W imionach dla nowo narodzonych dzieci co jakiś czas pojawiają się pewnego rodzaju mody. Kiedy Robertowi Lewandowskiemu urodziła się pierwsza córka w 2017 roku, przez kolejne 2-3 lata wiele dziewczynek otrzymało imię Klara, bo tak spodobało się ono innym rodzicom. W 2025 roku wchodzi nowy trend wśród imion dla dzieci.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Podobnie jak z imieniem córki polskiego piłkarza jest też z innymi polskimi imionami, które stają się top 3 wśród imion dla dziewczynek i chłopców z powodu różnych trendów. I choć polscy rodzice od kilku lat są wierni swoim wyborom i w statystykach królują głównie tradycyjne imiona, amerykański portal mother.ly poinformował, że ten trend będzie jednym z przodujących w 2025 roku.
"Zejdźcie z drogi Kayden i Mia – nadchodzą Walter, Mabel i Ethel, gotowi pokazać, że najważniejszy jest staroświecki urok i znajomość historii" – możemy przeczytać we wstępie artykułu. Autorka zauważa, że w 2025 roku rodzice wreszcie zaczną doceniać starodawne imiona, które są tradycyjne i wiele z nich ma ciekawe historie i znaczenie.
Trend ten jest wyjątkowo uroczy – pozwala na sięganie po imiona swoich przodków i nadawanie imion po dziadkach, pradziadkach i krewnych z poprzednich pokoleń. Rodzice są zachwyceni tą modą, bo mogą zagłębić się w rodzinną historię i nadać dziecku imię po przodku, który był dla nich autorytetem. Starsze osoby są nim również zauroczone, bo większość z nich jest tradycjonalistami, którzy z radością przyjmują fakt o tym, że nowy członek rodziny dostaje imię po nim lub jego rodzicach.
W Stanach trend nawiązuje do Wielkiego Kryzysu (lata 1929-1933) i lat dzieciństwa milenialsów, kiedy królowały wśród dzieci imiona proste i klasyczne. Teraz moda powróciła za sprawą TikToka i filmów nawiązujących nostalgicznie do imion popularnych też w latach 80. i 90. Wiąże się to z sentymentem współczesnych rodziców i ich chęcią nawiązania do lat swojego dzieciństwa i młodości, kiedy wszyscy wychowywali się w analogowym świecie, biegając po podwórku z patykiem i grając w klasy na chodniku przed domem.
Nostalgiczni milenialsi
Trend pokazuje, że dziś ludzie tęsknią za prostotą i z chęcią ulegają nostalgicznym wspomnieniom. W świecie pełnym chaosu i niepewności, nadawanie dzieciom imion po dziadkach i dalszych przodkach jest elementem, który sprawia, że czujemy się przywiązani do swoich korzeni i miejsca, z którego pochodzimy (niekoniecznie w ujęciu topograficznym). W mother.ly autorka tekstu zauważa, że najbardziej popularne stają się takie imiona jak:
Dla dziewczynki: Clara, Dorothy, Florence, Mabel, Ruth i Winifred.
Dla chłopca: Albert, Bernard, Harold, Norman, Stanley i Theodore.
W Polsce w czołówce już od kilku lat są popularne takie imiona jak: Hanna, Zofia i Zuzanna, a wśród chłopców: Jan, Antoni czy Aleksander. To pokazuje, że pokolenie współczesnych rodziców – w dużej mierze milenialsów – odczuwa ogromne przywiązanie do przeszłości i czasów własnego dzieciństwa. Żadne poprzednie pokolenie nie było tak mocno związane z przeszłością i stąd uleganie trendowi na powrót do dawnych imion, do których zwykle mają osobisty stosunek. Widać, że na świecie ludzie zaczynają mieć podobny stosunek do korzeni i tradycji, jaki Polacy mają już od kilku lat.