Narzekacie na all inclusive. Już zapomnieliście, jak jest nad polskim morzem?
"Nie rozumiem całej tej nagonki na all inclusive, ale ewidentnie coraz więcej osób narzeka na taki typ wakacji. I myślę, że nawet nie chodzi o dokładne czytanie ofert, ale o nastawienie.
A kiedyś nam się podobało
Pamiętam, gdy kilkanaście lat temu znajomi zaczęli testować zagraniczne wakacje. Nie do końca wiedząc, jak podróżować, wybierali właśnie all inclusive. Zachwalali, że lot i transfer zapewnione i pewna pogoda. Nawet jak był tylko jeden basen, był zachwyt. A wyżywienie… Pamiętam, gdy na moim pierwszym wyjeździe były na obiad do wyboru dwie zupy i trzy dania gorące, świeże warzywa do wyboru, ale mimo to takie wszystko ekskluzywne to się wydawało. Zachłysnęliśmy się tym, że można podejść do baru i nie trzeba wyciągać portfela. Nikt też nie liczy, ile zjedliśmy, ile wypiliśmy. Jakby człowiek wygrał na loterii.
Była to miła odmiana po wakacjach w Polsce, gdzie na śniadanie otwierało się konserwę w niewielkiej kwaterce (do dziś to smak, który przywołuje miłe wakacyjne wspomnienia). Obiadu zazwyczaj nie było jak ugotować (ewentualnie we wspólnej kuchni), szło się więc na obiad ‘na miasto’. Zawsze trzeba było swoje odstać w kolejce. Pogoda, no cóż, jak to nad polskim morzem, trzeba było być gotowym na wszystko. Nie przypominam sobie jednak, by moi rodzice, czy ich znajomi, kiedykolwiek narzekali na warunki, w jakich dawniej spędzało się wakacje.
Dla nas też było wystarczająco, do czasu, gdy odkryliśmy, że może być lepiej. Nagle zaczęła przeszkadzać nieprzewidywalna pogoda, tłumy na plaży i wszędobylskie parawany, kolejki do knajp i paragony grozy.
W czym jest problem?
Teraz jest słabo zarówno w Polsce, jak i za granicą. Wszędzie jakieś problemy: przecież płacę, to wymagam. Powinno być tip-top: dobre drinki, pyszne jedzenie pogoda i wszystko, co tam sobie życzę.
Mówi się, że młodzież jest roszczeniowa, ale od kogoś przecież tego się uczy. A może warto po prostu wykazać się większą pokorą? Zacząć doceniać rodzinne wakacje i dostrzegać plusy wspólnego urlopu, bez względu na to, gdzie go spędzamy... Tak, jak robili to nasi rodzice".
Czytaj także: https://mamadu.pl/185372,po-tym-co-uslyszalam-nigdy-nie-pojade-na-all-inclusive-to-sie-o-nas-mowi