Odbieram dziecko z przedszkola po 17:00. Odczepcie się od pracujących rodziców!

Dominika Bielas
19 września 2023, 11:53 • 1 minuta czytania
Czy praca zawodowa, która zajmuje 8 godzin dziwi kogokolwiek? Raczej nie, bo przecież to normalny wymiar czasu pracy etatowej. No, chyba że chodzi o mamę przedszkolaka. "Choć pracuję tyle samo, co inni, to jako mama ciągle słyszę, jak bardzo zaniedbuję własne dziecko. Lepiej bym rzuciła pracę i zajęła się córką? Tylko z czego miałabym zapłacić za rachunki?" – żali się Patrycja.
Do bezdzietnych kobiet czy mężczyzn nikt nie ma pretensji, że pracują po 8 godzin dziennie. Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Do szału doprowadza mnie ta nagonka na 'wyrodne' matki, które zostawiają dzieci na całe dnie w przedszkolu, by zająć się własną karierą. Irytuje mnie ta narracja, że porzucone maluszki muszą 10 godzin siedzieć w placówce, gdy mamusie 'sobie' pracują. Co roku widzę, jak we wrześniu aktywują się idealni rodzice, gotowi, by wytknąć innym ich zaniedbania.


Czujesz się lepsza?

Jakim cudem inni są w stanie odbierać dziecko każdego dnia o godz. 15:00? To proste, jedno z rodziców nie pracuje, np. mama jest na wychowawczym, malca odbiera babcia lub rodzice pracują w różnych godzinach. Ja nie mam takiej możliwości.

Pracuję od godz. 9:00 do godz. 17:00 i jeszcze muszę jakoś dojechać. Mąż w pracy jest w takich samych godzinach, a do tego często musi brać nadgodziny. Niestety nie mamy nikogo w rodzinie, kto mógłby odebrać córkę wcześniej.

Owszem moglibyśmy wynająć kogoś, kto będzie wcześniej odbierał Alicję z przedszkola. Jednak to nadal byłaby obca osoba. Co więcej, to wcale nie taka tania opcja. W naszym przypadku to by się zupełnie nie kalkulowało finansowo. Uznaliśmy z mężem, że przedszkole będzie jednak lepszym rozwiązaniem. Córka tam się dobrze czuje i ma świetną opiekę, lubi dzieci oraz panie. 

Nie uciekam od dziecka

Naprawdę uważacie, że zaniedbuję własne dziecko, bo pracuję zawodowo? Nie raz usłyszałam, że skoro tyle godzin mnie nie ma, to porzuciłam córkę, by robić karierę. Tymczasem ja wykonuję pracę w zawodzie, jaki wybrałam i jak każda osoba na etacie spędzam w niej ściśle określoną liczbę godzin. Nie jest to mój wymysł czy fanaberia. Owszem, realizuję się zawodowo i praca sprawia mi przyjemność, ale w ten sposób także zarabiam na życie. Przecież mam rachunki i kredyt do opłacenia.

Nie zawsze jest mi dobrze z tym, że zostawiam dziecko na tyle godzin. Czasem bardzo za nią tęsknię, ale nie mam wyrzutów sumienia. Wiem, że Ali w przedszkolu nie dzieje się krzywda. Dlaczego wciąż tak usilnie wmawiacie matkom, że mają wybierać między pracą zawodową a dzieckiem? Byłabym lepszą mamą, gdybym poświęcała dziecku więcej czasu, ale nie miała za co żyć?

Nie rozumiem tego wywyższania się przez osoby, które wynajmują nianię lub zostawiają dziecko godzinami z babcią – 'idealni' rodzice, przypomnę wam: ono nadal nie spędza czasu z wami".

Czytaj także: https://mamadu.pl/163828,dyzur-wakacyjny-w-przedszkolu-wyrodne-matki-zostawiaja-tam-dzieci-na-sile