Komunia miała być skromna, ale zaczynam mieć wątpliwości. A jak skrzywdzę dziecko?
Komunia tuż tuż
"Za miesiąc córka idzie do pierwszej komunii. Dla naszej rodziny to ważne duchowe wydarzenie. Bardzo chcieliśmy, by nasze dziecko tego dnia skupiło się na jego sednie, w końcu przecież chodzi sakrament.
Zapraszamy około 35 osób. Na szczęście mieszkamy w domu, więc uda nam się wszystkich ugościć do nas. Tu zorganizuję obiad i poczęstunek. Mama i teściowa już zadeklarowały chęć pomocy. Samodzielna organizacja komunii w domu to nie tylko spora oszczędność, ale i według mnie fajniejszy, bardziej rodzinny i swobodny klimat. Na tym nam bardzo zależało.
Festiwal próżności
Od kilku lat oglądamy w mediach, na Facebooku czy u członków rodziny olbrzymi przepych i wyścig, kto zrobi większą imprezę. 'Od zawsze' byliśmy przekonani, że tego nie chcemy dla naszego dziecka. Podobne przemyślenia mieliśmy co do prezentów. To normalne, że dziecko czeka na podarki, ale to nie one są sednem.
Kłady, iPhony, PS5, elektryczne hulajnogi, segway'e... drogie i zdecydowanie nie dla 10-latków. Nie chcieliśmy brać udziału w tym wyścigu, ani fundować dziecku niepotrzebnych i zbyt drogich gadżetów. Uważamy, że bardzo fajnym prezentem i takim dostosowanym do dziecka jest np. rower czy jakiś prosty tablet, może smartwatch – taka komunijna klasyka w nowszym wydaniu. To nie to, że nas nie stać na droższe rzeczy, po prostu uważamy, że nie są one odpowiednie dla tak małych dzieci.
Niestety zauważyłam, że od jakiegoś czasu córce zaczyna udzielać się napięcie i emocje od innych uczniów. W klasie coraz częściej są rozmowy na temat tego, co dzieci nie tylko chcą dostać, ale i na pewno dostaną. W jakim miejscu będą mieć zorganizowane przyjęcie i na ile osób.
A może dla dziecka lepiej ulec trendom?
Chciałabym wierzyć, że to tylko fantazje, ale obserwując historie z poprzednich lat, myślę, że dzieci mogą już dokładnie wiedzieć, co dostaną i nie są to tanie rzeczy. Koledzy sypią całymi listami prezentów. Córka się nie skarży, ale zaczynam zauważać, że jest jej przykro, bo u nas w domu nie ma jakichś 'wielkich' planów w tym temacie.
Mimo że zawsze byłam pewna, że wiem, jak ma wyglądać komunia mojego dziecka, zaczynam się łamać. Coraz częściej się zastanawiam, czy nie zrobię jej krzywdy 'zwykłym' smartfonem? A rolki i słuchawki bezprzewodowe nie będą zbyt przeciętne? Czy nasze prezenty dostosowane do jej zainteresowań, wieku i potrzeb, podarki, które z pewnością sprawią jej przyjemność, jednocześnie nie sprawią, że będzie pośmiewiskiem? Skoro już teraz tak zaczyna się stresować, co będzie, gdy dostanie rzeczy z innej półki niż rówieśnicy?".
Czytaj także: https://mamadu.pl/172691,z-zaproszeniem-na-komunie-dostala-liste-prezentow-dla-chrzesniaka