Nakrzyczałaś na dziecko? Szybko powiedz te 3 zdania

Dominika Bielas
04 stycznia 2023, 09:30 • 1 minuta czytania
Czujesz, jak emocje buzują, serce wali, złość powoli odpuszcza, ale nadal działa adrenalina. Pojawia się żal i poczucie winy. Straciłaś panowanie nad sobą. Widok zapłakanego dziecka nie pomaga. Tym razem nie udało się policzyć do dziesięciu, złapać głębokiego oddechu na czas. Stało się i już się nie odstanie, ale nie możesz tego tak zostawić. Warto wiedzieć, że co możesz i powinnaś zrobić w takiej sytuacji.
Warto wiedzieć, co zrobić, jeśli nie udało ci się utrzymać emocji na wodzy. fot. Liza Summer/ pexels
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

To przerażające, gdy nasza frustracja lub stres sprawiają, że pękamy, złościmy się i krzyczymy. Nie bądź dla siebie jednak zbyt surowa. Prawda jest taka, że żyjemy w niedoskonałym świecie i każdemu z nas zdarza się zawieść nawet własne dzieci. Jednak nie chodzi o usprawiedliwianie takiego zachowania, a przekucie go w coś dobrego. Bo nasze słabości mogą prowadzić do mądrych lekcji, a nawet bliskości, jeśli się tylko postaramy.

Pokaż dziecku, jak odzyskać siły

Widok matki wpadającej w złość może być przerażający, ale to także szansa dla dorosłego, by pokazać swoim pociechom, jak można się uspokoić i wyciszyć, gdy emocje biorą górę. To także cenna lekcja, jak wyciągnąć rękę do tych, których mogliśmy nieumyślnie skrzywdzić. W ten sposób możemy pokazać, że po złych momentach mogą następować te dobre, a po trudnych uczuciach mogą przyjść szczęśliwe.

Matka, która upada to trudny widok, jednak matka, która potem jest w stanie się podnieść, uczy, że w życiu są rzeczy, które czasem się psują. Pokazuje też, że nie muszą zostać zepsute i zawsze można podjąć świadome kroki, by je naprawić.

"Przepraszam, że krzyczałam"

Uczymy nasz dzieci, by przepraszać niezależnie od tego, czy zrobiły coś specjalnie, czy też przypadkiem. Warto z tym pilnować także samego siebie. Kiedy mama jest gotowa przeprosić własne dziecko za to, co mówi lub robi, lekcja nabiera jeszcze większego znaczenia.

Jako matki, modelujemy bezbronność, przyznając się do naszych błędów. Pokornie prosząc o przebaczenie, torujemy drogę intymności i jeszcze głębszej więzi. Takie chwile świadczą o głębokim szacunku dla naszych dzieci i nie trzeba się ich bać.

"Miałam gorszy moment, nie udało mi się zapanować nad emocjami"

Przyznaj się do słabości. To nie wstyd, że czasem nie dajesz rady i nie musisz przed tym chronić dzieci. Przyznając, że masz gorszy moment i czasem bywasz słaba, sprawiasz, że twoje dzieci staja się silniejsze. Dajesz im także szansę, by ci pomogły. Nie chodzi o to, by było to reguła, bo dzieci nigdy nie powinny być obarczane problemami rodziców. Jednak pozwalając im na to od czasu do czasu, uczysz, że możecie się wzajemnie wspierać.

"Widzę, że się przestraszyłaś, kiedy podniosłam głos"

Bądź wrażliwa. Jako rodzice chcemy naszym dzieciom zapewnić bezpieczną przestrzeń. Gdy krzyczymy, możemy je przestraszyć i zaburzyć to poczucie bezpieczeństwa. Jednak okazując delikatność i wrażliwość, znowu stajmy się "bezpieczni". To pomoże im zrozumieć, że choć targają nami trudne emocje, to zawsze je kochamy.

Czytaj także: https://mamadu.pl/134525,oto-co-dzieje-sie-z-twoim-dzieckiem-kiedy-na-nie-krzyczysz