Na pediatrii zaczyna brakować łóżek. Dwa wirusy w natarciu, trwa szczyt zachorowań

Dominika Bielas
23 marca 2023, 11:10 • 1 minuta czytania
Pediatrzy alarmują, że na oddziałach dziecięcych już brakuje łóżek. To dlatego, że zaczął się drugi szczyt sezonu grypowego. Wśród dzieci widać także wzrost zachorowań na COVID-19.
Falę zachorowań widać już nie tylko w przychodniach. fot. Hubert Hardy/REPORTER/EastNews
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Brakuje łóżek

Mamy kolejny szczyt zachorowań. To pewne, widać to już w szkołach i przedszkolach. Potwierdzają to także pediatrzy. Problem jednak zaczyna się robić znacznie poważniejszy niż brak numerka w przychodni.


Na antenie TVN24 profesor Krzysztof Zeman, kierownik Kliniki Pediatrii, Immunologii i Nefrologii I-CZMP w Łodzi, przyznał, że już widać znaczny wzrost zachorowań wśród dzieci. Oddział pediatryczny Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi ma dostępnych 48 łóżek dla małych pacjentów, ale powoli ich zaczyna brakować. Sytuacja przypomina tę z grudnia.

– Mieliśmy takie falowanie od początku roku, te wirusy się zmieniały. Był wirus grypy typu A, przyszedł czas na adenowirusy, wirusy RSV też miały swoje pięć minut. Teraz mamy najwięcej przypadków grypy typu B i wrócił COVID. Na oddziale niemowlęcym w naszej klinice aż 30 procent to są dzieci, które leżą z COVIDem – wyjaśnił lekarz w rozmowie z TVN24.

Drugi szczyt

Lekarze przewidują, że taka sytuacja może potrwać jeszcze około dwóch tygodni (do przerwy świątecznej). Choć jednocześnie obawiają się, że drugi szczyt sezonu grypowego może być nawet poważniejszy niż ten pod koniec 2022 roku. COVID-19 i grypa mogą być bardzo groźne dla dzieci, dlatego w wielu przypadkach konieczna jest hospitalizacja. Zwłaszcza najmłodsze dzieci narażone są na poważne dla zdrowia i życia powikłania.

Źródło: TVN 24

Czytaj także: https://mamadu.pl/zdrowie/172136,czym-sie-rozni-kaszel-suchy-od-kaszlu-mokrego-mowi-ekspert