Znowu wszy? Trycholog zdradza świetny patent za 10 zł (i nie są to nożyczki)
Koszmar każdego rodzica: dziecko wraca ze szkoły i drapie się po głowie albo dostajesz mail z przedszkola z informacją, że w grupie dziecka pojawiły się wszy... Szybki kurs do apteki i pełna rezygnacji przystępujesz do tępienia robactwa. Który to już raz? Z dużą dozą prawdopodobieństwa… nie ostatni!
Tym razem jednak możesz być jeszcze sprytniejsza i efektywniejsza, dzięki podpowiedzi Olgi Poniatowskiej. Instagramerka-trycholożka zamieściła na swoim profilu film z radami, jak pozbyć się wszy. I choć dla doświadczonego w boju rodzica część z nich nie będzie odkrywcza, punkt 5 może cię zaskoczyć (a przy okazji ułatwi ci życie!).
Jak pozbyć się wszy?
Kiedy odkryjesz, że dziecko ma wszy, postępuj według schematu zaproponowanego na profilu "towietrycholog":
O czym jeszcze pamiętać, kiedy dziecko ma wszy?
Nigdy nie stosuj preparatu na wszy częściej, niż zaleca to producent. Olga Poniatowska przestrzega przed stosowaniem go częściej niż co siedem dni, z uwagi na ryzyko podrażnienia skóry głowy. Pomiędzy kolejnymi zastosowaniami preparatu możesz nałożyć na wilgotne włosy dziecka odżywkę i wyczesywać grzebieniem ewentualne wszy i gnidy. Dzięki temu nie będziesz szarpać włosów pociechy (które dziecko by nie protestowało?).
A co z innymi przedmiotami? Trycholożka wyjaśnia, że poza włosami i skórą głowy wszy mogą przeżyć maksymalnie do dwóch dni. Wystarczy, że wypierzesz pościel i czapki w temperaturze powyżej 50 stopni. Podobnie postąp ze szczotkami, grzebieniami i gumkami do włosów. Poniatowska mówi, że wystarczy je zanurzyć w wodzie o takiej temperaturze na 5-10 minut. Jeśli jakiegoś przedmiotu nie można prać, włóż go do torby foliowej i szczelnie zamknij, odkładając na dwa tygodnie.
I jeszcze jedna ważna rzecz. Kiedy dziecko przynosi z placówki wszy, rodzice często profilaktycznie serwują antywszową kurację wszystkim domownikom. Zdaniem trycholożki to błąd. Wszy nie skaczą ani nie latają, muszą przejść na innego żywiciela. Jeśli więc nie znajdujesz wszy u innych domowników, zamiast stosować chemiczne preparaty, po prostu codziennie kontroluj sytuację. Tu też przyda się wspomniana lupka!