Wcale nie jest tak trudno utrzymać porządek w domu, nawet z dziećmi. Wystarczy, że…

Magdalena Woźniak
12 czerwca 2023, 13:24 • 1 minuta czytania
Kobieta: matka, pracowniczka, osoba zajmująca poważne stanowisko, partnerka, żona, córka, wnuczka. Ile jeszcze ról jesteśmy w stanie przyjąć? Animatorka zabaw, czuła opiekunka, kucharka, sprzątaczka? Skończmy z tym, jesteśmy tylko ludźmi i nie dowieziemy wszędzie.
Kobiety nie są wielozadaniowe, to stereotyp, który nam szkodzi. Fot. Pexels.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Maria Roberts jest matką dwojga, żoną i twórczynią cyfrową. Niemal dwieście tysięcy obserwujących ceni jej dystans i poczucie humoru. Po tym nagraniu całkowicie to rozumiem.


Czysty dom?

Jeden z jej filmów przykuł moją szczególną uwagę. W kilkunastu sekundach oddała całą istotę niewidocznej pracy kobiet, pracy w domu.

W kilku krótkich scenach kobieta wyciera szyby, myje coś w kuchennym zlewie, znowu przeciera – tym razem blat w łazience, a w tle słychać jej słowa:

"To naprawdę nie jest aż tak trudne, by utrzymać twój dom w czystości. Nawet jeśli masz dzieci lub zwierzęta. Wystarczy sprzątać 24 godziny na dobę, przez siedem dni w tygodniu i poświęcić swoje całe życie na tę czynność. Wystarczy nie wychodzić z procesu nieprzerwanego sprzątania. I to właściwie tyle".

To jest trudniejsze niż może się wydawać

Dlaczego uznałam, że nagranie, które właściwie miało być nośnym źródłem śmiechu, rozbrojenia pewnych trudności, ma takie znaczenie, by o nim pisać?

Czuję głęboko, że czas zdjąć nieco obciążenia z naszych kobiecych ramion. I rozbicie tych skamielin, które każą nam wierzyć, że możemy wszystko ogarnąć, jest ku temu pierwszym krokiem.

I takie niepozorne filmy mogą się do tego przyczynić, skłaniając nas chociaż do przemyślenia tego, ile pracy wymaga to, co robimy od tak dawna. Za dużo, za długo. Czy jesteśmy w stanie, jako kobiety, w ogóle jako ludzie, "dowozić" w każdej sferze życia? Nie. Czy wciąż, jako kobiety, przez pokoleniowe schematy, próbujemy sobie to robić? Tak.

Wiem, bo sama często jestem w tym miejscu. I każdego dnia staram się odpuszczać, ponieważ nie udźwignę więcej. Jako istota ludzka nie jestem w stanie w ciągu jednego dnia ogarnąć porządku w domu, zobowiązań zawodowych, zakupów, posiłków i świadomego wychowania mojej córki. Znikam w kilka tygodni, kiedy próbuję to wszystko objąć uwagą. Nie ma mnie we mnie, eksploatuję się, wyczerpują mi się wszelkie zasoby, "pada mi bateria".

W końcu i tak musimy dokonać wyboru. I tak najczęściej tym wyborem jest zabrudzona podłoga albo odciśnięte paluszki na lustrze. I wyborem jest nie wycierać, nie myć, zostawić, chociaż na chwilę, ponieważ nie da się zrobić wszystkiego.

Fajnie byłoby, gdybyśmy jako społeczeństwo mieli tego większą świadomość. Sprzątanie to praca, jak każda inna. Fizycznie wyczerpująca, ciężka praca. Zdejmijmy z wizerunku kobiet ten cień, tę znienawidzoną wielozadaniowość. To mit narosły przez wygodę patriarchalnych dziadersów.

Jesteśmy tylko ludźmi i najlepiej działamy, skupiając naszą energię na jednej rzeczy. Nasze ciała i mózgi męczą się ponad skalę, kiedy próbujemy łączyć zbyt wiele działań jednocześnie.

Odpuśćmy sobie utopijny stereotyp człowieka idealnego. To farsa, nikt taki nie istnieje. Nawet my, kobiety, nie mamy takich mocy.

Czytaj także: https://mamadu.pl/169084,oto-z-czym-zostaja-kobiety-kiedy-ich-partnerzy-zarabiaja-na-zycie