Wiem, co dam chrześnicy na komunię. Nie obchodzi mnie, że nie będzie zadowolona

Redakcja MamaDu
14 kwietnia 2023, 12:31 • 1 minuta czytania
Prezenty na komunię rozgrzewają emocje nie od dziś. Mamy więc obóz tych, którzy z rozrzewnieniem wspominają "stare, dobre czasy", kiedy otrzymywało się medalik, zegarek, a w najlepszym razie rower Jubilat, oraz tych, którzy bez mrugnięcia okiem wydają setki, a nawet tysiące złotych na prezenty komunijne dla dziecka. Napisała do nas Ola, która ma swoje zdanie na ten temat i uważa, że inni powinni je poznać, żeby – jak pisze – "przerwać ten cyrk".
Dzieciom trudno ukryć rozczarowanie z prezentu na komunię fot. 123rf
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Jestem matką chrzestną dziewczynki, która w tym roku idzie do komunii. Już się nasłuchałam od krewnych i znajomych, że czeka mnie nie lada wydatek, bo chrzestna musi sypnąć groszem z tej okazji. Słyszałam, że do koperty na komunię chrzestni wkładają nawet po 2 tys. zł. Naprawdę myślę, że ludziom już odbiło i nie zamierzam brać udziału w tym szaleństwie.

Zacznijmy może od tego, czym nie jest Pierwsza Komunia Święta. Nie jest weselem. Balem sylwestrowym. Przyjęciem urodzinowym. Zbiórką na potrzebujących. Pierwsza Komunia Święta to uroczystość religijna. Jedno z najważniejszych świąt w Kościele katolickim. Dzień, w którym obdarzone rozumem dziecko (tak mówią przepisy kościelne i właśnie dlatego do Pierwszej Komunii przystępują dzieci dopiero w 3 klasie, wcześniej niekoniecznie mają dostatecznie rozwinięty rozum!) po raz pierwszy w pełni uczestniczy w Mszy Świętej i przyjmuje Eucharystię. Najświętszy Sakrament.

Komunia jest dla wierzących!

Jeśli posyłasz dziecko do komunii, robisz to po to, żeby przyjęło największą ofiarę Jezusa Chrystusa. Jego krew i ciało. Robisz to, bo wierzysz w Boga. Jesteś katolikiem. I to właśnie jest istotą tej uroczystości, a nie prezenty, pieniądze i przyjęcia. Niestety widzę, że ludzi, którzy o tym pamiętają, jest już niewielu. Pierwsza Komunia zamieniła się w święto chciwości i cwaniakowania.

Nie ma na to mojej zgody. I co z tego, że jestem matką chrzestną i oczekuje się ode mnie, że dam dziecku drogi prezent, a najlepiej dużo kasy (nawet jakbym miała na to wziąć pożyczkę z banku!)? Tym bardziej! Jako matka chrzestna wzięłam na siebie obowiązek wspierania rodziców mojej siostrzenicy w wychowywaniu dziecka w wierze katolickiej. I właśnie to zamierzam czynić. Bez wyjątków. A już na pewno wywiążę się z tego obowiązku w dniu jej Pierwszej Komunii Świętej!

Prezent na komunię powinien być religijny

Moja chrześnica otrzyma ode mnie na komunię piękne wydanie Biblii z dedykacją oraz łańcuszek z medalikiem z Matką Boską. Myślałam o krzyżyku, bo Pierwsza Komunia to uroczystość związana z Jezusem Chrystusem, a nie Maryją, ale doszłam do wniosku, że Matka Boska bardziej pasuje do dziewczynki. To będzie odpowiednia pamiątka z komunii. Może się nią opiekować przez całe jej życie.

I tyle. Naprawdę. Przecież największy i najważniejszy prezent na komunię otrzyma tego dnia w kościele z rąk księdza. I to naprawdę powinno być wystarczające, nie może być dla niej nic piękniejszego tego dnia.

A jeśli nie będzie zadowolona? Wiem, że cieszy się, że za pieniądze z komunii kupi sobie laptop i telefon. Trudno, trzeba przerwać ten cyrk i wrócić do źródła. W Pierwszej Komunii chodzi o Boga, a nie o pieniądze.

PS Uważam, że pożyczkę na komputer i telefon mogą sobie brać rodzice, a nie oczekiwać, że inni będą sponsorować zachcianki ich dzieci!".

Czytaj także: https://mamadu.pl/172691,z-zaproszeniem-na-komunie-dostala-liste-prezentow-dla-chrzesniaka