Za 10 minut wpada teściowa, a ty w piżamie? Łap ściągę na szybki obiad, który polubi cała rodzina

Marta Kabulska
29 lutego 2024, 10:22 • 1 minuta czytania
Ten dzień zapowiadał się idealnie aż do momentu, gdy w domu rozległ się sygnał dzwoniącego telefonu. Taka rozmowa podniosłaby ciśnienie chyba większości znanych mi kobiet i spowodowała sporo zamętu wśród domowników. U mnie zaś… znalazł się mój wybawiciel, dzięki któremu powolna sobota pozostała dla domowników dokładnie taką, jaką miała być. Na ratunek bowiem przyszedł Cook4me Touch Pro i jemu zawdzięczam spokój. Jak to możliwe? Zacznijmy od początku…
Test urządzenia Cook4me Touch Pro. materiały własne
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Znasz takie weekendy, kiedy po przebudzeniu orientujesz się, że w domu panuje cisza? Nie dzieje się to często, ale czasem są takie dni, gdy dzieci postanawiają odespać poranne pobudki do szkoły, a ty masz chwilę dla siebie.

Takie dni, gdy poranek przeciąga się do południa, ty w piżamie chodzisz po domu, dopiero planując zakupy, nie zauważasz bałaganu w pokoju dzieci, bo wiesz, że dzięki temu masz chwilę spokoju. W łazience czeka pranie, ale myślisz sobie: „A niech poczeka!”, bo musiałabyś zdjąć poprzednie z suszarki, a dziś właśnie postanowiłaś odpuścić sobie kolejne „muszę”.

I wtedy, gdy zupełnie się tego nie spodziewasz, gdy dzieci szaleją w najlepsze, a ty sięgasz po kubek z kawą i siadasz w swoim ulubionym fotelu, rozlega się dźwięk dzwoniącego telefonu. Patrzysz na wyświetlacz i wiesz, że zbliżają się kłopoty. Dzwoni bowiem teściowa. Krótka wymiana uprzejmości, by po chwili poinformować cię, że właśnie jedzie do was na obiad.

Pędzisz więc do lodówki, a ona świeci pustkami w oczekiwaniu na wypełnienie jej sobotnimi zakupami, na które dopiero miałaś jechać. I w tym momencie powinnaś wpaść w panikę, większość moich koleżanek zaczęłaby już podnosić nerwowo głos i „ustawiać do pionu” Bogu ducha winnych domowników. Ale nie ja!

Ja włączam aplikację My Tefal, wpisuję resztki z mojej lodówki, czyli pierś z kurczaka, pomidorki, makaron (zawsze mam zapas) i marchewki (pozostałość z wczorajszego obiadu). Dodatkowo zaznaczam czas przygotowania – zerkam na zegarek i oceniam, że mam go mniej niż 20 minut. Niemal natychmiast pojawia się przepis na makaron z kurczakiem w 17 minut na 6 osób. Mamy to, więc do dzieła!

Co dziś na obiad? Cook4me Touch Pro pomyśli za ciebie

Zdradzę wam, że gotowanie w moim domu prawie zawsze zaczyna się od szukania pomysłu w darmowej aplikacji My Tefal. Zdrowy obiad w 15 minut? Proszę bardzo! Jest tu bowiem 900 przepisów dostępnych za dotknięciem palca, a aż 100 przygotujesz w zaledwie 10 minut.

Z pomocą Cook4me Touch Pro doskonały bigos będzie gotowy już w 30 minut, rosół w 35 min, na przygotowaniu powideł śliwkowych zaoszczędzisz ponad 4,5 godziny, a pysznym chilli con carne będziesz zajadać się po 17 minutach!

W aplikacji są dedykowane tematyczne przepisy, tworzone przez influencerów, dietetyków i profesjonalnych kucharzy. Każdy z nich ma też w niej swój profil kucharza, dzięki czemu szybko możesz wyszukać swoich lubionych. Przyznam się, że ja zawsze zerkam również na komentarze użytkowników (każdy może go dać po wykonaniu dania) i są one dla mnie źródłem inspiracji.

Zapomnij o kuchni, która po gotowaniu twojego męża czy dzieci wygląda, jakby przeszło przez nią tornado. Koniec ze stertą brudnych patelni, garnków i naczyń. Cook4me Touch Pro zastępuje wiele innych urządzeń!

Dzięki 13 automatycznym programom możesz gotować pod ciśnieniem, na parze, na wolnym ogniu, dusić, smażyć i piec. Funkcja utrzymania temperatury dań przyda się w przypadku dłuższych rodzinnych imprez. Jeśli chcesz zaoszczędzić czas, skorzystaj z funkcji opóźnionego startu, aby ciepły posiłek czekał na ciebie od razu po powrocie do domu.

Kiedy pokazałam urządzenie mojej przyjaciółce Ance, od razu spotkało się z zarzutem: „Wiesz, te urządzenia są fajne, ale u mnie w domu chłopcy lubią wszystko chrupiące, a tu przecież nie da się tego zrobić”. W wielu tego typu urządzeniach (jeśli nie w większości) rzeczywiście nie jest to możliwe, ale Cook4me Touch Pro dzięki specjalnej pokrywie do opiekania Extra Crispy Lid zamieni urządzenie we frytownicę beztłuszczową, grill, a nawet piekarnik, gwarantując pyszne, chrupiące potrawy.

Anka nie mogła uwierzyć, że można w nim smażyć, opiekać, grillować i piec nawet o 30 proc. szybciej! A szybciej znaczy oszczędniej. Dzięki gotowaniu pod ciśnieniem można przygotować posiłki do 6 razy szybciej i oszczędzić przy tym do 80 proc. energii.

Wracając jednak do mojego sobotniego przedpołudnia… – Julia, dodaj 360 gramów makaronu i 30 gramów pomidorków – rzuciłam z łazienki, zmieniając piżamę na jeansy i T-shirt. – Już się robi, mamo! – usłyszałam.

Do niedawna taka dopowiedź była nie do pomyślenia. Nieustannie padały z kuchni pytania męża lub dzieci: Kochanie, ile to jest 400 gramów, 250 ml itp. Waga kuchenna sprawdzała się tylko w przypadku odmierzenia składników przed rozpoczęciem gotowania, a które dziecko czy mąż pamięta o tym wcześniej? Nie moje! U nas zawsze kończyło się na "nękaniu" mnie milionem pytań lub improwizowaniu, w którym nie byłoby nic złego, gdy nie to, że te potrawy potem trzeba zjeść.

Odkąd zamieszkał w naszej kuchni Cook4me Touch Pro, problem został rozwiązany. Dzięki temu, że urządzenie posiada precyzyjną wagę, w komfortowy sposób można ważyć wszystkie składniki w trakcie gotowania bezpośrednio w kompatybilnej misie bez konieczności używania dodatkowych naczyń. Życie stało się o wiele prostsze, a moja rodzina chętniej gości w kuchni, by samodzielnie coś przygotować dla innych.

Dzieci w kuchni? Tak, moje dzieci chcą chętnie gotować i nie pozostawiają bałaganu, bo korzystają z jednego urządzenia. Nie czują się też nowicjuszami w tej dziedzinie nie tylko dzięki bazie przepisów, ale przede wszystkim dzięki intuicyjnemu ekranowi dotykowemu, który prowadzi je krok po kroku. Na urządzeniu pojawiają się bowiem zdjęcia niemal z każdego etapu przygotowań potraw, opis jest czytelny, a programy włączają się automatycznie.

Dzięki temu gotowanie stało się dla nich bezpieczne i intuicyjne. Ja również zyskałam spokój i przestałam być nadopiekuńczą mamą, która nie wpuszcza dzieci do kuchni, bo się poparzą. Urządzenie „pilnuje”, komunikuje i blokuje wykonanie niektórych czynności, np. dopóki nie zamknie i nie zabezpieczy się pokrywy, lub nie minie proces dekompresji.

Julia wrzuciła makaron, pomidorki, ja dodałam pierś z kurczaka (600 g) i marchewki z wczorajszego obiadu (ok. 180 g). Do tego 700 ml wody, trochę przypraw i włączenie gotowania pod ciśnieniem na 7 minut. Po tym czasie wymieszałam całość ze 150 gramami śmietankowego serka, przykryłam i ustawiłam tryb utrzymywania ciepła do czasu, aż rozległ się dzwonek u drzwi. Jeśli macie w domu vegetarianina, pomińcie mięso, a na etapie dodawania serka dorzućcie szpinak. Po kilku minutach zrobi się miękki i pyszny. Ja lubię też całość posypać pestaki słonecznika.

Obiad znikł z talerzy tak szybko, jak zajęło mi przygotowanie go. A wtedy przyszła pora na deser, ale to już temat na następny artykuł.