Mężczyźni wtargnęli do klasy i chcieli uprowadzić 9-latka. Bohaterska postawa nauczycieli

Martyna Pstrąg-Jaworska
27 stycznia 2023, 12:35 • 1 minuta czytania
W podstawówce w Mokrem doszło do sytuacji, która dla wielu uczniów pozostanie traumą. Trzech mężczyzn wtargnęło do jednej z klasy i siłą chciało wyprowadzić z lekcji 9-latka. Była to próba uprowadzenia, którą udaremnili nauczyciele.
W Mokrem doszło do szokującego zdarzenia: mężczyźni chcieli porwać z klasy 9-latka. fot. STANISLAW KOWALCZUK/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Trzej mężczyźni wtargnęli na lekcję i szarpali dziecko

9-latek z miejscowości Mokre w województwie kujawsko-pomorskim w ostatnich dnia przeżył prawdziwą traumę. Na lekcję do jego klasy wtargnęło trzech mężczyzn, którzy siłą próbowali wyprowadzić chłopca ze szkoły. Na miejsce wezwano policję, bo podczas awantury ucierpiała również nauczycielka będąca w klasie z uczniami.

Nikt w szkole nie spodziewał się, że dojdzie do tak nieprzyjemnej sytuacji. Mężczyźni, którzy wtargnęli do placówki, okazali się m.in. ojcem i dziadkiem 9-letniego chłopca.

"Mężczyźni wtargnęli do klasy, jeden z nich odepchnął nauczycielkę, ta upadła na ławkę. Szarpali chłopca, on wyrywał się, próbował przed nimi uciekać. Chwycili go za nogi i ręce, próbowali wynieść. Inne dzieci przerażone chowały się pod krzesłami i pod ławkami" – opowiedziała o zdarzeniu w rozmowie z wp.pl dyrektorka szkoły Alicja Kozłowska.

Ojciec chciał uprowadzić syna

Pedagożka nie ma złudzeń, że wtargnięcie do szkoły było próbą uprowadzenia dziecka, które w całej szkole wywołało ogromne poruszenie. Nie obyło się bez krzyków i szarpaniny. Personel szkolny w końcu powstrzymał mężczyzn i została wezwana policja, bo nikt nie wiedział, o co dokładnie trzem mężczyznom chodzi.

"Policjanci ustalili, że w sądzie trwa sprawa o ustalenie prawa do opieki nad dzieckiem. Na razie przebywa ono pod opieką dziadków i tak zostanie do czasu prawomocnej decyzji sądu. Ojciec dziecka został o tym poinformowany i razem z policjantami opuścił szkołę" – powiedział we wspomnianej rozmowie mł. asp. Łukasz Kowalczyk.

Policja z Grudziądza, która przyjechała na miejsce zdarzenia, przyznała, że nikt nie został zatrzymany, ale dyrekcja placówki uważa, że niesłusznie. Dyrektorka zapowiada, że będzie próbowała wyciągnąć konsekwencje prawne, bo mężczyźni bardzo negatywnie wpłynęli na psychikę wielu uczniów w szkole.

Pomoc psychologa niezbędna uczniom

W szkole zapowiedziano, że zostanie zorganizowane spotkanie z psychologiem. "Ten mężczyzna stosował przemoc fizyczną wobec syna, ale przemocy psychicznej od niego doznaliśmy wszyscy: dzieci, nauczyciele, pracownicy. Wszyscy jesteśmy poruszeni, roztrzęsieni. 25 lat pracuję w zawodzie, wcześniej w domu dziecka, ale nigdy nie doświadczyłam czegoś takiego. Wciąż nie mogę dojść do siebie" - dodała dyrektorka szkoły w Mokrem.

Źródło: wiadomosci.wp.pl

Czytaj także: https://mamadu.pl/135527,porwanie-rodzicielskie-co-grozi-za-porwanie-jak-sie-ustrzec