To wstyd urodzić dziecko w takim wieku? "To jak nowa wersja nastoletniej ciąży!"
Emily Tollenaar z Australi ma 25 lat i jest w ciąży ze swoim 29-letnim narzeczonym. Para cieszy się na dziecko, które ma urodzić się za dwa miesiące. Jest jednak coś, co mąci radość przyszłej mamy: reakcje otoczenia. – Odkąd zaczęło być widać mój brzuch, reakcje są inne, niż się spodziewałam – mówi portalowi news.com.au.
– Ludzie gapią się na mój brzuch, a później na moją twarz z wyrazem szoku, bo myślą, że jestem za młoda na dziecko – opowiada. – To ocenianie zaczęło się, zanim jeszcze zaszłam w ciążę. Farmaceutka taksowała mnie wzrokiem, kiedy poszłam kupić witaminy, które bierze się przed planowaną ciążą.
"Jakbym była nastolatką!"
Emily skarży się, że negatywne reakcje na jej ciążę są nie tylko bardzo widoczne, ale i mocno ją ruszają. – Serio myślę, że bycie w ciąży po dwudziestce to jak nowa wersja nastoletniej ciąży! – mówi w filmie na TikToku. – Mam 25 lat, jestem w ciąży i gdziekolwiek nie pójdę, ludzie się na mnie patrzą. To mnie krępuje, sprawia, że chcę ukrywać ciążę. Nie wiem, czy to tylko w mojej okolicy, ale każda mama i kobieta w ciąży wokół mnie wygląda na co najmniej 35 lat. To bardzo dziwne.
Średnia wieku kobiet w Australii rodzących pierwsze dziecko to 30 i to, zdaniem dr Lauren Rosewarne, wykładowczyni nauk społecznych i politycznych na uniwersytecie w Melbourne, jest powodem takich reakcji w społeczeństwie, w którym kobiety są poddawane ciągłej ocenie.
– Ludzie zawsze znajdą sposób, aby ocenić kobiety pod kątem decyzji dotyczących ich ciał: wyborów związanych z seksem, ciążą, wagą itd. – mówi Rosewarne w news.com.au. – Zawsze tak było i niestety najprawdopodobniej zawsze tak będzie.
Naukowczyni zwraca też uwagę na to, że przez zmiany demograficzne ludzie postrzegają teraz kobiety, które wcześniej decydują się na dziecko jako mniej ambitne, zastanawiają się, jaka jest ich sytuacja finansowa czy poziom stabilizacji życiowej.
"Czy to wpadka?"
O tym, że ciąża po dwudziestce rzeczywiście może spotykać się z nieprzychylnymi komentarzami, świadczą komentarze, które internautki zostawiły pod filmem Emily: "Urodziłam w wieku 29 lat i mnóstwo ludzi pytało mnie, czy to była wpadka", pisze jedna z nich. Inna przytacza sytuację, która jej się przydarzyła na zajęciach dla mam z dziećmi: "(...) inne mamusie rozmawiały o tym, jaki to musi być wstyd mieć dziecko przed trzydziestką, a potem zapytały mnie, ile mam lat. Powiedziałam im, że mam 24 lata i ignorowały mnie do końca spotkania".
Takie doświadczenie nie wydaje się odnosić tylko do sytuacji Australijek. Amerykańsko-kanadyjskie badanie, w którym analizowano psychologiczne i społeczne doświadczenia młodych matek, wykazało, że kobiety po dwudziestce "czują się silnie napiętnowane jako matki, co przypisują swojemu wiekowi". Jak twierdzą naukowcy, ma to negatywne skutki dla ich zdrowia psychicznego.
"Matki w wieku dwudziestu kilku lat mogą obecnie doświadczać aspektów wykluczenia społecznego tradycyjnie kojarzonych z nastoletnimi matkami" – twierdzą autorzy badania. Czy w Polsce też tak się dzieje? Napiszcie nam o swoich doświadczeniach na adres mamadu@natemat.pl.