Pomyśl, kto zna twoje drugie imię. To znaczy więcej, niż myślisz
Jeśli spojrzeć na ubiegłoroczne rankingi imion dla dzieci, zarówno tych nadawanych jako pierwsze, jak i drugie, widać pewną prawidłowość. Choć niektóre z nich pojawiają się w czołówce obu list (m.in. Zofia czy Stanisław), to lista tych drugich znacznie się różni. Więcej tu imion tradycyjnych, rzadziej nadawanych jako pierwsze.
I tak w pierwszej dziesiątce drugich imion żeńskich z 2023 roku mamy też Annę, Magdalenę, Katarzynę czy Barbarę, a wśród męskich: Piotra, Józefa, Michała czy Andrzeja. Żadne z nich nie znalazło się nawet w pierwszej dwudziestce imion nadawanych jako pierwsze. Nic w tym dziwnego, drugie imię dziecko często otrzymuje po dziadku czy babci, a ich pokolenia nosiły właśnie te imiona.
Drugie imię – niby nic, a znaczy wiele?
Drugie imię to dość dziwny twór. Nie jest obowiązkowe. Nie używamy go na co dzień, pojawia się w oficjalnych dokumentach, w dowodzie osobistym czy na wyciągu z banku (o ile podano je podczas zgłoszenia w urzędzie stanu cywilnego narodzin dziecka), ale na tym właściwie kończy się jego użytkowość.
Jak zauważa Michael Waters w "The Atlantic", gdyby jednak zastanowić się nad tym głębiej, okazuje się, że drugie imię odkrywa o nas więcej, niż sądzimy: "nasze najłagodniejsze, ale niespodziewanie intymne tajemnice". Mówi coś nie tylko o naszej rodzinnej historii i przodkach, ale i o guście rodziców. Bywamy odważniejsi przy wyborze drugiego imienia dla dziecka lub – wprost przeciwnie – bardziej konserwatywni.
Jest jeszcze jeden często pomijany aspekt związany z drugim imieniem, na który wskazuje Waters. Zastanów się, czyje drugie imię znasz? Zgaduję, że to swoich rodziców, może dziadków, na pewno dzieci i partnera/partnerki. Może znasz też drugie imię kilkorga przyjaciół oraz pojedyncze drugie imiona przypadkowych osób, tylko dlatego, że kiedyś obiły ci się o uszy, rzucone w ramach towarzyskiej anegdoty z cyklu: nie uwierzycie, jak mam dziwacznie na drugie.
Znajomość drugiego imienia ludzi, których znamy, świadczy o zażyłości i intymności. Cardi B śpiewa o tym w jednej ze swoich piosenek "Ona nawet nie zna twojego drugiego imienia", próbując pokazać swojemu eks, że jego nowa wybranka jest gorsza od niej. Poznanie (i zapamiętanie!) drugiego imienia jest, jak zauważa Waters, "symbolem waszej więzi". Bo pomyśl, czy nie wkurzyłoby cię, gdy twój mąż czy żona zapomnieli, jak masz na drugie?