Pokolenie alfa ma niedorzeczne pomysły. "Przeraziłam się na widok szyi córki"
"Moja Zuza (13 lat, 7 klasa) wróciła niedawno z wycieczki szkolnej i jestem po prostu załamana jej podejściem. Ogólnie to mamy dobry kontakt, rozmawiamy dużo, ale teraz mnie po prostu wyprowadziła z równowagi swoją dziecinnością.
Pojechali nad morze, codziennie wymieniałyśmy wiadomości na WhatsAppie. Wiedziałam, co się dzieje, jak spędza czas. Napisała jednego dnia, że będą sobie robić z koleżankami tatuaże z henny. W sumie ucieszyłam się, sama w latach nastoletnich chciałam taki tatuaż, ale rodzice mi nie pozwalali, a to przecież całkiem uroczo wygląda. Takie motylki, kwiatuszki, delikatne dziewczęce wzorki.
Co ona sobie myślała?
Myślałam, że młoda wybierze sobie właśnie coś takiego, jakiś dyskretny wzorek gdzieś na łopatce czy coś. A TO rzuciło mi się w oczy, już jak ją odbierałam. Wysiadła z autokaru cała zadowolona, ale nic nie powiedziałam w samochodzie. Dopiero w domu wskazałam palcem na jej szyję i zapytałam, czy to jest to, co myślę.
Otóż moja piątkowa córeczka zrobiła sobie tatuaż z henny na szyi. To takie miejsce, którego nie da się nie zauważyć. Gorzej tylko by było, gdyby na czole sobie go zrobiła. W sumie mogła, bo to już i tak wszystko jedno. W dodatku co ona sobie za wzór wybrała. Nie żaden motylek czy coś uroczego, ona ma na szyi logo InPost. Jej najlepsza koleżanka zrobiła sobie logo Nike, a druga koleżanka – logo Pepsi. No czy te dziewuchy zwariowały?
Oczywiście powiedziała mi, że jestem stara i się nie znam, bo teraz to normalne i że pani, która robiła te tatuaże, miała całą książeczkę z różnymi wzorkami. Podobno kwiatuszki też były, ale były też nazwy koreańskich zespołów i właśnie logo różnych firm, np. KFC, Samsung, te nieszczęsne firmy kurierskie...
Boję się o to pokolenie
Wiem, że ten tatuaż za kilka tygodni zejdzie, ale przecież jak ona się opali, to jej tam ślad zostanie na całe wakacje. Będzie chodzić z napisem 'InPost' na szyi do września. A może to coś oznacza, że akurat taki tatuaż wybrała? Nie wiem, te dzisiejsze nastolatki trudno zrozumieć. Młoda się tylko śmieje i to ja się nie znam, a wszystkie koleżanki takie tatuaże mają, ale powiedzcie mi, czy to nie jest już głupota? Czy jak koleżanki będą chciały w ogień wskoczyć, to wskoczy za nimi?
Jedyne pocieszenie, że to dopiero 7 klasa, bo gdyby miała we wrześniu iść do nowej szkoły z takim czymś, to ja bym się ze wstydu spaliła. Ona chyba się czuje przez to taka modna i fajna, widziałam, że robiły z koleżankami tiktoki. No dla mnie to głupota i tyle. Aż strach pomyśleć, jakie pomysły będzie miała w przyszłości i serio boję się o to pokolenie".
Czytaj także: https://mamadu.pl/185720,dzisiejsze-nastolatki-wygina-to-nasza-wina-ze-nie-szanuja-pieniedzy