Tych zdań nie mów do dziecka. "Częstowały" nas nimi poprzednie pokolenia
W jednym z postów w mediach społecznościowych Instytut Dziecięcej Psychologii udostępnił grafikę, w której sugeruje: "To nie są przeprosiny, jakie powinno usłyszeć twoje dziecko".
Wśród sformułowań, których naprawdę warto unikać, są zdania:
"Jesteś zbyt wrażliwy, żartowałem!
Przykro mi, ale takie jest życie. Powinieneś się przyzwyczajać.
Twoja siostra/ brat nie robiłaby z tego takiego problemu.
Musisz być twardsza, jeśli w grę wchodzą takie problemy. To nic wielkiego.
Wciąż jesteś rozbity przez tę sytuację? Nic takiego się nie stało.
Ok, jeśli nie jesteś w stanie… . To ja nie będę w stanie zrobić…"
Ostatni zwrot to klasyczny szantaż, a ten nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. Nie ma nic wspólnego z porozumieniem, dialogiem, świadomym rodzicielstwem i ludzkim traktowaniem drugiego człowieka.
"Spójrz na mnie, takiego, jakim jestem"
Dziecko chce być widziane, słyszane i utulone w swoich uczuciach, takich, jakimi są. Bez naszej oceny ich intensywności, słuszności.
Jeżeli jako rodzic, zawiniliśmy, nie ustawiajmy się w pozycji: przywódca, ktoś, kto to jest wyżej. Pozostańmy na poziomie człowieka, który zranił drugą osobę. Tylko tyle i aż tyle. Bez zbędnej filozofii, bez głębszych wglądów. Wina – przeprosiny.
Nie ma innej drogi, nie ma gotowych formułek. Jest tylko nasza szczerość i bezpośrednia, pokorna manifestacja tego, jakim chcemy być człowiekiem. Dziecko płacze z naszej winy? Przepraszamy. Dziecko jest rozbite, smutne, drży, ma zły nastrój. Z naszej winy? Przez to, jakich użyliśmy słów? Może zrobiliśmy coś, co w sposób niezaprzeczalny naruszyło jego granice?
Przepraszamy.
To jest aż tak proste. Nie utrudniajmy sobie i naszym dzieciom życia w świecie, które niejednokrotnie jeszcze zweryfikuje nasze zasoby.
Czytaj także: https://mamadu.pl/169798,granice-i-zasady-dla-dziecka-jak-jest-wzmocnic-nie-zadajac-posluszenstwa