Dwulatek prawie się udusił z powodu popularnej choroby. Jego rodzice mają ważny apel
- Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowia podała, że nastąpił 70-procentowy wzrost liczby przypadków hospitalizacji dzieci do piątego roku życia zakażonych wirusem grypy.
- Jednym z takich dzieci jest Raja, którego rodzice postanowili opowiedzieć o dramatycznym przebiegu jego choroby.
- Teraz apelują do innych rodziców, by ci szczepili maluchy przeciwko grypie, gdyż ten wirus jest bardzo niebezpieczny.
Anjali i Ben Wildblood planowali zaczepić swojego 2-letniego synka na grypę, jednak przed wizytą się rozchorował. Maluch miał problemy z oddychaniem i męczył go szczekający kaszel. Lekarz zdiagnozował u niego krup (podgłośniowe zapalenie krtani). Mimo leczenia stan chłopca się nie poprawiał, a gdy objawy zaczęły być coraz bardziej niepokojące, rodzice natychmiast zawieźli 2-latka do szpitala.
"Nie miał już siły, a najbardziej niepokojące było to, że ledwo oddychał. Najgorszy koszmar dla każdego rodzica" – powiedzieli rodzice w rozmowie z portalem "The Sun". Oprócz tego chłopca męczyła wysoka gorączka, której nie dawało się zbić.
Lekarze musieli intubować dziecko, by umożliwić mu oddychanie. Ostatecznie okazało się, że wirus z rodziny Orthomyxoviridae wywołał u chłopca grypę typu A.
Nietypowe objawy grypy
Na początku choroby pojawia się zazwyczaj wysoka gorączka i bóle mięśni. Z czasem pojawiają się inne objawy, m.in. kaszel, katar, ból głowy i gardła. Chłopiec spędził na OIOM-e dwa dni, ale teraz czuje się już dobrze. Jednak to doświadczenie sprawiło, że rodzice Raja postanowili opowiedzieć swoją historię i nakłonić innych rodziców do szczepienia maluchów przeciwko grypie. "Żaden rodzic nie chce, aby jego dziecko przechodziło przez tak okropne doświadczenia" – podkreśli Anjali i Ben w rozmowie z "The Sun".