Jak powstrzymać napad złości w 90 sekund? Ten genialny trik zachwycił rodziców
Wiele się mówi o buncie dwulatka, chyba głównie dlatego, że to pierwsze oznaki dziecięcej niezależności. Trudnych etapów w rodzicielstwie nie brakuje. Oczywiście kluczem jest komunikacja i dużo cierpliwości, jednak bywają momenty, że o nią trudno. Ale spokojnie, ten trik odmieni twoje życie.
Zaczęło się od płaczu
Krzyk nic nie wnosi dobrego. To pewne! Jesteśmy bardziej świadomi i zdeterminowani, by być mądrymi i łagodnymi rodzicami. Jednak co robić, gdy dziecko jest już na skraju wytrzymałości lub właśnie "pęka"?
Livia, mama z Nashville, nagrała sytuację, do której doszło u niej w domu. Choć podgrzała dziecku jedzenie w mikrofali, okazało się, że nadal jest chłodne. Niestety malec nie był zachwycony tym, że miska z powrotem trafiła do mikrofalówki i zaczął płakać. Co zrobiła mama?
Nie uwierzysz, ale... zaczęła biegać w kółko po kuchni. Dziecko momentalnie przestało płakać, a po chwili nawet zaczęło się śmiać.
Z uśmiechem prościej!
Filmik zachwycił rodziców (odtworzono go 15 mln razy), którzy przyznali, że w dziedzinie odwracania uwagi w sposób bezpieczny i pełen miłości doszli do perfekcji. Dzięki temu często udaje się im uniknąć frustracji u dziecka.
Wielu przyznało, że sami dorastali w domu, gdzie wyrażanie emocji przez płacz czy krzyk wiązało się z krzykiem rodzica i karami. Dziś, jako rodzice, wolą usiąść na podłodze i spokojnie porozmawiać z maluchem lub delikatnie odwrócić jego uwagę. Służy to dziecku, ale i im samym.
Rodzice przyznali jednocześnie, że mimo iż bardzo by chcieli zawsze mieć siłę i cierpliwość, to czasem trudno im sobie poradzić z silnymi emocjami.
Jak pomóc sobie?
Metoda przerzucania uwagi z sytuacji, która złości lub smuci, na coś śmiesznego lub ładnego, działa także na dorosłych. Często jednak o tym nie wiemy. Jill Bolte Taylor, badaczka mózgu z Harvardu, ma swoją teorię. Twierdzi ona, że w chwili, gdy określony bodziec wywoła u nas reakcję emocjonalną, przez 90 sekund zalewają nas substancje chemiczne. Po tym czasie znikają one z naszego krwiobiegu, a automatyczna reakcja dobiega końca. Zdaniem badaczki warto pozwolić, by zalała nas fala hormonów stresu, a potem po 90 sekundach "ruszyć dalej", kontrolując potencjalną reakcję emocjonalną.
Co zrobić, gdy następnym razem, gdy poczujesz, że jesteś na skraju wytrzymałości? Zastosuj metodę łagodnego rodzicielstwa na własnej skórze. Wystarczy pamiętać o zasadzie 90 sekund i sprytnie odwrócić własną uwagę.