.

Wysyp dzieci z problemami

"Słuchałam wywiadu z panią Nowacką i pomysł zmian bardzo mnie cieszy. Moje dziecko obecnie uczy się w takim trybie i bardzo go sobie chwalę. Na dzisiejszy dzień to najlepsze rozwiązanie, jednak marzy mi się integracja z innymi dziećmi. Wierzę, że dzięki współpracy ze szkołą nam się to wkrótce uda. 

Mam świadomość, że dzieci i ich rodzice borykają się z różnymi wyzwaniami. Niestety żyjemy w czasach, kiedy również wiele osób zasłania się depresją, ADHD, autyzmem, jakby to było coś, co można sobie 'pożyczyć', bo tak będzie wygodniej.

Sama widzę, jak przez ten wysyp diagnoz i orzeczeń patrzy się na nas jak na naciągaczy. Dzieciaki, które naprawdę mają duże potrzeby, przestaje się traktować poważnie. Sama nieraz słyszałam: 'tak, jasne, dziś co drugi ma autyzm', 'dyscypliny potrzebuje, a nie nauczania indywidualnego'.

Dzieci mają problemy, potrzebują pomocy, ale to nie zawsze musi być nauczanie indywidualne. Tymczasem sami specjaliści przykładają do tego rękę. Trafiłam nawet na ogłoszenie w internecie: 'Zaświadczenie od psychiatry dziecięcego do nauczania indywidualnego – u nas otrzymasz dokument w trakcie jednej wizyty, bez kolejek'. Brzmi jak wygodny i opłacalny biznesik. Myślę, że jednym z powodów takiego postrzegania dzieci z większymi potrzebami są właśnie nadużycia w tym obszarze. 

To nie jest rozwiązanie

Zaostrzenie przepisów pozwoliłoby uniknąć sytuacji, w których dzieci są oddzielane od grupy rówieśniczej bez wyraźnych wskazań medycznych czy psychologicznych. Niestety czasem rodzice sami nie do końca zdają sobie sprawę, że taka separacja wcale nie jest potrzebna. Załatwiają zaświadczenie po znajomości albo u lekarza, który nie zdaje zbędnych pytań.

Nauczanie indywidualne pozwala na realizację podstawy programowej dzieciom, które mają trudności szkolne. Z założenia jednak powinno pozwolić na stopniowy i w miarę bezstresowy powrót dziecka do prawidłowego funkcjonowania w grupie. Tymczasem przez wiele osób traktowane jest jako wygodna opcja

Nie można zapominać, że edukacja w szkole pozwala na rozwijanie kompetencji społecznych, umiejętności współpracy i komunikacji. Dzieci uczące się w grupie mają więcej okazji do interakcji z rówieśnikami, co jest kluczowe dla ich rozwoju emocjonalnego i społecznego. Nauczanie indywidualne ogranicza takie możliwości i naprawdę nie warto z tego zrezygnować, jeśli naprawdę nie ma takiej potrzeby.

Tak szybciej i wygodniej?

Niestety mam wrażenie, że w wielu przypadkach wcale nie chodzi o dobro dziecka, a o wygodę nauczycieli i rodziców. Zaostrzenie przepisów może skłoniłoby ich do większego zaangażowania w proces edukacyjny konkretnego ucznia.

Myślę, że wielu z nich nie potrzebuje odesłania na nauczanie indywidualne, ale wsparcia ze strony rodziców, psychologów i pedagogów. Po prostu pomocy, by odnaleźć się w przestrzeni, jaką jest szkoła. Tymczasem do jednego worka wrzucane są dzieci z przeróżnym problemami i żadne z nich nie uzyskuje opieki na odpowiednim poziomie. Jestem bardzo za zmianami!".

Czytaj także: https://mamadu.pl/167644,edukacja-domowa-co-to-jest-jak-przeniesc-dziecko-formalnosci