Dziecko korzysta z komórki w toalecie? To może być bardzo niebezpieczne

Marta Uler
08 grudnia 2022, 16:06 • 1 minuta czytania
Przesiadywanie w toalecie z komórką w ręku to bardzo popularny zwyczaj. Dotyczy szczególnie nastoletniej młodzieży, która z telefonem prawie nigdy się nie rozstaje. Niestety, czytanie na sedesie może okazać się zgubne w skutkach. Może doprowadzić do poważnych chorób.
Przesiadywanie w toalecie z komórką może mieć opłakane skutki Fot. Miriam Alonso/Pexels
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Lepiej już było czytać gazety

Kiedyś do toalety chodzono z gazetą lub książką pod pachą. Dziś ten zwyczaj wyparły telefony komórkowe. To bardzo niebezpieczne, bo, o ile książki, czy gazety nie nosiliśmy ze sobą cały czas, a w szczególności – nie przykładaliśmy ich sobie do twarzy – w przypadku komórki rzecz wygląda inaczej...


Według badań przeprowadzonych przez NordVPN aż 65 proc. osób korzysta z telefonu w toalecie. Dotyczy to głównie młodych osób, nastolatków (starsi są jeszcze przywiązani do gazet). Jest to okazja do przeczytania najświeższych wiadomości i zorientowania się w mediach społecznościowych. Jak się okazuje, to bardzo niehigieniczny nawyk, który może doprowadzić do rozwoju groźnej choroby.

Prosta droga do zakażenia

Chodzi o zakażenie bakterią Eschericha coli. To pałeczka okrężnicy, która naturalnie występuje we florze jelitowej ludzi i zwierząt. Jeśli zasiedla jelito grube, wszystko jest w porządku. Tam E.coli jest wręcz pożądana. Bierze bowiem udział w produkcji witaminy K i witamin z grupy B. Może jednak okazać się chorobotwórcza, jeśli znajdzie się poza swoim środowiskiem, na przykład na skórze, w układzie moczowym, oddechowym, czy na błonie śluzowej jamy ustnej. A tak może się stać, kiedy nieumytą dłonią dotkniemy do telefonu, a następnie do twarzy. 

W tym wypadku zakażenie bakterią E.coli objawia się jak zatrucie pokarmowe. U chorego mogą wystąpić bóle brzucha, nudności, wymioty, biegunka, dreszcze, podwyższona temperatura ciała, brak apetytu i ogólne osłabienie. Bakteria może też wywołać infekcję układu moczowego lub płuc, jednak raczej nie w wyniku kontaktu z zainfekowanym telefonem. Wnioski? Lepiej nie korzystać z komórki podczas wizyty w toalecie. A jeśli już nie możemy się oprzeć, pamiętajmy o dokładnym myciu rąk i zdezynfekowaniu telefonu.

Co jeszcze nam grozi, gdy siedzimy na sedesie z komórką?

Dłuższe posiedzenie może doprowadzić także do zaparć, bowiem kiedy czytamy coś na smartfonie, pochylamy się do przodu, a to jest nienaturalna pozycja w przypadku wypróżniania. Powinna ona natomiast wyglądać tak: kolana nieco wyżej niż biodra, a brzuch swobodny. Ściskanie brzucha i napinanie mięśni upośledza naturalną perystaltykę jelit, a ponadto może powodować, że nie odczytujemy prawidłowo sygnałów płynących z ciała - "zmuszamy" się. 

To ściskanie, ale także pozornie swobodne siedzenie na sedesie może także prowadzić do powstania hemoroidów. "W tej pozycji grawitacja powoduje, że wszystko trochę się zawiesza, a to wywiera ucisk na żyły. Więc nawet jeśli nie napinasz się, jeśli po prostu siedzisz i myślisz o czymś, robiąc coś innego, na te żyły wywierany jest pewien nacisk", tłumaczy dr Roshini Raj, gastroenterolog z NYU Langone dla washingtonpost.com.

Jak widać, przesiadywanie z komórką w toalecie może odbić się na naszym zdrowiu naprawdę niekorzystnie. Warto uświadomić to nie tylko sobie, ale przede wszystkim wyjaśnić tę sprawę dzieciom. WC to miejsce, w którym załatwimy potrzeby fizjologiczne. Na rozrywkę intelektualną poszukajmy sobie lepszego miejsca! 

Czytaj także: https://mamadu.pl/zdrowie/167299,domowe-sposoby-na-biegunke-u-dziecka-dowiedz-sie-jak-leczyc-biegunke

źródło: washingtonpost.com