Rodzice sądzili, że ich córeczka ma po prostu znamię. Diagnoza była dla nich szokiem

Marta Uler
14 grudnia 2022, 14:13 • 1 minuta czytania
Nic nie wskazywało na to, że mała Hallie Evans może tak poważnie zachorować. Pewnego dnia lekarze postanowili jednak zbadać dziwne znamię, które miała na plecach. To, co odkryli, postawiło ich w stan gotowości. Teraz dziewczynka walczy o życie.
Mała Hallie dzielnie walczy z groźnym nowotworem. Fot. Anna Shvets/Pexels/screen Facebook - thesun
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Hallie Evans z Liverpoolu miała zaledwie roczek, gdy zdiagnozowano u niej groźny nowotwór dolnej części kręgosłupa i miednicy – neuroblastomę. Nikt się tego nie spodziewał – to, co dla jej rodziców wydawało się być zwykłym znamieniem, zaniepokoiło jednak lekarza, który skierował dziecko na badanie rezonansem magnetycznym. Aktualnie Hallie przechodzi leczenie w szpitalach Alder Hey w Liverpoolu i Wrexham Maelor. 


Tata Hallie, Jamie, powiedział, że ta diagnoza wstrząsnęła całą rodziną. Dla niego córeczka jest małą wojowniczką: "Przeszła dwie chemioterapie o różnej sile. Pierwsza, słabsza, nie przyniosła oczekiwanego skutku. Na szczęście pozytywne wyniki daje druga - mocniejsza. Jest ona jednak trudniejsza do zniesienia dla dziecka. Hallie ma problemy z jedzeniem, a w niektóre dni prawie w ogóle nie ma energii, by się poruszać i może godzinami leżeć na mamie" - powiedział dla "The Sun".

Czym jest neuroblastoma?

Neuroblastoma, inaczej nerwiak niedojrzały lub zwojak zarodkowy współczulny, to jeden z najczęstszych, tak zwanych pozaczaszkowych guzów litych. Do jego powstania mogą prowadzić zaburzenia podczas kształtowania się układu nerwowego już na etapie zarodka i później płodu. Występuje głównie u niemowląt i małych dzieci  do 2-3 lat i częściej u chłopców niż u dziewczynek.

Cechą charakterystyczną guza jest wczesne naciekanie na sąsiadujące narządy oraz dawanie przerzutów – do wątroby, kości, szpiku, rzadko do płuc czy mózgu. Czasem zdarza się, że neuroblastoma wykazuje tendencję do zwiększania swojej dojrzałości, a więc przejścia z postaci złośliwej w łagodną. Bywa nawet, że po usunięciu ogniska pierwotnego, następuje zanik odległych przerzutów.

Rokowania u dzieci z neuroblastomą są uzależnione, między innymi, od rodzaju guza i stadium jego zaawansowania. U noworodków i niemowląt wyleczenia sięgają 90 procent. Generalnie, im dziecko starsze i choroba bardziej rozsiana, tym rokowanie gorsze.

Czytaj także: https://mamadu.pl/zdrowie/135183,jak-rozpoznac-nowotwor-u-dziecka